"Myślę, że jestem najlepszym toplanerem"

Wywiad został przeprowadzony w poniedziałek, 30 września, podczas media dayu Worlds 2024. Rozpoczął się on od życzeń skierowanych w stronę Chińczyka, który kilka dni wcześniej obchodził swoje 21. urodziny. Pierwszym z ciekawszych pytań, które zostały mu zadane, było to, czy obecnie uważa siebie za najlepszego toplanera na świecie. – Moim zdaniem, czy to podczas MSI, czy w LPL-u, zaliczałem takie występy, jakich oczekuje się od najlepszego toplanera na świecie, więc tak, uważam, że jestem najlepszy. Udowodniłem, że jestem numerem jeden na świecie wśród toplanerów – pewnie odpowiedział Bin. Zapewne w tym miejscu znajdą się osoby, które nie do końca zgodzą się z jego słowami. Niemniej nie można odmówić mu dużego talentu i naprawdę znakomitych umiejętności indywidualnych. Dodatkowo styl, jaki prezentuje zawodnik BLG, często nie pasuje innym toplanerom, z czego właśnie Bin czerpie największe korzyści.

Bin wysyła wiadomość MAD Lions

Jutro Bilibili Gaming rozegra swój pierwszy mecz na tegorocznej edycji Worlds 2024. Pierwszym rywalem w fazie Swiss tej formacji będzie MAD Lions KOI, czyli kwalifikant z play-inów. Z tej okazji Bin został zapytany o to, czy ma jakąś specjalną wiadomość skierowaną do zespołu Bartłomieja "Fresskowego" Przewoźnika. Azjata odpowiedział, że jest świadomy tego, że jest to mecz BO1. Z tego powodu możliwe, że Lwy będą chciały przygotować na nich jakieś dziwne postacie. Niemniej poprosił graczy MDK o to, aby zachowali sobie je na kolejne spotkanie. Czyli wtedy, kiedy będą mieli już 0-1, bo BLG nie ma zamiaru dać im żadnych szans.

Mimo tak dosadnego komunikatu w kierunku trzeciej siły LoL EMEA Championship Bin wspomniał, że ma nadzieje, że ogólnie drużyny z Zachodu poradzą sobie lepiej na tej edycji Worlds. – Im więcej drużyn pokaże, że mogą rywalizować na równym poziomie, tym lepiej dla wszystkich. Osobiście nie mogę doczekać się, aby zobaczyć, jak ekipy z Zachodu poradzą sobie w tym roku. Może pokonają niższe seedy z LPL-a lub LCK. Ale na pewno nie nas – zaznaczył na sam koniec wypowiedzi wielokrotny mistrz ligi chińskiej. Ponadto głęboko wierzy on w to, że w tym roku to właśnie BLG uda się zdobyć mistrzostwo świata. – Zdecydowanie chcemy wygrać mistrzostwa, nie tylko dla siebie, ale i dla naszego regionu. To dla całego LPL-a i chińskiej publiczności, po prostu dla wszystkich. Więc musimy wygrać te mistrzostwa, dla ligi chińskiej – skwitował Bin.


Główny etap Worlds 2024 startuje jutro. Transmisję z rozgrywek będziecie mogli śledzić z polskim komentarzem na Polsat Games i na co-streamach Damiana "Nervariena" Ziaji oraz Pawła "delorda" Szabli. W języku angielskim transmitować będzie natomiast Marcin "Jankos" Jankowski. Po więcej informacji na temat nadchodzących Worlds 2024, uczestników i harmonogramu zapraszamy do naszej relacji tekstowej, w której znajdziecie się, klikając poniższy baner:

Worlds 2024