FURIA może dokonać roszad
Przyznał to André Akkari, profesjonalny pokerzysta, z którego inicjatywy powstała FURIA. – Nigdy nie wzbranialiśmy się przed żadnymi zmianami, a jeżeli do nich nie dochodziło, to działo się tak z dwóch powodów. Nie chcieliśmy lub też na przeszkodzie stanęły terminy rejestracji/harmonogram/dostępność graczy na rynku/pieniądze. Nigdy nie było jednak żadnej ochrony dla nikogo. Przeszkodami w roszadach były tylko te wcześniej wymienione. Zawsze jednak będziemy myśleć strategicznie, a nie populistycznie. W ten sposób zbankrutował przecież brazylijski futbol, chociaż były i inne powody. Czasami też zmiany nie podobają się ludziom, tak jak miało to miejsce w przeszłości. Niemniej moment, w którym obecnie znajduje się FURIA, wymaga zmian i zostaną one wprowadzone w najbliższym czasie w możliwie najbardziej przemyślany sposób – stwierdził 49-latek we wpisie opublikowanym w mediach społecznościowych.
FURIA sezon 2024 zaczęła od Intel Extreme Masters Katowice, z którą to imprezą pożegnała się już po dwóch meczach. Niewiele lepiej było na RES Western European Masters, gdzie trzy spotkania nie wystarczyły, by Brazylijczycy wyszli z grupy. Potem były nieudane eliminacje do IEM Dallas, w których finale skład z Kraju Kawy niespodziewanie uległ 9z Teamowi. Nadzieje na lepsze jutro pojawiły się na Regional Major Ranking, ale był to jednorazowy wyskok. Po nim przyszedł PGL Major Copenhagen 2024, a tam kolejne rozczarowanie i finisz na miejscach 15-16. Czarę goryczy przelało natomiast IEM Chengdu. W Chinach Gabriel "FalleN" Toledo i spółka pokonali co prawda Lynn Vision, ale potem ulegli MOUZ i HEROIC. W efekcie nie włączyli się nawet do gry o fazę pucharową. Niemniej czasu na ewentualne roszady nie było zbyt dużo. Wszak już za cztery dni Global Esports Tour Rio de Janeiro 2024, a zaraz potem ESL Pro League Season 19.