Team Heretics 0:1 Team Vitality

Czajek i spółka umocnili swoją pozycję w tabeli

Vitality już od samego początku szukało okazji, żeby podgryźć swoich rywali. Ostre wymiany i wejścia nie przynosiły jednak upragnionych rezultatów aż do 8. minuty. Wtedy to Kaan "Naak Nako" Okan do spółki z Linasem "Lyncasem" Nauncikasem weszli do dolnego lasu Heretics i wyłapali ich leśnika. Theo "Sheo" Borile padł zresztą ofiarą nie tylko pierwszej, ale też drugiej krwi. Na potyczce w górnej części rzeki najbardziej skorzystał sam Czajek, zgarniając złoto za to zabójstwo. A chwilę później dopisał do swojego konta kolejne, w pojedynkę eliminując wrogiego midlanera. Ten jednak odwdzięczył się pięknym za nadobne, wysyłając Polaka w zaświaty z pomocą swojego wspierającego.

To było jednak marne pocieszenie dla TH, patrząc na dalszy rozwój wydarzeń. Festiwal kiepskich decyzji i nietrafionych umiejętności przyczynił się do śmierci trzech kolejnych zawodników hiszpańskiej organizacji w ciągu następnych kilku minut. Pszczoły zaś wysuwały się na coraz większe prowadzenie, sięgające już niemal 5 tysięcy sztuk złota w 20. minucie. Do VIT trafiły też dwa smoki, Herold i cztery Czerwie Pustki. Wkrótce w menu pojawił się również Atakhan i kolejne głowy Heretyków, którzy desperacko próbowali o niego zawalczyć. Bardzo szybko Czajek i spółka posilili się także Nashorem i Duszą Smoczycy Chemtechowej. Z takimi wzmocnieniami i przewagą funduszy w wysokości 10 tysięcy porażka nie wchodziła w grę. Vitality w błyskawicznym tempie rozebrało bazę Heretics i zapewniło sobie czwarte zwycięstwo.


Już za chwilę czeka nas ostatni pojedynek tego dnia, w którym G2 Esports zmierzy się z Movistar KOI. W tym roku za oficjalną polską transmisję LEC odpowiedzialny jest Damian "Nervarien" Ziaja. Po więcej informacji na temat zimowego splitu zapraszamy do relacji tekstowej, w której znajdziecie się, klikając poniższy baner:

LEC