MAD Lions godnie reprezentują Europę

Europejscy kibice, szczególnie hiszpańscy i polscy fani, zdecydowanie mogą być zadowoleni z przebiegu pierwszego pojedynku Worlds. MAD Lions KOI rozpoczęło bowiem starcie z Vikings Esports wyśmienicie i różnica indywidualna między zawodnikami wybrzmiewała właściwie na każdej pozycji. Najbardziej z tłumu wyróżniał się jednak Javier "Elyoya" Prades Batalla. Największy problem w grze numer jeden stanowił moment, kiedy Lwy nieco zaspały i straciły Barona, dzięki któremu przeciwna Camille nabrała sporego rozpędu. Tę niedogodność udało się jednak zneutralizować i MDK zapisało na swoim koncie pierwszą wygraną. W drugiej odsłonie meczu obyło się już bez takich ekscesów – Fresskowy i jego kompani nie wypuścili z rąk prowadzenia, w którego posiadanie weszli jeszcze szybciej i pewniej. Choć koniec nadszedł nieco później, to wszystko było pod kontrolą brązowych medalistów LEC, którym po tym zwycięstwie brakuje już tylko jednego punktu, żeby awansować do głównej fazy Worlds.

Brazylia blisko ogromnego zaskoczenia

Druga seria natomiast w niczym nie przypominała pierwszego spotkania – przynajmniej na początku. W przeciwieństwie do dynamicznego starcia paiN Gaming i PSG Talon zaserwowały nam pierwszą eliminację dopiero w 11. minucie! Ta zaskakująco trafiła do mistrzów Brazylii. I choć mogło wydawać się to zwykłą wpadką Tajwańczyków, to przewaga ich rywali faktycznie zaczęła niebezpiecznie rosnąć. Punktem kulminacyjnym gry okazała się jednak kuriozalna walka w okolicach Nashora, ostatecznie wygrana przez PNG, która postawiła Alexandre "TitaNa" Limę dos Santosa i spółkę w punkcie meczowym.

Szybko jednak okazało się, że PSG nie podda się bez walki. Tajwańczycy właściwie nie pozwolili dojść przeciwnikom do głosu podczas rewanżu, tracąc zaledwie 5 eliminacji i... ani jednej wieży w ciągu 28 minut. I tak naprawdę dopiero w decydującym starciu mogliśmy odpocząć od stompów. Przez ponad kwadrans różnica między oboma zespołami oscylowała w okolicach zaledwie kilkuset sztuk złota. Po walce, która wydawała się rozstrzygająca, urosła zresztą zaledwie do tysiąca cennego kruszcu na korzyść reprezentantów Pacific Championship Series. Ci nigdzie się natomiast nie spieszyli. Stopniowo powiększając przewagę, dopięli swego – znów po nieco absurdalnej walce na smoku.

Wyniki pierwszego dnia play-inów Worlds 2024:

25 września
14:00 MAD Lions KOI 2:0 Vikings Esports BO3
17:00 PSG Talon 2:1 paiN Gaming BO3

Ciąg dalszy zmagań już jutro – transmisję z rozgrywek będziecie mogli śledzić z polskim komentarzem na Polsat Games i na co-streamach Damiana "Nervariena" Ziaji oraz Pawła "delorda" Szabli. W języku angielskim transmitować będzie natomiast Marcin "Jankos" Jankowski. Po więcej informacji na temat nadchodzących Worlds 2024, uczestników i harmonogramu zapraszamy do naszej relacji tekstowej, w której znajdziecie się, klikając poniższy baner:

Worlds 2024