Statystyki zawodników

Nowy narybek dochodzi do głosu

Wygrani pierwszej kolejki LEC Season Finals zasłużyli na tygodniową przerwę. Co za tym idzie, wyniki zawodników Fnatic i MAD Lions KOI nie zmieniły się względem poprzedniej kolejki, a wszystkie roszady z nimi związane wydarzyły się za sprawą pozostałych graczy. Mieliśmy za to okazję zobaczyć w akcji dwie ekipy, które z kolei w pierwszym tygodniu odpoczywały, czekając na swoich rywali w dolnej drabince. Żaden z ich reprezentantów nie dostał się natomiast do rankingu KDA. To udało się Labrosowi "Labrovowi" Papoutsakisowi, którego Team BDS nieco odkuł się po bolesnej porażce na samym starcie. Grecki wspierający tym samym wyrzucił z zestawienia kolegę po fachu i jednego ze swoich oprawców, Yoona "Juna" Se-juna. Jeśli zaś chodzi o pozostałych nagrodzonych, to dwa pierwsze miejsca wciąż należą do Oha "Noaha" Hyeon-taeka i Marka "Humanoida" Brázdy. Niżej również nie zmieniło się zbyt wiele – Steven "Hans sama" Liv przegonił jedynie Óscara "Oscarinina" Muñoza Jiméneza i załapał się na ostatni stopień podium.

KDA
fot. Riot Games/Michał Konkol 1. | Noah | Oh Hyeon-taek
KDA: 13,5
Fnatic

2. Humanoid 3. Hans sama 4. Oscarinin 5. Labrov Team BDS
KDA: 7 KDA: 6,79 KDA: 6,5 KDA: 5,56

Rahela już z nami nie ma, miał piękną farmę

Dwójka reprezentantów FNC, ponownie w osobach strzelca i środkowego, utrzymała także prowadzenie na liście najlepszych LEC-owych farmerów. Swoją dotychczasową trzecią lokatę zachował też marksman BDS, Yoon "Ice" Sang-hoon. Trzeba jednak przyznać, że reszta stawki nieco poprawiła swoje wyniki, choć nadal nie ma czym się zachwycać. Loty obniżyli za to Ilias "nuc" Bizriken i Alex "Myrwn" Pastor Villarejo. Cóż, ten drugi może niekoniecznie obniżył, bo przecież nie grał. Jego dokonania nie były po prostu wystarczające, żeby zatrzymać galopujących Hansa samę i Cho "Rahela" Min-seonga. Botlaner SK Gaming mimo zaledwie czwartego miejsca może być zaś z siebie dumny. Kto wie, być może dzięki temu wyróżnieniu pamięć o jego ekipie przetrwa nieco dłużej, niż jej przygoda w finałach sezonu?

Średnia zabitych stworów na minutę
fot. Riot Games/Michał Konkol 1. | Noah | Oh Hyeon-taek
CSPM: 11,06
Fnatic

2. Humanoid 3. Ice Team BDS 4. Rahel 5. Hans sama
CSPM: 10,76 CSPM: 10,39 CSPM: 9,69 CSPM: 9,47

LEC-owi brutale osiedli na laurach

Aż dwudziestu graczy miało w minionym tygodniu okazję, żeby zabłysnąć przy okazji wciskanych w rywali obrażeń. Wiecie, ilu z nich tę okazję wykorzystało? Żodyn, proszę państwa, żodyn. Ba – nawet ci, którzy zameldowali się w sali chwały w poprzedniej odsłonie kącika, zwyczajnie przestali się starać. Trudno byłoby mieć pretensje do Myrwna, Davida "Supy" Martíneza Garcíi czy Humanoida, którzy nie postawili nawet nogi na Summoner's Rifcie. Za to zarzuty śmiało możemy wystosować w stronę Hansa samy i Rasmusa "Capsa" Winthera, którzy w tak dominującym starciu, jakim była seria przeciwko GIANTX, nie zdołali pobić swoich dotychczasowych rekordów. Dzięki tej dwójce (a może raczej przez nią) ranking wygląda zatem dokładnie tak samo, jak po pierwszej kolejce. Przynajmniej toplaner Lwów może cieszyć się darmowym zwycięstwem bez najmniejszego wysiłku.

Średnia zadawanych obrażeń na minutę
Myrwn, LECfot. Riot Games/Wojciech Wandzel 1. | Myrwn | Alex Pastor Villarejo
DPM: 850,7
MAD Lions KOI

2. Hans sama 3. Supa 4. Caps 5. Humanoid
DPM: 807,2 DPM: 735,3 DPM: 684,2 DPM: 672,7

Koniec hiszpańskich rządów

W zestawieniu największych dominatorów wczesnych etapów rozgrywki Hiszpan nie miał już tak łatwo. Tym razem strzelec G2 Esports odrobił pracę domową i zadbał o to, żeby trzy wygrane podarowane przez GX nie poszły na marne. Francuz prześcignął Myrwna i nieco poprzestawiał szyki na podium, plasując się na czele. Nie zmienił jednak członków topowej trójki, bowiem Villarejo ześlizgnął się tylko o jedno oczko w dół, podobnie jak Iván "Razork" Martín Díaz. Znacznie większe przetasowania wydarzyły się na niższych lokatach. Dla Javiera "Elyoyi" Prades Batalli i Marka Brázdy zabrakło już miejsca i będą oni musieli zawalczyć o powrót w nadchodzący weekend. A póki co zamiast nich triumfy święcą Ice i Caps.

Średnia przewaga w złocie w 15. minucie
fot. Riot Games/Wojciech Wandzel 1. | Hans sama | Steven Liv
GD@15: 857
G2 Esports

2. Myrwn 3. Razork 4. Ice Team BDS 5. Caps
GD@15: 843 GD@15: 617 GD@15: 493 GD@15: 466

Statystyki drużyn

Top 4 LEC i długo, długo nic

Tydzień temu mówiliśmy o zaledwie czterech ekipach, bo tylko tyle mieliśmy okazję obejrzeć w akcji podczas pierwszej kolejki. Dziś za nami są występy już sześciu drużyn, ale... chyba wolelibyśmy zostać przy tych czterech. Zaczynając jednak od pozytywów: owacje na stojąco należą się G2 oraz BDS. Oba zespoły zdołały odpokutować za grzechy i podejść do kolejnej odsłony zestawienia formacji z najwyższym KD na plusie! Samurajom udało się nawet przegonić MAD Lions, którzy nie mieli jak się bronić. To samo można powiedzieć o Fnatic, aczkolwiek Czarno-Pomarańczowych nikt nie zdołał zdetronizować. Na trzecim miejscu, które ex aequo okupują Lwy i reprezentanci szwajcarskiej organizacji, kończą się niestety dobre wiadomości. Listę wyróżnionych (w tym przypadku raczej "wyróżnionych") zamyka SK Gaming ze współczynnikiem zabójstw do zgonów w wysokości... 0,40. Wyobraźcie sobie w takim razie, jak fenomenalnie musiało poradzić sobie GIANTX, które znalazło się jeszcze niżej.

KD (drużyny)
1. | Fnatic 2. G2 Esports
KD: 1,18
3. MAD Lions KOI
KD: 1,08
Team BDS Team BDS
KD: 1,08
5. SK Gaming
KD: 2,05 KD: 0,40

Lwy w tym tygodniu nie były gatunkiem zagrożonym

Jeśli zaś chodzi o zadawane obrażenia, to ranking ułożył się raczej przewidywalnie. Wynik MDK był tak imponujący, że żadnej z drużyn nie udało się go przegonić. Ani nawet się do niego zbliżyć, bo drugie w kolejności G2 Esports, choć zachowało swój srebrny medal, straciło kilkadziesiąt punktów względem poprzedniego zestawienia. Brązowe trofeum raz jeszcze przypadło Fnatic, a nagroda pocieszenia ponownie powędrowała do Teamu BDS, który jako jedyny poprawił swoje notowania. I nie mówimy tu o pozornej, kosmetycznej poprawce – różnica wyniosła bowiem prawie 400 DPM! Na czwartym miejscu pora więc skończ... no dobrze, trzeba być uczciwym. Piąta pozycja przypadła SK Gaming, a do wspominania o szóstej na szczęście nie jesteśmy już zobligowani.

Średnia zadawanych obrażeń na minutę (drużyny)
1. | MAD Lions KOI 2. G2 Esports
DPM: 2625
3. Fnatic
DPM: 2420
4. Team BDS Team BDS
DPM: 2273
5. SK Gaming
DPM: 2696 DPM: 2047

Samuraje wracają na salony

G2 nie byłoby G2, gdyby od czasu do czasu nie sprawiało kibicom niespodzianek. A skoro ostatnia należała do tych nieprzyjemnych, to nadszedł czas na pozytywne zaskoczenie. Choć skoro ich rywalem było GIANTX, to czy ktokolwiek oczekiwał innego wyniku? Absolutna dominacja w dolnej drabince pozwoliła Samurajom nie tylko odbić się od dna, ale też wylądować na samiutkim szczycie. Caps i spółka poszybowali tak wysoko, że nawet Czarno-Pomarańczowi musieli ustąpić z fotela lidera, jeśli chodzi o przewagę we wczesnych etapach gry. Reszta stawki nie wzięła zaś przykładu z mistrzów LEC i postawiła na stabilne posadki. Z uwagi na awans G2 Fnatic przypadła jednak druga lokata, a co za tym idzie, MDK również zsunęło się o jedno oczko w dół. BDS pozostało na pozycji czwartej, a piąta... zaś to przeklęte SK!

Średnia przewaga w złocie w 15. minucie (drużyny)
1. | G2 Esports 2. Fnatic
GD@15: 1431
3. MAD Lions KOI
GD@15: 752
4. Team BDS Team BDS
GD@15: 64
5. SK Gaming
GD@15: 1544 GD@15: -1559

Statystyki bohaterów

Lodowa Łuczniczka przejmuje rządy w LEC

Modły zostały wysłuchane. Zamiast stagnacji wśród najlepiej radzących sobie bohaterów doczekaliśmy się kolejnego powiewu świeżości! Nowa liderka wkroczyła po swoją koronę pewnym krokiem, notując KDA w wysokości... 31. Skłamalibyśmy natomiast, mówiąc, że Ashe nie miała sobie równych. Był bowiem jeden jegomość, który deptał Lodowej Łuczniczce po piętach. A mowa o Ivernie, któremu do zrównania się z reprezentantką Frejlordu zabrakło tylko 5 punktów. Im dalej, tym dopiero gorzej. Ale nadal całkiem zadowalająco – Jinx, Kalista i Braum nie mają powodów do wstydu. A w szczególności ten ostatni, do którego jeszcze przejdziemy. Chyba że pamiętacie, co działo się tydzień temu, to możecie się już domyślać.

KDA (bohaterowie)
1. | Ashe
KDA: 31

2. Ivern 3. Jinx 4. Kalista 5. Braum
KDA: 26 KDA: 14 KDA: 11 KDA: 8,89

LEC-owe drafty nieco przerzedzone

Aktualny stan prezencji bohaterów w LEC-owych draftach można by porównać do trudnych studiów. Przyszło sześciu kandydatów, ale egzaminy wstępne zdała już tylko połowa. Stuprocentowy współczynnik zachowały jedynie Ashe, Vi oraz Rell. Najbardziej zapomnianym z poprzednich triumfatorów okazał się Ezreal, który całkowicie pożegnał się z topową piątką. Trudno zaś mówić o klęsce Miss Fortune i Zeri, skoro obie strzelczynie zostały zignorowane zaledwie raz. Jeśli natomiast chodzi o tendencje, to te delikatnie się zmieniły. Królowa KDA została przepuszczona trzykrotnie, ale nadal częściej witała się z ławką wykluczeń. Stróż Prawa z Piltover musiała z kolei wzbudzić w trenerach i zawodnikach więcej strachu, bo doczekała się w minionym tygodniu aż sześciu kolejnych banów. Na sześć gier oczywiście.

Prezencja w drafcie (bohaterowie)
1.| Ashe Vi 1.| Vi 1.| Rell
PB%: 100%
(3P, 11B)
PB%: 100%
(6P, 8B)
PB%: 100%
(8P, 6B)

4. Miss Fortune Zeri
PB%: 93%
(3P, 10B)
PB%: 93%
(6P, 7B)

Szef może być tylko jeden

Chłodna aura, szerokie ramiona, oceniające spojrzenie zza wąsa... Nie, nie chodzi o waszego szefa, a o najskuteczniejszego aktualnie herosa w LEC. Braum nadal nie poniósł bowiem żadnej porażki w finałach sezonu. Od ostatniego podsumowania pojawił się co prawda na Rifcie tylko raz, ale 5 wygranych z rzędu nadal robi wrażenie. Tylko jeden punkt wstydu w zestawieniu z pięcioma zwycięstwami widnieje na koncie Vi, z czterema zaś u Kennena. Dalej nie jest już tak kolorowo – czwarty na liście Corki zwyciężył w zaledwie 60% swoich spotkań, a Zeri jedynie w 50. Ale może to objaw nieco bardziej zrównoważonej mety, skoro pod uwagę bierzemy tylko te bardziej popularne postacie, a nie powód do zmartwień?

Współczynnik wygranych (bohaterowie – minimum 3 występy)
1. | Braum
Win%: 100%
(5-0)

2. Vi 3. Kennen 4. Corki 5. Zeri
Win%: 83%
(5-1)
Win%: 80%
(4-1)
Win%: 60%
(3-2)
Win%: 50%
(3-3)

Artykuł przygotowany na bazie danych z serwisów Leaguepedia oraz GamesOfLegends. Zbiór statystyk z ostatniego tygodnia letnich play-offów możecie znaleźć pod tym adresem.


Następne mecze już w ten weekend. Fnatic podejmie MAD Lions, a zwycięzca zapewni sobie udział w wielkim finale i wyjazd na Worldsy. G2 zmierzy się zaś z BDS o przetrwanie i wycieczkę do Monachium. Transmisja ze wszystkich meczów LEC dostępna będzie w języku polskim na kanałach Polsat Games w telewizji, na Twitchu oraz w serwisie YouTube. Po więcej informacji na temat letniej edycji rozgrywek zapraszamy do naszej relacji tekstowej.

LEC 2023