Team Liquid Honda 2:0 paiN Gaming

Yeon bohaterem Liquid w pierwszej grze

Początek pierwszej gry stał pod znakiem lane swapu. I podczas tej fazy mimo kilku prób z obu stron ostatecznie nikomu nie spadła głowa. Dopiero w szóstej minucie doszło do podzielenia się zabójstwami na środkowej alejce. Nie otworzyło to natomiast worka z eliminacjami. Dopiero na chwilę przed wybiciem kwadransa sytuacja się zmieniła. W tamtej chwili Liquid podejmowało smoka, którego ukradł Alexandre "TitaN" Lima dos Santos ultem Ezreala. Błyskawicznie jednak został za to skarcony, a wraz z nim trójka jego kompanów. Mimo to paiN Gaming trzymało się po tym dobrze, bo nawet udało się delikatnie odrobić straty. Ale takie próby dotrzymywania kroku reprezentantom LCS nie mogły trwać w nieskończoność. TL koniec końców odskoczyło rywalom i zaczęło budować przewagę.

I wszystko szło po myśli Eaina "APY" Stearnsa i spółki aż do podjęcia Barona. Wtedy PNG skorzystało ze swojej kombinacji umiejętności specjalnych Orianny i Nocturne'a, co poskutkowało dwoma wykluczeniami, w tym Uma "UmTiego" Sung-hyeona. I to mógł być punkt zwrotny starcia, jednak sytuację uratował Sean "Yeon" Sung, który zabił najpierw Marcosa "CarioKa" Santosa de Oliveirę Juniora, a potem dobił Nashora. To nie był natomiast jedyny moment grozy dla Liquid. Brazylijsko-koreańska formacja była w stanie bowiem zapisać na swoje konto Duszę Smoka Oceanicznego, co oznaczało utrudnione długie wymiany w dalszym czasie. Dało się to odczuć w kolejnych akcjach, kiedy wicemistrzowie LCS ledwo wychodzili z życiem z bitew. Przez chwilę można nawet było pomyśleć, że wypuszczą oni zwycięstwo z rąk. Ale w 36. minucie wydarzyła się dla nich znakomita walka, w której pierwsze skrzypce zagrał wspomniany już Yeon. Koreański strzelec zgarnął nieoficjalnego quadrakilla, a zaraz po tym TL skończyło grę.

TL domyka serię 2:0, paiN odpada z Worlds

Jeśli chodzi o grę numer dwa, to tutaj także nie można było narzekać na nudę. Już od startu zespoły wymieniały się ciosami, punktując na przemian. I tak to wyglądało przez długi czas. Najpierw eliminację zgarniało Liquid, a potem paiN się odgryzało. Ale tylko do chwili. Wszystko za sprawą tego, że coraz częściej punktowali reprezentanci ligi brazylijskiej. Zdołali nawet dzięki temu uzyskać przewagę tysiąca sztuk złota nad rywalami. Niemniej APA i jego kumple poradzili sobie w trudniejszych chwilach i zaczęli przejmować inicjatywę w grze. Efektem tego koniec końców był Baron na ich konto. Zaraz po nim jednak paradoksalnie lepiej szło przedstawicielom Ameryki z południowej jej części, lecz tylko przez moment. W 29. minucie bowiem znakomitą walkę znalazło dla siebie TL, które skasowało swoich oponentów i zaraz po tym zamknęło mecz 2:0.


Zmagania w ramach Worlds 2024 wracają w najbliższy czwartek. Transmisję z rozgrywek będziecie mogli śledzić z polskim komentarzem na Polsat Games i na co-streamach Damiana "Nervariena" Ziaji oraz Pawła "delorda" Szabli. W języku angielskim transmitować będzie natomiast Marcin "Jankos" Jankowski. Po więcej informacji na temat Worlds 2024, uczestników i harmonogramu zapraszamy do naszej relacji tekstowej, w której znajdziecie się, klikając poniższy baner:

Worlds 2024