Th3Antonio stawia kropkę
Antonio "Th3Antonio" Espinosa Bejarano, bo to o tego zawodnika chodzi, jest prawdziwym synonimem lojalności. A to w esporcie akurat bardzo rzadkie. Choć swoją przygodę z zawodowym graniem rozpoczynał w PAM eSports w 2015, to już po niespełna półtora roku dołączył do Giants Gaming. Kto by natomiast wtedy pomyślał, że będzie to jego pierwsza poważna organizacja, ale też i ostatnia? I to wcale nie z uwagi na krótki staż, tylko na zawierzenie całej swojej przyszłości właśnie temu zespołowi. Hiszpan bowiem aż do wczoraj, czyli do momentu odwieszenia myszki na kołek, reprezentował barwy Gigantów! Był z nimi przy okazji wszystkich zmian, startując właśnie od Giants Gaming, przez Vodafone Giants i zwykłe Giants, aż po niedawną fuzję z EXCEL ESPORTS, której wynikiem było GIANTX.
Th3Antonio był legendą rodzimego podwórka. Już podczas swojego debiutanckiego w SuperLidze sezonu zdołał zostać mistrzem, triumfując wtedy wraz z Jakubem "Jactrollem" Skurzyńskim. Później zdobył jeszcze łącznie trzy złote medale, a do tego też otarł się nawet o triumf na European Masters w 2019 roku. Zawodnik ten był znany przede wszystkim ze swojego Cho'Gatha. Niemniej mimo pewnie indywidualnych ambicji nigdy nie udało mu się przeskoczyć z ligi regionalnej na wyższy poziom. Aż do połowy tego roku. Wtedy też GIANTX podzieliło się informacją, że 25-latek otrzymał awans do głównego składu, który występuje w LoL EMEA Championship. Hiszpan tym samym zastąpił Andreia "Odoamne" Pascu. Z nim w szeregach jednak sytuacja GX wcale się nie polepszyła, a pewne wady Antonia zostały szybko obnażone.
Tym samym w zeszłym miesiącu Th3Antonio, po rozegraniu letniego splitu i finałów sezonu, wykreślono z bazy kontraktowej. Wówczas zastanawiano się nad tym, czy umowa zostanie z nim przedłużona, czy będzie to koniec. Niecałe dwa tygodnie temu jednak już praktycznie wszystko się wyjaśniło. Na łamach portalu Sheep Esports pojawiła się plotka o tym, że miejsce Hiszpana w LEC przejmie Eren "Lot" Yıldız. Wczoraj natomiast sam zainteresowany oficjalnie rozwiał wszelkie wątpliwości, wstawiając kilkuminutowy film na swoim profilu, w którym ogłosił przejście na emeryturę.