SZPERO i jego bogata kariera
SZPERO swoją profesjonalną przygodę zaczynał jeszcze w czasach legendarnego CS-a 1.6. – Dokładnie 20 lat temu w kafejce internetowej zagrałem w wyjątkową grę – Counter Strike 1.6. Nigdy nie sądziłem, że gra, w którą grałem wtedy z kolegami dla przyjemności, stanie się jedną z najważniejszych rzeczy moim życiu. Od 2014 roku [...] moja pasja stała się pełnoetatową pracą, jaką mogłem sobie wymarzyć. Zwiedziłem większość kontynentów, ponad 20 krajów. A co najważniejsze poznałem masę wspaniałych ludzi na przestrzeni wielu lat, a niektórych z nich mogę nazwać swoimi przyjaciółmi. Miałem też to szczęście widzieć od samego początku rozwój całego esportu. To była niesamowita podróż, pełna wzlotów i upadków. W tym miejscu chciałbym podziękować wszystkim organizacjom, w których miałem okazję występować oraz zawodnikom, z którymi mogłem odnosić wspólnie sukcesy oraz porażki. Zawsze starałem się być w drużynie najlepszym kolegą jak i zawodnikiem – zapewnił Dziamałek w swoim oświadczeniu.
Przez lata zwiedził on wiele formacji. W jego esportowym CV znajdziemy wszak m.in. Team Pentagram, Universal Soldiers, ESC Gaming, Team Kinguin, AGO Esports, Wisłę All iN! Games Kraków, 9INE oraz Anonymo Esports. Tę ostatnią formację opuścił on jeszcze w lutym ubiegłego roku. Od tego czasu rywalizował głównie w Polskiej Lidze Esportowej jako członek miksowego składu PACTU. To wszystko przełożyło się na liczne sukcesy. To m.in. pięć triumfów w ESL Mistrzostwach Polski, dwa wicemistrzostwa World Electronic Sports Games 2018. A także udział w Majorze DreamHack Winter 2014. – Jeśli chodzi o sukcesy – jestem cholernie dumny z tego co udało mi się osiągnąć przez te wszystkie lata. Oczywiście nie zaspokoiłem swoich wszystkich oczekiwań, lecz nie zawsze w życiu dostaje się to czego chce. Większość moich przygód starałem się dokumentować w social mediach. Mam nadzieję, że w jakimś stopniu moją grą, sukcesami czy nawet vlogami przyczyniłem się tym, co robię do rozwoju polskiego CS-a – zapewnił SZPERO.
"Pamiętajcie, każdy ma w życiu swoje 5 minut"
Teraz historia ta dobiega końca. – Kończę moją przygodę profesjonalnego zawodnika. Pamiętajcie, każdy ma w życiu swoje 5 minut, moje jako gracza już minęło. Oczywiście – nie oznacza to, że odchodzę z esportu. Chciałbym tutaj pozostać jak najdłużej, bo nie wyobrażam sobie życia bez tego środowiska – zapewnił Dziamałek. Ten już od dawna próbował swoich sił m.in. jako ekspert podczas transmisji telewizyjnych. W minionym roku został on również ambasadorem Polskiej Ligi Esportowej. Od pewnego czasu plotkuje się też na temat przyszłości SZPERA. Ten miałby podążyć śladem innych weteranów, którzy pożegnali się z graniem, i spróbować swoich sił jako trener. 32-latek łączony jest z objęciem sterów Rebels Gaming. Ekipa ta już za chwilę wystąpi w fazie play-in Intel Extreme Masters Katowice 2024. Na ten moment brak jednak oficjalnego potwierdzenia tych rewelacji.