Virtus.pro z nagrodą dla najwyższego ratingu

Ile np. płaci takie Virtus.pro? O tym szerzej opowiedział były zawodnik ormiańskiej organizacji, Mareks "YEKINDAR" Gaļinskis. Związany obecnie z Teamem Liquid Łotysz był gościem programu Erika "shoke'a" Shokova, w którym opowiedział o wielu różnych kwestiach. Jedną z nich były zarobki i to, jak zmieniały się one wraz z pokonywaniem przez YEKINDARA kolejnych szczebli kariery. Pierwsze kroki w CS-ie 24-letni dziś zawodnik stawiał w rodzimym Wolsung, aczkolwiek przełomem było dla niego pro100. To właśnie z organizacji słynnego Danylo "Zeusa" Teslenki Gaļinskis wybił się na tyle, że zainteresowanie jego usługami wyrazili słynni Virtusi. Tam łotewski strzelec ugruntował swoją pozycję, by potem spróbować sił w międzynarodowej zachodniej ekipie, czyli właśnie Liquid.

Wolsung było miksem, więc grałem tam za darmo. Potem w EPG miałem pensję w wysokości 1 tysiąca dolarów. Z kolei FORZE, o ile dobrze pamiętam, również oferowało mi tysiąc dolarów. W pro100 zaczęło się od 800 dolarów, potem 1,5 tysiąca dolarów, aż wreszcie przez jakiś czas 2 tysiące dolarów. To wystarczyło, by zapłacić rachunki. Natomiast w Virtus.pro wszystko było zależne od ratingu HLTV. Jeżeli byłeś najlepszym, to mogłeś dostać ponad 10 tysięcy dolarów. Zwykle było to jednak co około 5 tysięcy dolarów – wyjawił YEKINDAR. Warto wspomnieć, że Łotysz w pewnym momencie stał się największą gwiazdą VP, nie można więc wykluczyć, że często zdarzało się, iż to właśnie on inkasował wspomnianą sporą sumę.

YEKINDAR z polskim klubowym kolegą?

Obecnie natomiast Gaļinskis reprezentuje Liquid. Początkowo również i tam był gwiazdą, regularnie otwierając tabelę i zdając najwięcej obrażeń. Niemniej po pewnym czasie mocno spuścił on z tonu, a zaskakująca decyzja, by powierzyć mu prowadzenie, zdecydowanie nie pomogła. Samo TL dodatkowo musi radzić sobie z ogromną niestabilnością,  gdyż średnio co pół roku dochodzi tam do kadrowej rewolucji. Najświeższa z nich ma miejsce teraz, a my nadal nie wiemy, jak będzie wyglądać kolejny skład. Niewykluczone jednak, że znajdzie się w nim nasz rodak, Roland "ultimate" Tomkowiak, który miałby zostać nowym pierwszym snajperem.