MAD Lions KOI 0:1 G2 Esports

Mistrzowie LEC z problemami, ale jednak pokonali ekipę Fresskowego

Już po zobaczeniu draftu można było przypuszczać, że będzie to szalony mecz. Wszystko za sprawą tego, że w rękach Javiera "Elyoyi" Pradesa Batalli znalazła się Zyra. I ta już na początku dała o sobie znać, gdyż zgarnęła dwie eliminacje. Nie były to natomiast jedyne, jakie wpadły na konto graczy MAD Lions. Mistrzowie LEC mieli dość poważne problemy ze złapaniem rytmu, ale sytuacja ta poprawiła się w ósmej minucie. Wtedy bowiem gracze MDK zrobili o krok za daleko, czego efektem było wyrównanie stanu funduszy.

Ale Fresskowy i jego kompani nie dawali jeszcze za wygraną. Kolejne ruchy pozwoliły im znowu wysunąć się na delikatne prowadzenie. Szczególnie istotne jednak było to, że w swoim dobytku mieli już trzy smoki, dzięki czemu mogli grozić przeciwnikom zgarnięciem duszy. Nic takiego natomiast się nie wydarzyło, bo G2 zaczęło później znajdować coraz lepsze dla siebie walki, czego efektem była już kontrola nad obiektami neutralnymi. Co prawda ekipa Polaka starała się jeszcze coś wskórać, ale praktycznie nic jej nie wychodziło. Ostatecznie wyszło na to, że Samuraje w jednej z chwil zdobyli wzmocnienie Barona Nashora i z jego pomocą ni stąd, ni zowąd po prostu zabili kilku graczy drużyny przeciwnej, poszli środkiem i zakończyli mecz. Tym samym złoci medaliści obu dotychczasowych splitów LEC zaczęli tę odsłonę rozgrywek z wygraną. Lwy natomiast jutro będą miały szansę się odkuć w batalii z nową wersją Karmine Corp.


A skoro o KC mowa, to zespół ten już za chwilę znajdzie się na Summoner's Rifcie. Z francuską organizacją zmierzy się Fnatic. Transmisja dostępna będzie w języku polskim na kanałach Polsat Games w telewizji, na Twitchu oraz w serwisie YouTube. Po więcej informacji na temat LEC 2024 Summer zapraszamy do naszej relacji tekstowej.

LEC 2023