Illuminar, SpavaQ, AntyVirus i kontrowersje

Temat Illuminar powraca jednak jak bumerang. Wszystko za sprawą kontrowersji, jakie wybuchły po meczu Polaków w ramach Skin.Club Christmas Cup 2024. Nasi rodacy w inauguracyjnym meczu grupy A spotkali się na Duście2 z Rumunami z Nexus Gaming. Po obiecującej, zakończonej remisem 6:6 pierwszej połowie zaliczyli oni jednak rozczarowującą połowę numer dwa. W efekcie przegrywali już 8:12 i wtedy stało się coś zaskakującego. Dziwną akcję na gali zaliczyli bowiem snajper IHG, Adrian "SpavaQ" Stojek, oraz pełniący rolę zmiennika Miłosz "AntyVirus" Konieczka. Owa akcja ostatecznie pogrzebała rodzimą formację, fundując jej porażkę 8:13. Jak to konkretnie wyglądało? Zobaczyć można poniżej:

Nie wiem, co się odpierdala, ale ja mam benger na głowie. Pozdrawiam cieplutko fanów. Za mój performance to przepraszam, ale wbiłem 20 minut przed meczem, bo wróciłem z zakupów na święta – tłumaczył się po wszystkim SpavaQ. – Jednak znowu macie racje. Muszę zakończyć wszelkie spekulacje, rozjebała mi się myszka. Pozdro – stwierdził z kolei AntyVirus, publikując przy okazji wideo z niedziałającym gryzoniem. 21-latek od dawna jest na cenzurowanym u wielu kibiców, podejrzewających go o nieuczciwe zachowania, które nigdy nie zostały mu udowodnione. Gdy w kwietniu tego roku przerwano mecz AVEZ Esports z M1 Gaming w ramach Polskiej Ligi Esportowej, wielu zakładało, iż źródłem potencjalnych kontrowersji również jest AntyVirus. To również nie znalazło swojego potwierdzenia.

"Od początku nie chciałem grać z takim stand-inem"

Mimo to członkowie IHG nie byli zbyt przychylni tymczasowemu partnerowi. – Po dzisiejszym meczu i dniu rezygnuję z grania w tym składzie i turnieju. Nie będę ukrywać, że bardzo dziwnie wygląda ta akcja, a przede wszystkim inne pozostałe AntyVirusa. Od początku nie chciałem grać z takim stand-inem i bylem przeciw. Ale niestety dałem się na to namówić – skomentował całe zamieszanie Adrian "kadziu" Lis. – Szkoda, że człowiek dostaje jakąkolwiek możliwość zagrania cupika i dzieje się coś takiego... Miałem stand-inować cały turniej, ale rezygnuję z dalszej gry w tym składzie – dodał drugi  obok Konieczki zmiennik, Adam "discoStar" Zyśk. Najbardziej wylewny był jednak lider Illuminar, Damian "Furlan" Kisłowski, którego słowa mają bardzo gorzki wydźwięk.

Na początku chciałbym podziękować za wspólny okres spędzony w Illuminar. Każdy dawał z siebie wszystko, ale do końce nie udało się osiągnąć zamierzonych celów. Co do dzisiejszego meczu, był to być może mój ostatni mecz w karierze jako zawodnik. Ale jak widać nie obyło się bez rozgłosu. Biorę na siebie odpowiedzialność za ostatnie ruchy w składzie, ponieważ jako kapitan miałem decydujący głos. Nie mi to oceniać czy jest w tym jakieś drugie dno, ale przepraszam wszystkich, że tak to wszystko się skończyło. Nie chcę brać w tym udziału i kończę grę w Illuminar. Przepraszam fanów, kolegów z drużyny oraz organizację – stwierdził dwukrotny uczestnik Majora.