Statystyki zawodników

Mistrz LEC odnajduje się w nowych barwach

Zacznijmy od rankingu nietypowego (jak na codzienne standardy, bo dziś to okazało się normą), gdyż w topce KDA wyjątkowo znalazło się nie pięciu, a sześciu graczy. Wynika to z zaciekłej bitwy Stevena "Hansa samy" Liva z Vladimirosem "Vladim" Kourtidisem o piąte miejsce. Francuz i Grek do samego końca nie doszli do porozumienia, kończąc kolejkę z identycznym wynikiem, zatem musieliśmy bez zbędnego gadania ująć tę dwójkę wspólnie. Jeśli natomiast chodzi o pozostałe lokaty, to na nich również zaroiło się od graczy G2 Esports i Karmine Corp. Ci drudzy wyszli jednak na prowadzenie, usadzając Martina "Yike'a" Sundelina na samym szczycie, a także rozmieszczając Caliste "Caliste" Henry'ego-Henneberta tuż pod nim oraz Raphaëla "Targamasa" Crabbé na pozycji czwartej. Z grona Samurajów na trzecim miejscu znalazł się zaś jeden z ich najnowszych nabytków i jednocześnie LEC-owy debiutant, Rudy "SkewMond" Semaan.

KDA
fot. Riot Games/Wojciech Wandzel 1. | Yike | Martin Sundelin
KDA: 11,2
Karmine Corp

2. Caliste 3. SkewMond 4. Targamas 5. Hans sama Vladi
KDA: 9,33 KDA: 8 KDA: 7,63 KDA: 7,29 KDA: 7,29

Walka z minionami łatwiejsza od walki z przeciwnikami

W gronie najlepszych farmerów mamy na szczęście znacznie większą różnorodność. Co ciekawe, pierwsze miejsce zajął zawodnik, który zazwyczaj nie kojarzy się z koneserem minionów – Matyáš "Carzzy" Orság, który na dodatek osiągnął ten wynik w dwóch przegranych przez jego ekipę grach. Ciekawostka numer dwa: zestawienie to zdominowali przedstawiciele drużyn, które wylądowały w dolnej drabince. Spośród wielkich wygranych znalazł się w nim jedynie Caliste, do którego powędrowała srebrna statuetka. Brązowy medal trafił do Oha "Noaha" Hyeon-taeka, który również wylądował w dolnym brackecie po porażce z G2, a poniżej podium uplasowali się Joseph "Jojopyun" Joon Pyun i Yoon "Ice" Sang-hoon, również odesłani z kwitkiem przez swoich rywali. Choć formacja Kanadyjczyka wytrzymała akurat nieco dłużej, przegrywając dopiero w drugiej rundzie.

Średnia zabitych stworów na minutę
fot. Riot Games/Wojciech Wandzel 1. | Carzzy | Matyáš Orság
CSPM: 9,89
Team Vitality

2. Caliste 3. Noah 4. Jojopyun 5. Ice Team BDS
CSPM: 9,4 CSPM: 9,39 CSPM: 9,09 CSPM: 8,99

Przegrani bezskutecznie wyładowali swoją złość

Carzzy pokazał się nie tylko z "nietypowej dobrej strony", ale również z tej, z której znamy go najlepiej. Strzelec Teamu Vitality okazał się bowiem istnym monstrum, jeśli chodzi o zadawanie obrażeń, notując wynik blisko 1300 DPM. Drugi po nim Noah natomiast ledwo przekroczył tysiąc. Patrząc na tę dwójkę i resztę nazwisk w tym zestawieniu, możemy zauważyć, że trend z poprzedniego rankingu ma się jeszcze lepiej. Tym razem wszak wszyscy wyróżnieni, co do jednego, finalnie znaleźli się w drabince przegranych. Na trzecim miejscu znalazł się Marek "Humanoid" Brázda jako pierwszy reprezentant Fnatic w tej odsłonie LEC-owego kącika. Pod nim uplasował się zaś polski rodzynek i współtowarzysz Carzzy'ego, Mateusz "Czajek" Czajka. Tabelę zamyka ponownie gracz Teamu BDS, ale dla odmiany nie jest to Ice, a Ilias "nuc" Bizriken.

Średnia zadawanych obrażeń na minutę
fot. Riot Games/Wojciech Wandzel 1. | Carzzy | Matyáš Orság
DPM: 1293,1
Team Vitality

2. Noah 3. Humanoid 4. Czajek 5. nuc Team BDS
DPM: 1016,6 DPM: 927,4 DPM: 918,9 DPM: 896,7

Górna drabinka play-offów LEC ocieka złotem

Ktoś powiedział, że pieniądze szczęścia nie dają? Cóż, pieniądze często wiążą się ze zwycięstwami, a te z pewnością uszczęśliwiają większość zawodników. Mówiąc o wczesnej przewadze w złocie, tendencje wracają do "normy". W gronie najbogatszych graczy do 15. minuty znalazło się bowiem aż trzech szczęśliwców z górnego bracketu oraz dwójka, która finalnie znalazła się w jego dolnej części, ale najpierw w przekonujący sposób wygrała swoje spotkania. Tak oto podium przejęli kolejno Yike, Sergen "BrokenBlade" Çelik oraz Elias "Upset" Lipp. Na czwartym miejscu uplasował się chyba najbardziej niespodziewany jegomość – Targamas. Wspierający rzadko mają przecież możliwość wypracować sobie istotną przewagę w złocie nad swoim bezpośrednim rywalem. Ostatnia premiowana lokata trafiła zaś do stałego bywalca tego rankingu, Davida "Supy" Martíneza Garcíi.

Średnia przewaga w złocie w 15. minucie
fot. Riot Games/Wojciech Wandzel 1. | Yike | Martin Sundelin
GD@15: 803
Karmine Corp

2. BrokenBlade 3. Upset 4. Targamas 5. Supa
GD@15: 692 GD@15: 631 GD@15: 570 GD@15: 552

Statystyki drużyn

Ulubieńcy Francuzów ponownie dominują

Rankingi LEC-owych ekip tym razem zdają się być wyjątkowo poukładane i nie budzić większych zastrzeżeń. Przynajmniej ten pierwszy, dotyczący współczynnika zabójstw do zgonów. Na szczyt wspięło się Karmine Corp, wygrywając swoje serie w naprawdę przekonującym stylu i notując KD powyżej 2. Za ulubieńcami Francuzów mamy oczywiście G2 Esports, drugą formację z równie czystym kontem. Pod Samurajami znalazła się ich ostatnia ofiara i jednocześnie ostatnia drużyna z pozytywnym wynikiem – Fnatic. Czarno-Pomarańczowi "nafarmili" sobie zabójstw w starciu z Teamem Heretics, dzięki czemu nawet ostatnia porażka nie zbiła ich poniżej jedynki. Tym samym nie może się natomiast pochwalić Movistar KOI, któremu manto od KCorp zdecydowanie pokrzyżowało szyki. Na samym końcu ulokowało się zaś GIANTX, które mimo przegranej już w pierwszej rundzie trzymało fason najlepiej z pozostałych zespołów.

KD (drużyny)
1. | Karmine Corp 2. G2 Esports
KD: 1,49
3. Fnatic
KD: 1,05
4. Movistar KOI
KD: 0,92
5. GIANTX
KD: 2,12 KD: 0,82

LEC-owy pakt o nieagresji

Jeśli chodzi o drużyny z najwyższym DPM, to tu sprawy przybrały naprawdę interesujący obrót. Na upartego moglibyśmy bowiem zrezygnować z rankingu i wrzucić całą najlepszą piątkę do worka z napisem "LEC-owi brutale", bo różnice między nimi są niemal niewidoczne gołym okiem. Między pierwszym G2 a piątym Fnatic jest to zaledwie 37 punktów – a to i tak dużo, jeśli porównamy to z sytuacją na lokatach 2-4. BDS, Vitality i KC różnią się od siebie... dosłownie jednym punktem z pozycji na pozycję. W tym wypadku nie pozostaje nic innego, jak potraktować ów ranking jako swoistą ciekawostkę, bo przy takim stanie rzeczy trudno byłoby o jakiekolwiek wnioski.

Średnia zadawanych obrażeń na minutę (drużyny)
1. | G2 Esports 2. Team BDS Team BDS
DPM: 2802
3. Team Vitality
DPM: 2801
4. Karmine Corp
DPM: 2800
5. Fnatic
DPM: 2832 DPM: 2795

Czterech bogaczy i długo, długo nic

Wnioski możemy wyciągnąć natomiast z topki formacji z największą przewagą w złocie w 15. minucie. I to wnioski dość oczywiste, że ponownie to wygrani odznaczali się większym prowadzeniem od reszty. Choć jest w tym równaniu jeden wyjątek – w rankingu KD formacje z wynikiem 1-1 zajęły wręcz "przypisane" im lokaty 3-4. Tym razem natomiast Fnatic prześcignęło G2 w swoich early game'ach i wspięło się na drugie miejsce. Pierwsze przypadło oczywiście Karmine Corp, a na czwartym, zgodnie z oczekiwaniami, uplasowało się Movistar KOI. Piątą pozycję objęło BDS, aczkolwiek nie jest to szczególny powód do dumy. W przypadku szwajcarskiej organizacji mówimy bowiem o całkiem sporym deficycie, choć i tak mniejszym od pozostałej trójki spoza tego zestawienia.

Średnia przewaga w złocie w 15. minucie (drużyny)
1. | Karmine Corp 2. Fnatic
GD@15: 1114
3. G2 Esports
GD@15: 612
4. Movistar KOI
GD@15: 590
5. Team BDS Team BDS
GD@15: 2187 GD@15: -1254

Statystyki bohaterów

LEC pod znakiem Glorious Evolution

Jak każe obyczaj, po zawodnikach i drużynach przychodzi czas na bohaterów. Do LEC w końcu zawitały fearless drafty, a to wiąże się z obecnością dawno niewidzianych na Summoner's Rifcie postaci. W topce KDA znalazły się jednak czempiony, które częściej lub rzadziej przewijały nam się już w ostatnich tygodniach. Tak oto na pierwszym miejscu mamy Viktora, który od ostatniego reworka polaryzuje koneserów esportu w kwestii swojej użyteczności. Pod Heroldem Arcane, ale wciąż na podium, uplasowali się Taliyah wraz z Maokaiem. W pojedynkę na czwartym miejscu znalazła się Sivir, natomiast o piąte – tak jak i w przypadku graczy – wciąż toczy się nierozstrzygnięta walka między Gnarem a Xin Zhao.

KDA (bohaterowie)
Viktor 1. | Viktor
KDA: 15

2. Taliyah 3. Maokai 4. Sivir 5. Gnar Xin Zhao
KDA: 9 KDA: 8,43 KDA: 8,4 KDA: 8 KDA: 8

Fearless fearlessem, a Skarner wciąż na szczycie

Z uwagi na tryb, w jakim rozgrywane są play-offy LEC, musieliśmy zmienić nieco podejście do prezencji w draftach. Trudno byłoby wszak obwiniać postacie o nieobecność w danej grze, jeśli z uwagi na wcześniejsze występy w tej serii najzwyczajniej w świecie nie mogły się już one pojawić. Bany związane z systemem fearless liczą się zatem jako "obecność odhaczona". To sprawiło, że obecnie w rankingu zaroiło się od postaci ze stuprocentową prezencją. Ale i na to mamy lekarstwo – bany podjęte przez trenerów potraktujemy jako najważniejszy wyznacznik, spychając wybory na drugi plan, a bany "systemowe" wręcz na trzeci.

Dzięki temu wciąż możemy żyć w świecie, w którym Skarner nikomu nie ustępuje pierwszego miejsca! Choć trzeba przyznać, że wyjątkowo blisko tej pozycji znalazła się Zyra, również w większości gier lądując na ławce wykluczeń. Gracze wyzbyli się zaś nieco strachu przed Kalistą (jak się zresztą przekonacie, niesłusznie) i ta uplasowała się dopiero na trzeciej lokacie. Reszta elitarnego grona natomiast widywała światło dzienne znacznie częściej. Azir zameldował się w meczach aż sześciokrotnie, co dało mu miejsce czwarte. O piąte, po raz trzeci w tym kąciku, nadal toczy się bitwa. Tym razem między K'Sante a Vi.

B – suma banów, P – suma wyborów, F – suma banów w ramach trybu Fearless Draft

KDA (bohaterowie)
1. | Skarner
PB%: 100%
(10B-2P-0F)

2. Zyra 3. Kalista 4. Azir 5. K'Sante Vi
PB%: 100%
(8B-3P-1F)
PB%: 100%
(5B-4P-3F)
PB%: 100%
(2B-6P-4F)
PB%: 100%
(2B-5P-5F)
PB%: 100%
(2B-5P-5F)

Ta, której imienia nie wolno wymawiać

Macie zatem odpowiedź, dlaczego wyzbycie się strachu przed Kalistą było nierozsądnym posunięciem. Włócznia Zemsty zwyciężyła bowiem w każdym starciu, w którym miała okazję wziąć udział. To czyni ją jedyną niepokonaną postacią w tych play-offach (no, może nie do końca – jedyną spełniającą kryterium liczby gier). Pod radarem przemknęli się również Azir i Maokai, przegrywając tylko jeden mecz na kolejno sześć i pięć spotkań z ich udziałem. Na Ezrealu z lokaty czwartej kończą się jednak wybitne i powtarzalne wybory. Następni w kolejności Varus oraz Rell (tak, to już czwarta walka o piąte miejsce) mogą wszak pochwalić się współczynnikiem wygranych w wysokości jedynie 50%.

Współczynnik wygranych (bohaterowie – minimum 4 występy)
1. | Kalista
Win%: 100%
(4-0)

2. Azir 3. Maokai 4. Ezreal 5. Varus Rell
Win%: 83,3%
(5-1)
Win%: 80%
(4-1)
Win%: 75%
(3-1)
Win%: 50%
(2-2)
Win%: 50%
(2-2)

Artykuł przygotowany na bazie danych z serwisów Leaguepedia oraz GamesOfLegends. Zbiór statystyk z poprzedniego tygodnia znajdziecie pod tym adresem.


Play-offy LEC powracają już jutro. W sobotnim menu znalazły się starcia o życie – Team Heretics stanie w szranki z GIANTX, a Team BDS podejmie Team Vitality. W tym roku za oficjalną polską transmisję LEC odpowiedzialny jest Damian "Nervarien" Ziaja. Po więcej informacji na temat zimowego splitu zapraszamy do relacji tekstowej, w której znajdziecie się, klikając poniższy baner:

LEC