Deft i jego wspaniała kariera

Deft to prawdziwa legenda League of Legends. Jest to zawodnik, który na scenie esportowej był obecny praktycznie od zawsze. Swoje pierwsze kroki na profesjonalnym poletku stawiał bowiem już w 2013 roku. Przez ponad dziesięć lat stale brał udział w rywalizacji i ciągle starał się osiągać najwyższe cele. I trzeba przyznać, że mu się to udawało. Wszak zawodnik ten na przestrzeni swojej kariery wielokrotnie meldował się zarówno na pomniejszych turniejach, jak i na mistrzostwach świata. Przez długi czas jednak mówiło się o nim jako o zawodniku, który mimo swojej świetności nigdy nie był w pełni spełnionym, jeśli chodzi o osiągnięcia. Aż do 2022 roku. Wówczas bowiem, w najmniej spodziewanym momencie zdołał wygrać Worlds i tym samym dopiął swego, dorzucając do swojej gabloty brakujący puchar.

W tym roku Deft był częścią kt Rolster, do którego powrócił po ponad 5 latach rozłąki. Niemniej nie udało mu się już powtórzyć wcześniejszych sukcesów. Ale trzeba przyznać, że mimo upływającego czasu strzelec nadal prezentował topową formę i nie odstawał względem innych rywali. Do tego wszystkiego przecież był o krok od awansu na tegoroczną edycję mistrzostw świata. Wszak w decydującym starciu o ostatni bilet przegrał z T1 2:3 po wyniszczającej batalii.

Czy to koniec Defta w LoL-u?

Niedługo po tym świat obiegła zaskakująca informacja, bowiem sam zainteresowany w jednym z wywiadów powiedział, że ma zamiar odbyć obowiązkową służbę wojskową. Tym samym można było powoli przygotowywać się do pożegnania Defta. O odpowiednie uhonorowanie tego zawodnika zadbało KT, przygotowując mu specjalną uroczystość, która odbyła się wczoraj. Czy to natomiast oznacza, że legendarny marksman już nigdy nie zawalczy na Summoner's Rifcie? Jak wspomniał sam Deft, nie wyklucza on opcji powrotu do rywalizacji po zakończeniu służby.