Eternal Fire | 2:0 | HEROIC | ||
Nuke 13:11 | Anubis 16:14 | |
Zacięty bój dla Eternal Fire
W meczu o awans do fazy grupowej IEM Katowice stanęły naprzeciwko siebie HEROIC oraz Eternal Fire. W lepszym stylu zaczęli Heroiczni, którzy na swoim Nuke'u prowadzili już nawet 4:1. Problem w tym, że skład znad Bosforu w kolejnych minutach znalazł wreszcie skuteczny sposób na wrogą defensywę, przechylając szalę na swoją stronę. Chociaż 7:5 po stronie broniącej trudno nazwać wynikiem specjalnie korzystnym dla Turków. Ci jednak na swoje szczęście mieli jeszcze w rękawie kilka asów, które zostawili na stronę atakującą. Dzięki temu szybko przeszli do rezultatu 12:8, będąc o krok od wygranej. HEROIC zaś trzykrotnie obroniło się przed porażką, ale do czterech razy sztuka. Za czwartym razem Eternal Fire dopięło swego, wygrywając 13:11.
Potem przyszła pora na Anubisa, gdzie turecka piątka znowu nie była przesadnie przekonująca w obronie. A może to Heroiczni tak dobrze atakowali? Mniejsza o to. Fakty są natomiast takie, że o żadnej większej przewadze nie było mowy. Zamiast tego obie formacje utrzymywały kontakt i trudno było przewidzieć, w którym kierunku to wszystko pójdzie. Po zmianie stron wydawało się jednak, że pójdzie w stronę Turków. To oni wreszcie przycisnęli mocniej, odskakując HEROIC na odległość kilku oczek. Ale co z tego, skoro oponenci mieli jeszcze dostatecznie dużo sił, by pięciokrotnie obronić punkt meczowy? To dało im tak upragnioną dogrywkę i perspektywy na trzecią mapę. Mapę, do której nie doszło, bo Eternal Fire znowu było lepsze, tym razem triumfując 16:14.
BIG | 2:0 | Imperial Valkyries | ||
Inferno 13:4 | Ancient 13:5 | |
Koniec IEM-a dla Imperial Valkyries
Zawodniczki Imperial do meczu z BIG przystępowały po tym, jak wczoraj na pierwszej mapie udało im się napsuć sporo krwi FURII. To dawało nadzieję, że również dziś dominatorki ESL Impact League mogą podjąć rzuconą rękawicę. Ale ostatecznie stało się inaczej. Co prawda na Inferno to Walkirie zaczęły lepiej, wygrywając pistoletówkę i następującą po niej rundę. Kłopot w tym, że... to byłoby na tyle. Potem punktowało już głównie BIG, oddając Imperial jeszcze tylko dwa oczka. Efektem był triumf męskiego składu w stosunku 13:4. Następnie przyszedł Ancient i tam wcale nie było lepiej. Już w pierwszej połowie Alexandra "twenty3" Timonina i jej koleżanki dostały potężne lanie, przegrywając po stronie broniącej aż 2:10! W takiej sytuacji trudno było myśleć o comebacku, ale Imperial podjęło jeszcze rozpaczliwą próbę. I nawet zmniejszyło swoją stratę o dwa punkty, ale tylko po to, by i tak polec, tym razem 5:13. Dla Walkirii to był koniec IEM-a.
Mecze wraz z polskim komentarzem obejrzeć będzie można na kanale Piotra "izaka" Skowyrskiego na Twitchu. Po więcej informacji na temat Intel Extreme Masters Katowice 2025 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.