Rok 2024 w wykonaniu Daglasa
Daglas to kolejny rodzimy gracz, który o 2024 roku może mówić praktycznie tylko w superlatywach. Nastoletni dżungler przecież jeszcze przed startem zeszłego sezonu otrzymał ogromną szansę na grę w LoL EMEA Championship. Jasne, był to jego drugi raz na najwyższym szczeblu naszego regionu, jednakże tym razem mowa była o pełnoprawnym miejscu w składzie od samego startu. Nie przychodził on do ekipy, która była w rozsypce i był zmuszony do ratowania jej z opałów. Tym razem wszystko zostało zaplanowane wcześniej i miał on chociażby czas na to, aby trochę pograć ze swoimi nowymi kolegami.
Pierwszy split w wykonaniu Teamu Vitality nie był jednak najlepszy. Fazę zasadniczą zakończył on na szóstej lokacie i koniec końców ostatecznie takie miejsce zajął też na sam koniec, ponosząc porażkę w drugiej rundzie drabinki przegranych play-offów z MAD Lions KOI. Zarząd jednak stwierdził, że na kolejny split da graczom jeszcze jedną szansę i wpłynie tylko na wygląd sztabu szkoleniowego. W ten sposób stery nad wszystkim objął James "Mac" MacCormack. I trudno powiedzieć, czy była to zasługa nowego głównego trenera, czy zawodnicy zdążyli się ze sobą dotrzeć, ale wiosna w wykonaniu VIT wyglądała już znacznie lepiej. Idealnym tego potwierdzeniem jest fakt, iż tym razem regular zamknęli na drugiej pozycji, ustępując jedynie Fnatic. Play-offy także można uznać za udane, gdyż Pszczoły dotarły aż do trzeciej rundy, finiszując w top 4.
fot. Riot Games/Michał Konkol |
Mimo iż wynik był lepszy niż zimą, to Vitality postanowiło zmienić jednego zawodnika i akurat musiał to być Daglas. Jego miejsce w głównym składzie LEC zajął Linas "Lyncas" Nauncikas, czyli dość mocno hype'owany leśnik z EMEA Regionalnych Lig. Dagiel został natomiast zdegradowany do akademii francuskiej organizacji, w której zresztą miał już okazję grać w przeszłości. I jak się później okazało, historia tak się potoczyła, że naszemu rodakowi wyszło to na dobre. Wszak główny skład VIT niespodziewanie pożegnał się z rywalizacją już w pierwszym etapie zmagań i to wykładając się na ostatniej prostej.
A w tym samym czasie Daglas w lidze francuskiej miał zamiar poprawić swój rezultat z poprzedniego roku. Dość szybko wyszło na to, że może mu się to udać. Pierwszą część rozgrywek Vitality.Bee zamknęło z dorobkiem 11-7, co dało trzecie miejsce w klasyfikacji ogólnej. Koniec końców taką samą pozycję VITB zdobyło na sam koniec zmagań, po porażce z Teamem BDS Academy w półfinale Ligue Française de LoL. A to oznaczało, że formacja dwóch Polaków zagra na EMEA Masters, zaczynając bezpośrednio od fazy Swiss. I choć na początku raczej Pszczoły nie były stawiane wśród głównych kandydatów do zwycięstwa, tak z czasem otrzymywaliśmy kolejne dowody na to, że powinno tak być. Podopieczni Kacpra "Nahovsky'ego" Merskiego zdołali nie tylko praktycznie bez większych problemów przemknąć przez Swissa, ale też pokonali trzy drużyny w play-offach, zapewniając sobie miejsce w wielkim finale EM. Wtedy jednak już znalazł się ktoś od nich lepszy, a tym kimś była znów akademia BDS.
To natomiast nie był ostatni sukces Vitality.Bee. Pszczoły wzięły udział jeszcze w turnieju offsezonowym organizowanym co roku we Francji – Coupe de France. I tutaj podobnie raczej stawiano przede wszystkim na BDS czy Karmine Corp Blue. Ostatecznie jednak ani jedna, ani druga z tych drużyn nie dotarła nawet do finału, a Daglas i jego kompania już tak. W nim rozprawiła się z Solary i mogła wznieść trofeum!
Najważniejsze osiągnięcia Daglasa
- 2. miejsce EMEA Masters 2024 Summer
- 3. miejsce LFL 2024 Summer
- 1. miejsce Coupe de France 2024
Podobnie jak w przypadku Mateusza "Czajka" Czajki, czyli byłego klubowego kolegi Daglasa, ten najbardziej może być zadowolony z drugiej połowy roku. Wspólnie z polskim midlanerem udowodnili, że mimo tego, iż ich skład był bardzo młody i jeszcze niedoświadczony, to był w stanie osiągnąć naprawdę wiele. Co więcej, widać było ciągły rozwój tych graczy, zarówno pod kątem indywidualnym, jak i drużynowym. Sam Dagiel natomiast konsekwentnie piął się w górę pod względem wyników, zaczynając od szóstego miejsca w LEC, a kończąc ze złotem za Coupe de France (a do tego jeszcze ważniejszym wicemistrzostwem EMEA Masters).
Kącik statystyczny
KDA | Kill Participation | CS per minute |
4,1 | 75,2% | 5,8 |
Dorobek statystyczny Daglasa trzeba podzielić na dwie części – tę związaną z LEC oraz tę z ERL-i. Jeśli chodzi o wyższy szczebel, to tam oczywiście nie było on w ścisłej czołówce leśników pod wieloma względami. Trudno się natomiast temu dziwić, wszak mówimy tutaj praktycznie o debiutancie. Trzeba jednak przyznać, że jest kilka wskaźników, w których Dagiel był albo bardzo wysoko, albo nawet przodował. Są nimi m.in. asysty, udział w zabójstwach, a nawet obrażenia na minutę.
Jeśli chodzi natomiast o poziom niżej, to tutaj sytuacja zmieniła się diametralnie. Daglas praktycznie w większości przypadków widniał w górnej części stawki, gdzie na pierwszy plan znów przebijały się chociażby asysty. Zresztą, jest to jego znak rozpoznawczy, bo w zasadzie odkąd wskoczył on do LFL-a i LEC, to znany był z grania herosami, które wspomagają sojuszników.
Najlepsza gra | ||
vs Barça eSports | 10/1/12 |
Daglas to prawdziwy koneser tanków, inicjatorów czy innego rodzaju twardych bohaterów, którzy lubią wbić się w przeciwnika. Nie bez powodu trzy najczęściej wybierane przez niego postacie to właśnie reprezentanci tej gałęzi. Najwięcej gier nasz rodak rozegrał Maokaiem. Zaraz za drzewcem znalazły się jeszcze Sejuani i Rell. Co jednak ciekawe, żadnym z tych czempionów nie zaliczył swojej najlepszej gry. Prawdziwy pokaz swojego talentu 19-latek przedstawił w starciu z Barçą eSports w play-offach EMEA Masters. Wtedy sięgnął po Lillię i całkowicie zdominował wrogów. O sile wróżkowej sarenki w rękach Dagiela dosadnie przekonał się Francisco "Thayger" Mazo Sánchez.
Najgorsza gra | ||
vs Team BDS Academy | 1/7/6 |
Co do najgorszej gry, to ta, o dziwo, także wydarzyła się na tym niższym poziomie, bo w play-offach LFL-a. W drugiej grze serii półfinałowej z Teamem BDS Academy Daglas zdecydował się na swojego klasycznego herosa, Maokaia. Niestety, wtedy też porządną lekcję League of Legends dał mu Rudy "SkewMond" Semaan. Trzeba jednak przyznać, że gorsza dyspozycja przeciwko graczowi, który już niebawem występować będzie w barwach G2 Esports, nie jest wcale czymś, czego trzeba się wstydzić.
Rozliczenie z przeszłością
Rok | Miejsce | Wzrost/spadek |
2021 | – | 3 ▲ |
2022 | – | |
2023 | 7. | |
2024 | 4. |
Daglas to jest naprawdę ciekawy przypadek. W 2022 roku przecież zagrał on swój pierwszy oficjalny split w karierze w profesjonalnej lidze w Grecji. Rok później grał już w LFL-u i miał okazję kilka razy pokazać się w LEC. W minionym sezonie zaś rozegrał dwa pełne splity na najwyższym szczeblu, a do tego zgarnął jeszcze wiele odznaczeń za turnieje w ERL-ach. Wszystko w trzy lata. Nic też dziwnego, że po kolejnym udanym okresie Dagiel urósł w oczach naszych ekspertów, według których zasłużył sobie na czwartą lokatę.
Lista top 10 najlepszych polskich graczy League of Legends 2024:
1. | |
2. | |
3. | |
4. | Kacper "Daglas" Dagiel |
5. | Mateusz "Czajek" Czajka |
6. | Marcin "Jankos" Jankowski |
7. | Artur "Zwyroo" Trojan |
8. | Adrian "Trymbi" Trybus |
9. | Dominik "Zamulek" Biela |
10. | Paweł "Czekolad" Szczepanik |
Śledź autora na X – Dawid "Clonemeister" Laskowski
Informacje dotyczące rankingu
Łącznie w typowaniu wzięło udział dziewięć osób. Byli to ludzie ściśle związani z LoL-em w naszym kraju, zaczynając od komentatorów, przez trenerów, a kończąc na różnego rodzaju twórcach treści. Każdy z nich otrzymał jasne instrukcje z kryteriami, jakie powinny być przyjęte podczas wyborów. Zależało nam na tym, aby podczas przygotowywania swoich list każdy z uczestników skupił się przede wszystkim na aspektach sportowych, a kwestie popularności odstawił na drugi plan. Po zebraniu wszystkich rankingów każda z pozycji otrzymała określoną liczbę punktów, i na tej podstawie powstało ostateczne zestawienie.