flameZ o ENCE
ENCE nie ma za sobą jednak łatwej drogi. Podopieczni Jakuba "kubena" Gurczyńskiego zaczęli od druzgocącej porażki 0:13 z Teamem Spirit. Potem było już lepiej, bo złożona z czterech Polaków i jednego Duńczyka formacja pokonała GUILD Eagles oraz GamerLegion. W efekcie już w czwartej rundzie mogła ona zapewnić sobie awans na PGL Major Copenhagen 2024. Ale wtedy na jej drodze stanął Team Vitality. Obecnie panujący mistrzowie świata z łatwością pokonali Ośmiornice 0:2. I tym samym wzięły rewanż za mecz z Intel Extreme Masters Katowice 2024. Wtedy ENCE niespodziewanie zatriumfowało 2:1, prezentując zupełnie inną grę niż później w Bukareszcie. Kwestię tej różnicy poruszył również Shahar "flameZ" Shushan.
– Szczerze to świetne uczucie – przyznał Izraelczyk w rozmowie z serwisem HLTV. – To nie była specjalnie bliska gra, ale podczas samego meczu było trudno, bo wygrywaliśmy clutche i tak dalej. ENCE zagrało dobrze, ale nie tak, jak w Katowicach. W Katowicach mierzyliśmy się z innym przeciwnikiem i sądzę, że to kwestia tego, iż grali u siebie i chcieli coś udowodnić. Jestem dumny ze swojego zespołu. Dla nas nie ma znaczenia, czy awansowaliśmy z 2-3, czy cokolwiek innego. Tak samo nie obchodzi nas, że przegraliśmy dwa mecze. Chcieliśmy po prostu się zakwalifikować i zrobiliśmy to, dlatego cieszę się z naszego występu – dodał zawodnik Vitality.
Ostatecznie jednak zarówno Vitality, jak i ENCE zobaczymy podczas PGL Major Copenhagen 2024. Zawodnicy kubena swój cel osiągnęli w piątej i jednocześnie decydującej rundzie RMR-a, gdy pozostawili w pokonanym polu Astralis. Kto wie, może w Kopenhadze obie formacje ponownie skrzyżują miecze? Pytanie, jakie Ośmiornice wtedy zobaczymy – te z IEM Katowice 2024, czy też te z Regional Major Ranking? Dowiemy się niedługo, bo mistrzostwa świata w Kopenhadze ruszają już 17 marca. Zgromadzą one 24 najlepsze drużyny Counter-Strike'a 2 z całego globu.