Mongołowie idą jak burza
Obecność MongolZ w play-offach IEM Katowice 2025 to rzecz historyczna. I to nie tylko dla tego eventu, ale i całej sceny azjatyckiej. Zawodnicy ci bowiem pokazali w końcu, że jednak da się stworzyć w tamtym regionie zespół, który potrafi wejść na taki poziom, że pozwala im on na wyjazdy na coraz to więcej światowej rangi turniejów. A to ESL Pro League, a to IEM-y, a to nawet i Majory. To wszystko jest już w zasięgu Mongołów.
Zespół ten jednak się nie zatrzymuje i stale się rozwija. A efekty tego widać gołym okiem. Teraz to już nie samo uczestnictwo w największych zawodach globu jest zadowalającym wynikiem, a realne włączenie się w walkę o tytuły albo o wysokie miejsca. Najlepszym tego dowodem są chociażby minione mistrzostwa świata w Szanghaju. Tam formacja Usukhbayara "910" Banzragcha zameldowała się w fazie pucharowej, kończąc swoją przygodę na etapie ćwierćfinałów. Niemniej już to jest absolutnie fantastycznym rezultatem.
![]() |
Podobna historia pisze się właśnie na naszych oczach na IEM Katowice. The MongolZ jeszcze przed startem swojej kampanii na tym turnieju na pewno byli wśród kandydatów do chociażby powalczenia o Spodek. Co prawda wtedy jeszcze bardziej wierzono w sukcesy G2 Esports czy FaZe Clanu, ale Azjaci także byli brani przez niektórych pod uwagę. A nawet jeśli nie byli, to szybko udowodnili, że brani być muszą. Dwa zwycięstwa nad całkiem niezłymi rywalami zapewniły im już grę w play-offach katowickich rozgrywek.
I do wczoraj wydawało się, że już sama ich obecność w arenie jest czymś niespotykanym. Pierwsza drużyna z Azji, która zameldowała się w ścianach latającego krążka to rzecz dotąd niespotykana. Ale Mongołowie nie dają za wygraną. Ci ponowie wykonali kolejny, niezwykle istotny krok dla ich sceny, wywalczając sobie bilet do półfinału. Trzeba też przyznać, że został on zdobyty w naprawdę dobrym stylu. Wszak Eternal Fire to drużyna, która miała podobne warunki, a mimo to w kluczowych momentach The MongolZ okazywali się niemal zawsze lepsi. I to jeszcze z kontuzjowanym Munkhboldem "Senzu" Azbayarem. Jest to przygoda, która mogłaby się nie kończyć, lecz chyba właśnie dziś zostanie zamknięta.
Vitality z szansą na pierwszy finał IEM Katowice
Wszystko za sprawą tego, że po drugiej stronie barykady pojawi się Team Vitality. Vitality, które w sezon 2025 wkroczyło w odświeżonej formie. Z zespołem pożegnał się bowiem jeden z Izraelczyków – Lotan "Spinx" Giladi. W jego miejsce natomiast wkroczyła była gwiazda FaZe Clanu – Robin "ropz" Kool. I trzeba przyznać, że był to jeden z głośniejszych transferów ostatniego czasu. Wszak nieczęsto dochodzi do sytuacji, kiedy szeregi którejś czołowej drużyny opuszcza najbardziej rozpoznawalny oraz najsilniejszy zawodnik. A w przypadku FaZe tak właśnie było. Estończyk przez lata wypracował sobie taki status, lecz teraz zdecydował się na kolejny krok w swojej karierze.
Sam określa go jako "najlepszą możliwą obecnie opcję dla siebie". – To był po prostu idealny timing. Mój kontrakt się kończył. Ja sam postanowiłem się trochę nad sobą zastanowić. Była okazja, aby zmienić drużynę. Vitality było jedną z opcji. A kiedy właśnie pomyślałem o nowym zespole, to Vitality wydawało mi się być perfekcyjnym kandydatem. Przemyślałem sobie to, w jakim miejscu chciałbym być za dwa czy trzy lata i to był najlepszy wybór dla mnie – przyznał 25-latek w rozmowie z naszym serwisem.
![]() |
I jak na razie trzeba przyznać, że nowe Vitality wygląda naprawdę świeżo. Wszystko zaczęło się od dwóch zwycięstw na BLAST Bounty, jednak skończyło się w pierwszej rundzie play-offów, kiedy to Pszczoły poniosły klęskę z Eternal Fire. Jak jednak mawia przysłowie "pierwsze koty za płoty". Był to turniej typowo na przetarcie, zwłaszcza kiedy w drużynie pojawia się tak kluczowy gracz. Na IEM Katowice wygląda to, póki co, znacznie lepiej. TV jak na razie nie zaznało jeszcze goryczy porażki, wygrywając wszystkie swoje trzy spotkania. Najpierw udało się pokonać zaskakująco silne 3DMAX. Później ropz zmierzył się ze swoją byłą drużyną, także nad nią triumfując. Starcie to jednak było niezwykle zacięte i do samego końca nie było wiadomo, kto zakończy je z ręką uniesioną ku górze. Najbardziej przekonujące było natomiast zwycięstwo przeciwko Virtus.pro o rozstawienie w play-offach. Wówczas przedstawiciele francuskiej organizacji całkowicie zdemolowali VP, przechodząc prosto do półfinału.
- ZOBACZ TEŻ: ropz: Pod koniec mojego pobytu w FaZe czułem, że NEO już dobrze rozumie, czego potrzebuje drużyna [WYWIAD]
Historia napisze się na naszych oczach, pytanie tylko która?
Team Vitality | ![]() |
BO3 vs 15:45 |
![]() |
The MongolZ |
Półfinału, który pokaże, czy obecna forma Vitality pozwoli tej drużynie spróbować powalczyć o pierwsze mistrzostwo IEM Katowice w historii tej organizacji. Półfinału, który pokaże, czy MongolZ stać jeszcze na coś więcej. Wreszcie półfinału, który rozegra się właśnie dziś. I jeśli patrzymy na papier, to faworyt tego pojedynku jest akurat dość łatwy do zidentyfikowania. A faworyzacja ta wynika z wielu różnych czynników. Pierwszym i najważniejszym z nich jest to, że TV jak na razie mierzyło się z Mongołami trzy razy i we wszystkich trzech wypadkach wygrało. Ba, podczas tych starć podopieczni Rémy'ego "XTQZZZA" Quoniama nie przegrali nawet jednej mapy, śrubując wynik 5:0. Wszystko to jednak miało miejsce jeszcze przed przybyciem ropza do drużyny. Nie zmienia to faktu, że na IEM Katowice rezultaty graczy francuskiej organizacji także są lepsze. W odróżnieniu od 910 i jego towarzyszy Vitality nie musiało jeszcze mierzyć się z porażką.
Z drugiej jednak strony wciąż mamy ten element zaskoczenia. MongolZ to ekipa nieprzewidywalna, która ma swój bardzo unikalny styl i trudno jest się na niego przygotować. Do tego dochodzi fakt, iż drużyna z Azji jest już rozgrzana. Już na tej scenie była, już swój pierwszy mecz zagrała. A Vitality jeszcze nie. TV jednak na pewno nie chce lekceważyć swojego rywala i jest świadome tego, że jest on groźny. – Zeszłoroczne wyniki MongolZ były fantastyczne. [...] Pokazywali się ze świetnej strony – zaznaczył ropz w wywiadzie z nami. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak po prostu zameldować się o godzinie 15:45 albo w Spodku, albo przed ekranami i sprawdzić, kto faktycznie lepiej poradzi sobie w nadchodzącej batalii. Batalii, której wynik dla obu organizacji będzie historyczny.
Mecz pomiędzy Team Vitality a The MongolZ wraz z polskim komentarzem obejrzeć będzie można na kanale Piotra "izaka" Skowyrskiego na Twitchu. Po więcej informacji na temat Intel Extreme Masters Katowice 2025 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.