GIANTX 1:0 MAD Lions KOI

Czwarta porażka w LEC na koncie Fresskowego

Początek tego starcia w LEC był dość wyrównany. Co prawda pierwsza krew została przelana przez Álvaro "Alvaro" Fernándeza del Amo, ale niedługo później GIANTX odpowiedziało. To natomiast niewiele zmieniało w ostatecznym rozrachunku. Dopiero w 12. minucie sytuacja nieco bardziej się rozjaśniła. Gracze GX wygrali walkę drużynową, wysuwając się dzięki temu na prowadzenie. Spore problemy ze złapaniem rytmu miał natomiast Javier "Elyoya" Prades Batalla, który dotychczas był głównym motorem napędowym swojej formacji. Można się było zatem łatwo domyślić, że to Adam "Jackies" Jeřábek i jego kompani dyktowali warunki przebiegu starcia.

Niestety, im dłużej trwała gra, tym gorzej wyglądało to dla ekipy Fresskowego. Zawodnicy GIANTX co chwila wyłapywali kogoś z przeciwnej drużyny, czego efektem była później kontrola nad obiektami neutralnymi na mapie. W ten sposób bez większych problemów zgarnęli oni Barona, a później jeszcze Duszę Smoczycy Chemtechowej. MAD Lions kompletnie nie potrafili odpowiedzieć na agresję oponentów i byli zmuszeni oddawać wszystko po kolei. A to mogło doprowadzić tylko do jednego – ostatecznej klęski. I ta nadeszła w 28. minucie, kiedy to drużyna Jackiesa rozbiła czerwony Nexus, triumfując po raz pierwszy w tym splicie LEC. Lwy z kolei tym samym zaliczyli już czwartą przegraną i zrównali się bilansem właśnie z GX oraz Rogue na szarym końcu klasyfikacji generalnej.


Po przerwie do gry wejdą zawodnicy SK Gaming oraz Fnatic. Z perspektywy sportowej jest to szczególnie ważny pojedynek, gdyż wygrany tej bitwy zostanie samotnym liderem tabeli LEC. Transmisja z tego spotkania, jak i wszystkich innych, dostępna będzie w języku polskim na kanałach Polsat Games w telewizji, na Twitchu oraz w serwisie YouTube. Po więcej informacji na temat letniej edycji rozgrywek zapraszamy do naszej relacji tekstowej.

LEC 2023