Zero Tenacity 3:1 Back2TheGame, Ultraliga Back2TheGame

Zero Tenacity dominuje w trzech grach, ale wygrywa tylko dwie z nich

Cała seria zaczęła się kuriozalnie. A to za sprawą tego, jak przebiegła pierwsza gra. W niej ogromną przewagę niemal od samego startu miało Zero Tenacity, które wręcz dominowało i to na każdym froncie. Wydawało się więc, że zamknięcie tego starcia będzie jedynie kwestią czasu i szybko przejdziemy do potyczki numer dwa. Nic bardziej mylnego. Pierwsze większe potknięcie reprezentanci serbskiej organizacji zaliczyli w walce o Herolda, gdzie zostali unicestwieni przez rywali. Mimo to udało im się ponownie przejąć kontrolę nad spotkaniem kilka minut później, kiedy to odpłacili się ace'em. Jak się jednak okazało, to i tak nie wystarczyło, aby Z10 odniosło zwycięstwo. Wszystko dlatego, że Back2TheGame jakoś tak fortunnie wygrywało niektóre wymiany, że zgarnęło wszystkie smoki, co poskutkowało Duszą Piekielną. Z takim wzmocnieniem przeciwników Franciszek "HARPOON" Gryszkiewicz i spółka mieli problem mimo nadal ogromnej różnicy w złocie. Finalnie wszystko wyjaśniło się w bijatyce o Starszego Smoka, gdzie B2TG wycięło w pień przeciwną drużynę i zapisało pierwszy punkt.

Dwie następne potyczki wyglądały podobnie. Znów to Zero Tenacity od początku rozdawało karty i kontrolowało sytuację praktycznie w każdym miejscu. W odróżnieniu od pierwszego starcia tym razem ekipa HARPOONA była w stanie doprowadzić obie bijatyki do szczęśliwego dla siebie końca, zdobywając punkt meczowy.

Back2TheGame było na dobrej drodze do powrotu, ale jeden błąd zaprzepaścił szanse

W czwartej odsłonie serii zatem mistrzowie Ultraligi mieli okazję dokończyć dzieła zniszczenia. Ale B2TG jeszcze nie chciało złożyć broni. Świetnie w batalię wszedł Dawid "Lothen" Błaszczyk, który szybko złapał kilka eliminacji Varusem. I to okazało się kluczowe w walce w 21. minucie, kiedy to krok za daleko postawił Dániel "bluerzor" Subicz. Wtedy właśnie strzelec Back2TheGame zgarnął trzy zabójstwa i to poskutkowało też Nashorem. Od tego momentu sytuacja się bardzo wyrównała. Później jeszcze podopieczni Bartłomieja "VoVa" Ryla zdobyli Duszę Smoka Górskiego i mimo tego, że rywale ciągle wyprzedzali ich w złocie, to permanentne wzmocnienie dużo dawało. Wszystko natomiast wyjaśniło się w 35. minucie kiedy to Dawid "Melonik" Ślęczka na ślepo pobiegł do przodu na środkowej alejce, a wrogowie kompletnie się nie zgrali, przygotowując na niego zasadzkę i źle skorzystali ze swoich umiejętności. Toplaner Zero Tenacity przetrwał i zaraz z odsieczą przyszli mu jego sojusznicy. Wspólnie Z10 posłało całą przeciwną ekipę na deski i po chwili zamknęło spotkanie.


A już jutro czeka nas pojedynek pierwszej rundy dolnej drabinki. Tam o ostatni bilet na finały lanowe na Poznań Game Aren zawalczą gracze Kiedyś Miałem Fun oraz Forsaken. Transmisję z rozgrywek będziecie mogli śledzić z polskim komentarzem na Polsat Games. Po więcej informacji na temat turnieju, uczestników i harmonogramu zapraszamy do naszej relacji tekstowej, w której znajdziecie się, klikając poniższy baner:

Samsung Galaxy Ultraliga Super Puchar 2024