G2 Esports | 0:2 | Virtus.pro | ||
Inferno 9:13 | Mirage 14:16 | |
Virtus.pro za mocne dla G2
Dla G2 wszystko zaczęło się dobrze. Wygrana pistoletówka, po niej kilka kolejnych rund. No generalnie chill. Ale tylko do momentu, gdy Virtusi odbudowali swoją ekonomię. Podreperowane finanse sprawiły, że VP stać było wreszcie na to, by stawić czoła oponentom. Na tym się zresztą nie skończyło, bo jeszcze przed przerwą Rosjanie sami wyszli na dwupunktowe prowadzenie. A potem to oni okazali się lepsi w strzelaniu z pistoletów. Mimo tego niepowodzenia podopieczni TaZa podjęli jeszcze próbę powrotu i nawet im się ona udała, bo przeszli od wyniku 5:8 do 9:8. Kłopot w tym, że dla G2 był to tylko łabędzi śpiew. W kolejnych minutach punktowało już tylko Virtus.pro, które finalnie zatriumfowało 13:9.
Następnie oba składy przeniosły się na Mirage'a, który był wyborem Samurajów. Problem w tym, że na serwerze trudno było to zauważyć, bo Snax i partnerzy kompletnie nie radzili sobie w natarciu, jedynie okazjonalnie omijając wrogą defensywę. I to naprawdę okazjonalnie, bo przed przerwą G2 traciło do oponentów aż sześć punktów! W powietrzu wisiał zatem zapach porażki 0:2, ale zawodnicy Wojtasa nie zamierzali się tak łatwo poddać. Szybko okazało się, że siły zachowali oni na grę po stronie broniącej, od pistoletówki dążąc do powrotu. Nawet w momencie, gdy na koncie VP pojawiła się 12. runda, zespół naszych rodaków nie poddał się i dopiął swego. Dogrywka stała się faktem! A w niej zacięty bój trwał, lecz więcej zimnej krwi zachowali Virtusi. I to oni rzutem na taśmę zwyciężyli 16:14, zrzucając Snaxa, TaZa i spółkę do drabinki przegranych grupy A.
Mecze wraz z polskim komentarzem obejrzeć będzie można na kanale Piotra "izaka" Skowyrskiego na Twitchu. Po więcej informacji na temat Intel Extreme Masters Katowice 2025 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.