Esports World Cup

Esports World Cup jest niezaprzeczalnie największym wydarzeniem w świecie gier, jakie ujrzymy w roku 2024. Na scenie w ciągu ośmiotygodniowego festiwalu będziemy mieli przyjemność oglądać przedstawicieli dominujących organizacji esportowych, mierzących się w ramach takich tytułów, jak chociażby Dota 2, Counter Strike, Apex Legends, Free Fire, League of Legends czy wspomniane już wcześniej Teamfight Tactics. Nie zabraknie emocji zarówno dla miłośników gier komputerowych, jak i tych bardziej niszowych zwolenników konsol oraz platform mobilnych. Zaprezentowane nagrody wahają się od 500 tysięcy do 5 milionów dolarów. Co może się dla niektórych wydawać szokujące, jedne z najbardziej pokaźnych sum dedykowane są dla przedstawicieli tytułów mobilnych. 3 miliony dolarów będą do zgarnięcia dla zawodników uczestniczących w turniejach z Honor of Kings, Mobile Legends: Bang Bang oraz PUBG Mobile. Nikogo jednak z pewnością nie zdziwi, iż najwyższa kwota przypadła Docie 2.

Polacy reprezentantami Europy w Teamfight Tactics

W miniony weekend rozegrane zostały na całym świecie (z wyjątkiem Chin) kwalifikacje do turnieju Teamfight Tactics. Zawody przybrały nietypowy format. Mówimy tu bowiem o starciach drużynowych, 4v4. W Europie w szranki stanęło 8 składów, w których łącznie mogliśmy obserwować aż czworo Polaków. Pierwszy dzień okazał się dla nas jednak dewastujący. Drugi mecz rundy początkowej był bratobójczą walką Jakuba "kubixona" Warzechy przeciwko zawodnikom spod szyldu Zero Tenacity: Andrzejowi "traviscwatowi" Fiksowi, Nadimowi "Lelouchowi" Maani, Mateuszowi "alanzq" Jasińskiemu oraz ich hiszpańskiemu koledze, Jesúsowi "xus0o" Palance. I choć pierwszy pojedynek wygrało Chosen Player, szybko okazało się, że aktualny mistrz kraju jest niepowstrzymany. Dwa zwycięstwa alanazq i nieustające podium traviscwata wystarczyły, by zapewnić im zwycięstwo, spychając przeciwników do drabinki przegranych.

Dzień drugi okazał się z kolei pełen sukcesów dla Leloucha, który zagwarantował swojej drużynie dalsze uczestnictwo w rozgrywkach. Był to też koniec przygody dla kubixona. Polakom nie powiodło się jednak w finale przeciwko Francuzom z On sait Pas. BO5 zakończyło się w szybkich trzech mapach, a Z10 spadło do dolnej drabinki, skąd zapewniło sobie awans do Esports World Cup pokonując inny francuski zespół, Les gars baguette tft.