Vitality na górze, ORKS na dnie

NIP przystępował do gry w ESL Pro League ze sporymi nadziejami. Te zwiększyły się jeszcze po pierwszym meczu, gdy podopieczni szwedzkiej organizacji niespodziewanie pokonali Astralis. Jak się później okazało, dla drużyny dowodzonej przez Hampusa "hampusa" Posera był to ostatni w tej kampanii triumf. Później Ninjas musieli uznać wyższość kolejno FURII oraz GamerLegion. W efekcie zajęli miejsca 6-7., co oznacza, że nie było dla nich miejsca w fazie pucharowej. Gorzej od nich zaprezentowała się jedynie polsko-estońska bez organizacji, która grała jako ORKS. Otóż ta nie wygrała ani razu. Zamiast tego poległa z Teamem Vitality, Astralis oraz Grayhound Gaming.

Co ciekawe, ze wszystkich pogromców Arka "Vegiego" Nawojskiego i spółki jedynie Grayhound nie pojawi się w fazie pucharowej. Z kolei Vitality finiszowało na samym szczycie. Mistrzowie świata podczas grupowych zmagań nie mieli sobie równych i nie tylko triumfowali we wszystkich spotkaniach. Oni nawet nie stracili mapy! Za plecami TV znaleźli się ci, na których nikt chyba nie stawiał, czyli Movistar Riders. Gracze hiszpańskiej organizacji podczas meczów okazali się słabsi jedynie od wspomnianego Vitality. Poza tym duetem w play-offach zagra też Astralis, czyli zwycięzca środkowej drabinki. Ostatni slot, ten z drabinki dolnej, zgarnęła natomiast FURIA. Ta pozbawiła marzeń GamerLegion Jędrzeja "bogdana" Rokity.

Końcowy układ grupy A ESL Pro League Season 18:

1. Team Vitality
(ćwierćfinał)
2. Movistar Riders
(Ro12 z wysokim rozstawieniem)
3. Astralis
(Ro16 z wysokim rozstawieniem)
4. FURIA
(Ro16 z niskim rozstawieniem)
5. GamerLegion
(eliminacja)
6-7. Grayhound Gaming
(eliminacja)
6-7. Ninjas in Pyjamas
(eliminacja)
8. ORKS
(eliminacja)

ESL Pro League Season 18 powróci już 6 września, bo właśnie wtedy ruszy grupa B, w której rywalizować będą m.in. ENCE, BIG, MOUZ oraz Monte. Po więcej informacji zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.

ESL Pro League Season 18