G2 Esports 1:0 Weibo Gaming

Wyrównane starcie na korzyść G2

Pierwszą eliminację błyskawicznie zdobył Sergen "BrokenBlade" Çelik. Ten jeszcze przed wybiciem trzeciej minuty posłał samemu na deski Chena "Breathe'a" Chena. Weibo Gaming natomiast odpowiedziało po drugiej stronie mapy, wykluczając niebawem Stevena "Hansa samę" Liva. Mimo to G2 zdecydowanie dominowało w początkowym etapie gry. Na koncie mistrzów League of Legends EMEA Championship pojawiły się nie tylko wszystkie Czerwie Pustki, ale także i pierwsza wieża. Dzięki temu jeszcze przed wybiciem kwadransa Samuraje mieli już o ponad trzy tysiące sztuk złota więcej od swoich oponentów.

Radość wśród kibiców G2 jednak nie trwała wiecznie. Po fantastycznym early zaczęły wkradać się błędy. A Weibo nie omieszkało tego wykorzystać. Najpierw podopieczni Dylana Falco postawili o krok za daleko w jednej z walk. Później chińsko-koreański kolektyw zaczął po prostu odrabiać straty farmiąc. Ostatecznie skończyło się na wyłapaniu Capsa i zabraniu Barona. I wydawało się, że Europejczycy już na dobre wypuścili z rąk przewagę, ale na szczęście WBG święte nie było i w jednej z kolejnej akcji też się zagubiło. Ekipa BrokenBlade'a odzyskała to, co straciła. Kolejne minuty były już dla niej znacznie lepsze. Weibo po przegranej bijatyce nie potrafiło wrócić na właściwe tory, co wykorzystywali zawodnicy z LEC. I finalnie dotarli do szczęśliwego dla siebie końca, zamykając mecz w 36. minucie. G2 zatem brakuje już tylko jednego zwycięstwa, aby awansować do play-offów Worlds 2024.


To wszystko na dziś. Jutro czekają nas starcia o życie, gdzie zobaczymy m.in. MAD Lions KOI. Transmisję z rozgrywek będziecie mogli śledzić z polskim komentarzem na Polsat Games i na co-streamach Damiana "Nervariena" Ziaji oraz Pawła "delorda" Szabli. W języku angielskim transmitować będzie natomiast Marcin "Jankos" Jankowski. Po więcej informacji na temat Worlds 2024, uczestników i harmonogramu zapraszamy do naszej relacji tekstowej, w której znajdziecie się, klikając poniższy baner:

Worlds 2024