Oxygen w ćwierćfinale, Vitality wraca do domu
Co prawda w tym sezonie Vitality nie pokazywało się z najlepszej strony, czego dowodem może być fakt, że udział na MŚ wywalczyło jako trzecia drużyna Europy, a Majory kończyło kolejno w półfinale i już w ćwierćfinale. Nie zmienia to jednak faktu, że – po pierwsze – eliminacji już w fazie grupowej nie spodziewał się chyba nikt, i po drugie, w meczu z Oxygen to Pszczoły miały być wyraźnym faworytem. Zwłaszcza że OXG na MŚ miało wcale nie wystąpić i tylko wycofanie się Anything dało bilet ekipie naszego rodaka na Rocket League World Championship 2024. A jednak ta nie tylko wzięła udział, ale zapewniła sobie miejsce w top 8 – i to w jakim stylu!
Stylu, który – przynajmniej jeśli chodzi o decydujące spotkanie – nie pozostawił złudzeń. Już w pierwszej grze pojedynku z Vitality OXG zdobyło aż trzy bramki, nie tracąc ani jednej. Takim samym rezultatem zakończyła się również potyczka na Forbidden Temple, po której podopieczni Victora "Fairy Peaka" Locqueta znaleźli się na krawędzi eliminacji. Dopiero na czterdzieści sekund przed końcem trzeciej gry VIT zdołało przełamać niemoc i choć Oxygen było o włos od wyrównania, to rywale wybronili tę wygraną dosłownie do ostatniej sekundy.
Gdy mogło się wydawać, że już złapali odpowiedni rozpęd, to w trzynastej sekundzie spotkania na Utopia Coliseum stracili pierwszą bramkę. Pierwszą, i wcale nie ostatnią. Po tym, jak udało im się wyrównać prawie na półmetku regulaminowego czasu, niemal natychmiast kolejny cios wyprowadził Joe "Joyo" Young. Gracze Vitality dwoili się i troili, aby raz jeszcze doprowadzić do remisu, ale piłka uparcie nie chciała wylądować w niebieskiej bramce. I gdy wreszcie na zegarze wybiło zero, a Archie "archie" Pickthall uderzył z impetem w kierunku podłoża, nadzieje fanów Vitality definitywnie prysły.
Kogo jeszcze zabrało "swiss abyss"?
I choć widok łez Andrei "Radosina" Radovanovicia był najzwyczajniej w świecie przykry, to z perspektywy kibiców europejskich – oraz nawet tylko francuskich – fazę grupową i tak można uznać za udaną. Jeszcze trzeciego dnia awans zapewniły sobie Team BDS oraz Karmine Corp, a tej nocy do grona szczęśliwców (poza Oxygen) dołączyli Gentle Mates Alpine. Mistrzowie kopenhaskiego Majora nie musieli się przy tym zbytnio napocić, bo podejmowali tylko PWR, dla którego widowiskowa podróż dobiegła już końca.
I o ile jeszcze porażki Limitless i Gamin Gladiators można się było spodziewać, tak w starciu ekip z bilansem 1-2 wielu – zapewne z siedzącymi w Dickies Arenie na czele – liczyli na lepszy występ OG i przede wszystkim Gen.G Mobil1 Racing. Eliminacja OG była tym bardziej do przewidzenia, gdyż zespół ten mierzył się z Vitality (tuż przed tym, jak VIT czekało starcie z OXG). Jeśli zaś chodzi o GGM1, to tu porażkę usprawiedliwić już znacznie trudniej – wszak ekipa Jasona "Firstkillera" Corrala trafiła na QuikTrip Pioneers Gaming, czyli drugi zespół z Australii i Oceanii. I choć samo starcie było bez wątpienia zacięte, to koniec końców porażka Gen.G z pewnością była solą w oku lokalnych fanów. Pocieszeniem może być fakt, że na koniec fazy grupowej GGM1 zostało pomszczone przez Spacestation Gaming, które wyeliminowało QTPG i awansowało do play-offów jako ostatnia drużyna.
Wyniki wszystkich meczów trzeciego dnia Rocket League World Championship:
13 września | ||||||
Drużyny z bilansem 0-2 |
||||||
18:00 | QuikTrip Pioneers Gaming | 3:1 | Limitless | 3:1, 2:3, 1:0, 3:2 | ||
19:00 | OG | 3:0 | Gaimin Gladiators | 4:2, 1:0, 3:0 | ||
Drużyny z bilansem 1-2 |
||||||
20:00 | Gen.G Mobil1 Racing | 2:3 | QuikTrip Pioneers Gaming | 1:4, 2:0, 2:0, 1:2, 1:2 | ||
21:00 | PWR | 3:1 | Team Secret | 0:3, 3:2, 4:2, 3:1 | ||
22:00 | Team Vitality | 3:1 | OG | 1:0, 3:0, 2:3, 2:1 | ||
Drużyny z bilansem 2-2 |
||||||
23:00 | Gentle Mates Alpine | 3:0 | PWR | 3:1, 5:2, 5:0 |
14 września | ||||||
Drużyny z bilansem 2-2 |
||||||
0:00 | Oxygen Esports | 3:1 | Team Vitality | 3:0, 3:0, 0:1, 2:1 | ||
1:00 | QuikTrip Pioneers Gaming | 0:3 | Spacestation Gaming | 1:2, 1:2, 2:3 |
Tym samym znamy już wszystkich uczestników play-offów. Mimo że "swiss abyss" już nikogo nie pochłonie, to przed startem fazy pucharowej zostaną jeszcze rozegrane dwa mecze decydujące o rozstawieniu w finalnej drabince. Jutrzejsze zmagania zainauguruje pojedynek FURII z Karmine Corp, którego zwycięzca będzie miał szansę wylądować jeszcze dalej w play-offach – o ile uda się zwyciężyć G2 Stride lub Team Falcons. Przegrany zaś podejmie Team BDS w walce o uniknięcie pierwszej rundy play-offów, gdzie już czekają Spacestation Gaming, Gentle Mates Alpine oraz Oxygen Esports. I to właśnie pojedynek dwóch reprezentantów Europy jest póki co jedynym, jakiego jesteśmy pewni już w ramach końcowej drabinki. Pogubiliście się? Może z pomocą przyjdzie poniższa grafika:
fot. YouTube/Rocket League Esports |
Powtórki z już rozegranych meczów możecie znaleźć na kanałach Rocket League na Twitchu i w serwisie YouTube.