Top Esports 0:3 T1

Top Esports
0:1 T1
369
Rumble
Zeus
Camille
Tian
Ivern
Oner
Sejuani
Creme
Tristana
Faker
Sylas
JackeyLove
Miss Fortune
Gumayusi
Caitlyn
Meiko
Leona
Keria
Bard

Wyrównane starcie z nagłym przełamaniem

Trudno byłoby oczekiwać bardziej wyrównanego startu serii. "Startu" to mało powiedziane, bo po dwudziestu minutach pierwszej gry wciąż nie było wiadomo, kto stoi w lepszej pozycji. Stan złota po obu stronach był niemal identyczny. Za T1 przemawiała niewielka przewaga w Czerwiach Pustki – cztery do dwóch – oraz dwa smoki do jednego drake'a TES. Żaden z zawodników nie był nawet wybitnie rozpędzony. Przewagi na pojedynczych rolach nie przekraczały kilkuset golda. A to w dużej mierze dlatego, że licznik zabójstw wskazywał zaledwie trzy eliminacje – dwie dla ekipy Yu "JackeyLove'a" Wen-Bo i jedno dla Lee "Fakera" Sang-hyeoka i spółki. Akcja rozgorzała dopiero w 28. minucie. Nieudane podejście Top Esports pod Nashora okazało się wyrokiem śmierci dla reprezentantów LPL-a. I chociaż pierwsze pozbawiło ich tylko jednego inhibitora, to drugie pozwoliło mistrzom świata rozebrać ich bazę z niemal wszystkich struktur. Zakończenie gry było więc tylko formalnością.

Top Esports
1:0 T1
369
Galio
Zeus
Rumble
Tian
Viego
Oner
Xin Zhao
Creme
Sylas
Faker
Ahri
JackeyLove
Ezreal
Gumayusi
Xayah
Meiko
Rell
Keria
Rakan

Absolutna dominacja T1

W drugiej odsłonie serii również nie działo się zbyt wiele, jeśli chodzi o wczesną akcję i wysyp eliminacji. Posucha szczególnie dawała się we znaki Top Esports, bo T1 zdołało dla siebie znaleźć kilka zabójstw. Pierwszymi obiektami neutralnymi obie formacje dzieliły się względnie równo, ale to Koreańczycy wychodzili na prowadzenie w złocie. To nie było jednak szczególnie pokaźne, aż do kluczowej walki drużynowej. Ta wydarzyła się dopiero w 31. minucie, ale ostatecznie przechyliła szalę zwycięstwa na korzyść T1. Faker i jego kompani wymazali bowiem z mapy całą piątkę rywali i poszli po Barona, w okolicach którego toczyła się potyczka. Od tamtej pory TES nie miało już nic do powiedzenia. Przy okazji tego fioletowego wzmocnienia obrońcy tytułu zdołali zakończyć rozgrywkę i stanąć w punkcie meczowym. I to w nie byle jakim stylu, bo gromiąc rywali 15 do 0.

Top Esports
0:1 T1
369
Kennen
Zeus
Gnar
Tian
Xin Zhao
Oner
Poppy
Creme
Sylas
Faker
Galio
JackeyLove
Kai'Sa
Gumayusi
Xayah
Meiko
Leona
Keria
Pyke

Mistrzowie świata nie tracą szansy na obronę tytułu

Trzecia gra zdawała się rozkręcać nieco szybciej. I ponownie wszystko toczyło się po myśli T1. Po kilkunastu minutach reprezentanci LoL Champions Korea byli już niemal sześć tysięcy sztuk złota przed rywalami. Prowadzili też w obiektach neutralnych, choć akurat tylko o dwa Czerwie Pustki. Z biegiem czasu TES zaczęło jednak powoli dochodzić do głosu. Chińczycy nadal grali w sporym deficycie, ale przynajmniej udało im się zgarniać pojedyncze kille. Euforia ta nie trwała natomiast zbyt długo. W kolejnych walkach ponownie to T1 było lepiej dysponowaną drużyną. Kwestią czasu było więc przejęcie Nashora, szczególnie że pomogła w tym umiejętność ostateczna Poppy. Do końca gry przyszli półfinaliści potrzebowali jednak drugiego Barona i kolejnej wygranej potyczki, ale TES i tak jedynie odwlekało nieuniknione. Finalnie JackeyLove i spółka w bolesnym stylu pożegnali się z mistrzostwami bez żadnego punktu w play-offach.


Już jutro T1 pozna swojego rywala. A tym będzie albo Gen.G Esports, albo FlyQuest. Transmisję z meczu będziecie mogli śledzić z polskim komentarzem na Polsat Games i na co-streamach Damiana "Nervariena" Ziaji oraz Pawła "delorda" Szabli. W języku angielskim transmitować będzie natomiast Marcin "Jankos" Jankowski. Po więcej informacji na temat Worlds 2024, uczestników i harmonogramu zapraszamy do naszej relacji tekstowej, w której znajdziecie się, klikając poniższy baner:

Worlds 2024