Inne drużyny z szacunkiem do Imperial

Teraz o wydarzeniach minionych trzech miesięcy opowiedziała Viktoria "tory" Kazieva. Rosjanka podczas wywiadu z Cyber.sports.ru zwróciła uwagę na fakt, iż inne zespoły podeszły do Imperial z zaskakującym szacunkiem. Chodzi tutaj m.in. o wybór map, jak i sam przebieg pojedynków. – Byłyśmy naprawdę szanowane. Szczerze mówiąc, nie spodziewałyśmy się tego. Przed meczem z NAVI trener powiedział do mnie, że zrobią oni anty-straty. Odpowiedziałem, że chyba sobie żartuje, bo przecież oni po prostu wejdą dla zabawy, pobiegają, rozwalą nas i tyle. A okazało się, że oni naprawdę opracowywali grę przeciwko nam. W Katowicach FURIA miała ogromny arkusz z anty-strategiami. W Rumunii, gdy grałyśmy z Eternal Fire, zakładałam, że wybiorą przeciwko nam coś prostego, jak Dust2 czy Inferno. Bo jaki sens w tym, by w meczu z nami pokazali swoją grę na bardziej skomplikowanych mapach? A oni wybrali Nuke'a i to był dla mnie kompletny szok. Potraktowali nas jak poważnego rywala. To naprawdę fajne – podsumowała tory.

"Co mogłyśmy zrobić? Przecież nie odrzucimy takich zaproszeń"

Intrygujące jest natomiast podejście rosyjskiej zawodniczki do zaproszeń, które padły łupem Imperial Valkyries. 26-latka przyznała, iż jej zdaniem ona i jej koleżanki faktycznie nie do końca zasłużyły na to, by znaleźć się na BLAST Bounty, Intel Extreme Masters Katowice i PGL Cluj-Napoca. – Szczerze mówiąc też uważam, że to nie było zasłużone. To dzięki nowemu systemowi punktowemu Valve, gdy zdobyłyśmy punkty na turniejach kobiet. Ale co mogłyśmy zrobić? Przecież nie odrzucimy takich zaproszeń. Gra przeciwko takim zespołom to było bardzo dobre doświadczenie. Nawet teraz trenujemy przeciwko najlepszym drużynom, ostatnio np. mierzyłyśmy się z Liquid. Nigdy w życiu nie rywalizowałyśmy przeciwko takim ekipom – stwierdziła Kazieva.

Niestety jest też mnie pozytywna kwestia, czyli hejt, jaki spadł na reprezentantki Imperial po tym, jak (zaskoczenie) okazały się one słabsze od męskich drużyn. – Po PGL było dużo nienawiści i to prawdopodobnie na mnie wpłynęło. Byłam zdenerwowana, w ogóle nie wchodziłam na portale społecznościowe. Taką mamy społeczność. Zagrałyśmy dobrze przeciwko NAVI i było dużo pozytywnego nastawienia. A potem pojawił się zły wynik i przyszło dużo nienawiści. Niemniej na moich streamach pojawia się o wiele więcej pozytywów – zakończyła tory. Na razie Rosjance i jej partnerkom pozostaje skupienie się na ESL Impact, bo po PGL Cluj-Napoca nie oglądaliśmy ich już na większych imprezach i po spadku w rankingu Valve raczej prędko się to nie zmieni.