Vitality.Bee 3:1 Solary

Vitality.Bee pewnie poszło po złoto

Jeśli chodzi o przebieg finałowej serii, to w zasadzie Vitality.Bee nie musiało się szczególnie obawiać o zwycięstwo. Już przed startem rywalizacji można było stwierdzić, że to właśnie ekipa dwójki rodaków jest faworytem tego zestawienia i powinna sobie poradzić. Wiadomo, los bywa przewrotny, ale w tym wypadku żadnych anomalii nie było. Każda z wygranych przez VITB gier to były prawdziwe stompy. SLY nie potrafiło odpowiedzieć praktycznie na żadne z zagrań rywali. Tym samym dość szybko ulegała naporowi obrażeń i ostatecznie musiała pogodzić się z porażką. Jedynie druga odsłona meczu poszła na korzyść Nicolasa "Decaya" Gawrona i jego kolegów, którzy dzięki temu zgarnęli honorowy punkt. Ale łatwo o jego zdobycie wcale nie było, bo mimo ogromnego deficytu na początku tej potyczki Pszczoły konsekwentnie odrabiały straty i niewiele brakowało, aby i w tamtym przypadku odniosły zwycięstwo. W końcówce jednak się trochę pogubiły i nie zdołały dotrzeć do szczęśliwego dla siebie końca.

Za swój występ w finale Coupe de France wyróżniony statuetką najbardziej wartościowego gracza został Daglas. Ten był dzisiaj nie do powstrzymania. Podczas spotkania sięgał po bardzo agresywne postacie, a później karał nimi oponentów na Summoner's Rifcie. W każdej z gier, nawet tej przegranej, był bardzo silny, więc nic dziwnego, że za taką dyspozycję otrzymał nagrodę. Niemniej była to najprawdopodobniej ostatnia seria Vitality.Bee w takiej odsłonie. Wszystko za sprawą tego, że według plotek aż czwórka graczy opuści szeregi akademii, w tym obaj Polacy. Czajek i Kaan "Naak Nako" Okan mają zostać awansowani do głównego składu VIT, natomiast Daglas i Paul "Stend" Lardin mają przenieść się do Heretics – dżungler do Los Heretics, zaś wspierający do pierwszej dywizji Heretyków. Wygląda więc na to, że w przyszłym sezonie League of Legends EMEA Championship dojdzie do bezpośredniej rywalizacji pomiędzy obecnymi sojusznikami.