6. GIANTX

  • LEC 2023 Season Finals – 5. miejsce (jako EXCEL ESPORTS)
  • LEC 2024 Winter Playoffs – 8. miejsce
  • LEC 2024 Spring Playoffs – 8. miejsce
  • LEC 2024 Summer Playoffs – 6. miejsce

Jackies, GIANTX, LEC 2024 Summer Playoffs

fot. Riot Games/Wojciech Wandzel

Ostatnie miejsce w power rankingu (ale hej, ostatnie z sześciu to jeszcze nie tragedia) przypadło GIANTX. Stosunkowo młody twór powstały z połączenia EXCEL ESPORTS i Giants właściwie przez cały ostatni rok utrzymywał się w dolnej połowie LEC-owej tabeli. Jasne, nie możemy zapominać o zwyżce formy z poprzedniego lata, kiedy to drużyna jeszcze pod szyldem XL zajęła drugie miejsce. Po tamtym składzie ostał się jednak tylko jeden ślad w postaci Patrika "Patrika" Jírů, związanego zresztą z organizacją już piąty rok. Choć GX weszło w sezon 2024, zachowując trzon w postaci czeskiego strzelca, Andreia "Odoamne" Pascu i Lee "Peacha" Min-gyu, między rundą wiosenną i letnią na topie i w lesie doszło do roszad. Rumuna zastąpił "hardstuck" lig regionalnych, Antonio "Th3Antonio" Espinosa Bejarano, a za koreańskiego dżunglera wszedł kolejny – mistrz świata z DRX, Lee "Juhan" Ju-han. Piątkę uzupełnili oczywiście Adam "Jackies" Jeřábek i Lee "IgNar" Dong-geun, zakontraktowani z początkiem roku.

Zmiany te nieszczególnie pomogły. Jasne – szóste miejsce jest lepsze niż dwukrotne ósme, ale wciąż nie jest to chyba szczyt marzeń ani zawodników, ani włodarzy. Nie można powiedzieć, żeby Giganci nie mieli przebłysków czy mocnych stron. Najważniejszym punktem formacji jest zdecydowanie 19-letni czeski midlaner i to na jego barkach spoczywa największa odpowiedzialność. Trudno bowiem wymagać poprowadzenia rozgrywki od konesera tanków czy też marksmana, który swoje czasy świetności ma już dawno za sobą. Istnieje oczywiście wszechświat, w którym GIANTX z zaskoczenia pokonuje zespół z czwartego czy piątego miejsca, ale wszystkie drużyny umieszczone wyżej zdają się być po prostu bardziej kompletne. Aktualne GX to "Jackies i czwórka losowych kolegów". A w grze o stawkę stabilność i współpraca zazwyczaj przeważają nad wybuchowymi iskierkami talentu.

5. MAD Lions KOI

  • LEC 2023 Season Finals – 3. miejsce (jako MAD Lions)
  • LEC 2024 Winter Playoffs – 2. miejsce
  • LEC 2024 Spring Playoffs – 6. miejsce
  • LEC 2024 Summer Playoffs – 7. miejsce
Elyoya, MAD Lions KOI, LEC 2024 Summer Playoffs

fot. Riot Games/Wojciech Wandzel

MAD Lions KOI również należy do grona ekip, które z zeszłorocznego składu zachowały tylko jeden element. W przypadku Lwów jest to oczywiście Javier "Elyoya" Prades Batalla, który w tej organizacji stawiał swoje pierwsze kroki na scenie tieru 1. Hiszpan pamięta więc wielokrotne sukcesy MAD, w których miał zresztą niebagatelny udział – z czasów nowożytnych jest to chociażby zakończenie poprzedniego sezonu na trzecim miejscu i wyjazd na Worldsy. Zimą wydawało się, że niemal w pełni hiszpański skład z polskim akcentem – już jako MDK – również może sięgać gwiazd. Sklejka młodych talentów niedoceniana przed startem rozgrywek zajęła przecież drugą lokatę, przegrywając tylko z G2 Esports. Później przyszła jednak bolesna weryfikacja: szóste miejsce zimą i zaledwie siódme latem, gdzie MAD Lions do play-offów dostali się w ogóle rzutem na taśmę.

Czy ten piękny start podyktowany był siłą przyjaźni? Wszak Bartłomiej "Fresskowy" Przewoźnik, David "Supa" Martínez García i Álvaro "Alvaro" Fernández del Amo znali się dobrze z czasów Movistar Riders. Mówiło się, że zarówno oni, jak i Alex "Myrwn" Pastor Villarejo zostali "wciągnięci" do LEC przez samego kapitana Elyoyę. Z czasem jednak mechaniczne niedociągnięcia stawały się coraz większą bolączką. Magiczna, może nieco przereklamowana synergia nie wystarczyła, aby przebić się przez ścisłą topkę, która zdążyła odzyskać rezon po niemrawych początkach. Nic też nie wskazuje na to, żeby w finałach sezonu miało być inaczej. Czegoś w tym składzie brakuje i najprawdopodobniej czas na naprawę i dokręcanie śrubek przyjdzie dopiero w off-sezonie.

4. SK Gaming

  • LEC 2023 Season Finals – 6. miejsce
  • LEC 2024 Winter Playoffs – 5. miejsce
  • LEC 2024 Spring Playoffs – 7. miejsce
  • LEC 2024 Summer Playoffs – 5. miejsce
Rahel, SK Gaming, LEC 2024 Summer Playoffs

fot. Riot Games/Wojciech Wandzel

SK Gaming nieco przeczy wszystkiemu, co było powiedziane powyżej. Roszady były? Były, i to jakie. Po średnim sezonie LEC 2023 z drużyną pożegnał się duet mid-jungle. Z Ismaïlem "ISMĄ" Boualemem i Yasinem "Nisqym" Dinçerem rezultaty wciąż były mierne, bo trudno inaczej nazwać piąte i siódme miejsce. Po wiosennej rundzie ze starego składu ostał się zatem tylko Joel "Irrelevant" Miro Scharoll, przyszedł bowiem czas na wymianę bota. SK przyjęło więc pod swoje skrzydła koreańską dolną aleję – Cho "Rahela" Min-seonga i Lee "Luona" Hun-ho. A co za tym idzie, w misz-maszu tym nie było ani przesadnych pokładów doświadczenia, ani żadnej wieloletniej synergii, ani "czynnika X" w postaci wybitnie utalentowanego gracza, który sam pociągnąłby niedomagających kolegów. Dlaczego więc zawodnicy niemieckiej organizacji znaleźli się wyżej niż GX i MDK?

W języku angielskim jest na to perfekcyjne określenie – recency bias, którym określa się tendencje do faworyzowania niedawnych wydarzeń w stosunku do tych nieco starszych. W LoL-u wydaje się być to jednak nieco usprawiedliwione, biorąc pod uwagę, jak dynamiczne są to rozgrywki pod względem aktualizacji i mety. I chociaż SK po fenomenalnej fazie zasadniczej doczekało się weryfikacji w letnich play-offach (zakończonych znów na piątej lokacie), to łatwiej jest uwierzyć w powrót do formy sprzed kilku tygodni niż takiej z początku roku. Irrelevant i spółka radzili sobie zresztą z rywalami porządnie rozgrzanymi, w przeciwieństwie do Lwów, które gromiły przeciwników ospałych jeszcze po zimie. Lanie od MAD Lions czy GIANTX nie byłoby jednak ogromnym zaskoczeniem czy rozczarowaniem, bo przepaść między tymi ekipami nie jest przesadnie wielka.

3. Team BDS

  • LEC 2023 Season Finals – 4. miejsce
  • LEC 2024 Winter Playoffs – 3. miejsce
  • LEC 2024 Spring Playoffs – 3. miejsce
  • LEC 2024 Summer Playoffs – 3. miejsce
Adam, Team BDS, LEC 2024 Summer Playoffs

fot. Riot Games/Wojciech Wandzel

Pora na najbardziej oczywiste oczywistości. Tym razem nie śmierć, nie podatki, a nawet nie El Clásico w finale LEC, tylko Team BDS na trzecim miejscu. Odkąd reprezentanci szwajcarskiej organizacji nabrali wiatru w żagle, właściwie nie ruszają się z tej pozycji (z drobnymi wyjątkami, patrz: zeszłoroczne Season Finals). Nic więc dziwnego, że już drugi sezon z rzędu trzon składu pozostaje taki sam. I to nie byle jaki trzon, bo złożony z aż czterech graczy. Adam "Adam" Maanane, Théo "Sheo" Borile, Ilias "nuc" Bizriken i Labros "Labrov" Papoutsakis trzymają się razem, a jedyny nowy nabytek w ciągu ostatnich sześciu splitów pojawił się na pozycji strzelca. Zresztą nie aż taki nowy – Yoon "Ice" Sang-hoon z chłopakami występuje już od początku tego roku.

Nie ma więc absolutnie żadnego powodu, żeby nie wierzyć, że BDS kolejny raz powtórzy swój sukces. Bo pomimo braku tytułów konsekwentne zajmowanie topowych lokat śmiało można sukcesem nazwać. Nawet jeśli sufit podopiecznych Yanisa "Strikera" Kelli znajduje się niżej niż sufit topowej dwójki, to podłoga leży znacznie wyżej niż podłoga ekip z dolnej części rankingu. Jest więc spora szansa, że Adam i jego świta nie przebiją się przez dwa historyczne wręcz mocarstwa, ale nie powinni też mieć specjalnych problemów z pozostałymi. Rola LEC-owych "gatekeeperów" wydaje się wręcz pisana tym zawodnikom. No, chyba że komuś powinie się noga, a to już się przecież zdarzało nieraz.

2. Fnatic

  • LEC 2023 Season Finals – 2. miejsce
  • LEC 2024 Winter Playoffs – 4. miejsce
  • LEC 2024 Spring Playoffs – 2. miejsce
  • LEC 2024 Summer Playoffs – 2. miejsce
Razork, Fnatic, LEC Summer Playoffs 2024

fot. Riot Games/Wojciech Wandzel

Mówiąc o oczywistościach, Fnatic jest zdecydowanie najmniej stabilną z nich. Nie w kontekście składu – na tym polu nie było zbyt wielu zawirowań na przestrzeni ostatniego roku. Po sezonie 2023, zakończonym na drugim miejscu i zwieńczonym Worldsami, Czarno-Pomarańczowi pożegnali się jedynie z Adrianem "Trymbim" Trybusem. Z Noahem sparowany został natomiast Yoon "Jun" Se-jun, polecony przez samego strzelca. Fundamenty złożone z Ivána "Razorka" Martína Díaza i Marka "Humanoida" Brázdy wzmocnione o Óscara "Oscarinina" Muñoza Jiméneza doczekały się za to kolejnej edycji. I jak zwykle – nie bez problemów, bo split zimowy budził spore wątpliwości, ale w ostatnich dwóch rundach FNC znów znalazło się na drugim miejscu. Choć gracze i kibice ostatniej serii woleliby raczej nie pamiętać.

Nie da się ukryć, że dyspozycja reprezentantów brytyjskiej organizacji często przypomina sinusoidę. Rzadko bywa też tak, żeby cała piątka była w formie jednocześnie. Zazwyczaj znajdzie się ktoś, kto widocznie ciągnie pozostałych w dół. Umiejętności indywidualne zawodników i zęby zjedzone na LoL-u pozwalają jednak formacji Razorka wygrywać choćby samą "różnicą rąk". A sam hiszpański leśnik po niemal trzech latach pod tym samym szyldem chyba dorósł w końcu do roli lidera – i mało prawdopodobne, żeby wszystko to odmieniło się w najważniejszym momencie tego sezonu. Kolejny rewanż z Samurajami w wielkim finale?

1. G2 Esports

  • LEC 2023 Season Finals – 1. miejsce
  • LEC 2024 Winter Playoffs – 1. miejsce
  • LEC 2024 Spring Playoffs – 1. miejsce
  • LEC 2024 Summer Playoffs – 1. miejsce
Caps, G2 Esports, LEC 2024 Summer Playoffs

fot. Riot Games/Wojciech Wandzel

Król może być tylko jeden, chociaż w LEC jest ich akurat pięciu. Działającej (przynajmniej w regionie) formuły się nie zmienia, więc to żadna niespodzianka, że przedstawiciele G2 Esports postanowili wspólnie kontynuować przygodę w kolejnym sezonie. Rasmus "Caps" Winther zasiedział się pod szyldem Samurajów nawet przez sześć lat. Trzy lata po stronie Sergena "BrokenBlade'a" Çelika też zresztą robią wrażenie. Martin "Yike" Sundelin i Steven "Hans sama" Liv są w składzie nieco krócej, a Mihael "Mikyx" Mehle powrócił po rocznej nieobecności, ale całej ekipie zgrania odmówić nie można. Nie tylko zgrania, bo zdolności mechaniczne i kreatywne głowy to przecież kolejne z jej wielu atutów.

Ostatnie rezultaty G2 wieją nudą. Pierwsze miejsce w finałach sezonu LEC 2023. Pierwsze miejsce tej zimy, pierwsze miejsce wiosną, pierwsze miejsce latem. Duński środkowy i jego kompani znaleźli receptę na wygrywanie i od dłuższego czasu niewiele się w tej kwestii zmienia. Ba – sam 24-latek jest właśnie głównym składnikiem przepisu na sukces. BrokenBlade miewa wszak "BrokenBrain momenty", a Hans sama przez wielu nie jest uważany nawet za top 3 strzelca w lidze. Można się zastanawiać, jak wiele osiągnęłaby hiszpańska organizacja bez swojego midlanera. Można, tylko po co? Caps jak na razie nigdzie się nie wybiera. Chyba że po kolejne trofeum, bo skoro rozpędzone Fnatic nie było w stanie pokonać swoich największych rywali, to czy ktokolwiek inny będzie do tego zdolny?


LEC Season Finals startują już dziś i rozpoczną się od starcia Fnatic z Teamem BDS. Wszystkie spotkania będziecie mogli oglądać na kanałach Polsat Games w telewizji, na Twitchu oraz w serwisie YouTube. Po więcej informacji na temat rozgrywek zapraszamy do naszej relacji tekstowej:

LEC 2023