Słodko-gorzki sezon MDK

A to za sprawą tego, że plotki te dotyczą Bartłomieja "Fresskowego" Przewoźnika. 24-latek ostatni rok spędził w MAD Lions KOI, czyli organizacji, która występuje w LEC. Rodzimy midlaner otrzymał ogromną szansę na pokazanie się szerszej publiczności. Został przybrany do ekipy, w której jako jedyny nie był Hiszpanem. Niemniej od wielu lat występował w Superlidze, więc wówczas pozyskanie Polaka wydawało się być dobrym ruchem. I faktycznie, po pierwszym splicie nie sposób się było z tym nie zgodzić. Podczas zimowego debiutu MDK niespodziewanie wbiło się do wielkiego finału LEC, gdzie dopiero zostało pokonane przez G2 Esports. Niemniej taki wynik był ogromnym zaskoczeniem.

Kolejne edycje zmagań jednak wyglądały już dużo gorzej. Najpierw szóste miejsce wiosną, później siódme latem – w skrócie, fatalnie. Przełom nastąpił podczas finałów sezonu, gdy MAD Lions znowu dostali przypływu formy i skończyli na najniższym miejscu podium. A to oznaczało, że otrzymali także przepustkę na Worlds 2024. Worlds, które można uznać za absolutnie katastrofalne. Mimo iż Lwy wydostały się z fazy play-in dość gładko, to w Swissie wyglądało to już bardzo źle. Najpierw porażka z Bilibili Gaming, co akurat było dość oczywiste. Później jednak przegrana z PSG Talon, które wcześniej udało się pokonać. Na sam koniec natomiast doszło do druzgocącej klęski przeciwko GAM Esports, czyli reprezentantom Wietnamu. Tym samym MDK pożegnało się z mistrzostwami świata w potwornych okolicznościach.

Lwy sięgną po posiłki z LCS?

Zaraz po odpadnięciu z Worlds pojawiły się informacje o tym, że Fresskowy rzekomo ma zacząć przeglądać swoje opcje na przyszły sezon. A to w świecie LoL-a najczęściej oznacza, że drużyny nie planują przedłużenia współpracy z danym graczem. I faktycznie, wygląda na to, że naszego rodaka w barwach MAD Lions w przyszłym roku nie ujrzymy. Wszystko dlatego, że dziś w nocy Alejandro "anonimotum" Gomis, czyli dziennikarz Sheep Esports, poinformował o tym, że według jego źródeł MDK znalazło już nowego midlanera. Tym miałby zostać Joseph "Jojopyun" Joon Pyun.

Kanadyjczyk ostatni split spędził w Cloud9. Napakowany gwiazdami skład miał godnie reprezentować region na tegorocznych Worlds. Problem jednak w tym, że się tam nie zakwalifikował, bo przegrał decydującą serię z 100 Thieves. Po tym C9 zaczęło się sypać – ogłoszono odejście Kima "Berserkera" Min-cheola, a Jojopyun też miał nie kontynuować gry z drużyną. W jego kwestii akurat powodem miały być liczne łamanie regulaminu i notoryczne spóźnianie się na treningi. Czy w MAD Lions będzie inaczej? To się okaże.

Tak ma wyglądać skład MAD Lions KOI na LEC 2025:

Alex "Myrwn" Pastor Villarejo
Javier "Elyoya" Prades Batalla
Joseph "Jojopyun" Joon Pyun
David "Supa" Martínez García
Álvaro "Alvaro" Fernández del Amo
Tomás "Melzhet" Campelos