Clem zawstydza Serrala

Mistrzem Esports World Cup został bowiem Clément "Clem" Desplanches. Francuz to klubowy kolega dwóch naszych rodaków, Grzegorza "MaNy" Komincza oraz Mikołaja "Elazera" Ogonowskiego. W przeciwieństwie do nich mógł jednak reprezentować Team Liquid w Rijadzie i zrobił to najlepiej, jak tylko się dało. Już przez fazę grupową przeszedł on niepokonany, zaczynając od wygranej 3:0 nad Kimem "Classikiem" Doh-woo. Potem było wymęczone 3:2 z Riccardo "Reynorem" Romitim oraz szok – pogrom 3:0 zafundowany tegorocznemu mistrzowi Intel Extreme Masters Katowice, Joonie "Serralowi" Sotali. W ten sposób Clem bezpośrednio awansował do najlepszej czwórki EWC. A tam... żadnemu z rywali nie pozwolił sobie urwać choćby mapy.

W półfinale 22-latek zdemolował o wiele bardziej doświadczonego Kima "herO" Joon-ho. W wielkim finale natomiast Desplanches ponownie skrzyżował miecze z Serralem. I ponownie zawstydził utytułowanego Fina, spuszczając mu upokarzające lanie 5:0. To był istny pogrom, pokaz siły i jednocześnie udowodnienie, że mistrzostwo Esports World Cup może trafić tylko w jedne ręce. Clem został mistrzem w pełni zasłużenie. Na koniec warto natomiast wspomnieć, że na zawodach obecny był też nasz rodak, Piotr "Spirit" Walukiewicz. Reprezentant Natus Vincere nie podbił jednak Arabii Saudyjskiej, odpadając już po dwóch spotkaniach. Lepsi od niego okazali się bowiem zarówno Cho "Maru" Seong-ju, jak i Byun "ByuN" Hyun-woo.

Końcowa klasyfikacja turnieju StarCraft II w ramach Esports World Cup:

1. Clem 400 000 $
2. Serral 150 000 $
3-4 Dark, herO 80 000 $
5. Cure 45 000 $
6-7. Maru, Reynor 30 000 $
8-11. ByuN, Classic, GuMiho, Solar 20 000 $
12-18. Astrea, Coffee, HeRoMaRinE, Oliveira, SHIN, ShoWTimE, Spirit 15 000 $