Z10 z drugim supportem wygrywa, ale nie bez problemów

W pierwszym zaplanowanym na dziś meczu Rift Legends Zero Tenacity podjęło DOCISK. Mistrzowska organizacja zdecydowała się wystawić na to spotkanie swój najnowszy nabytek w postaci Mateusza "Enkila" Krauza. 19-latek wskoczył w buty Jakuba "Jactrolla" Skurzyńskiego i tym samym miał możliwość zmierzyć się ze swoimi byłymi kolegami, gdyż jeszcze do niedawna sam reprezentował barwy DOCISKU. I koniec końców chyba trzeba przyznać, że miał dość udany debiut. A już na pewno jeśli chodzi o pierwszą grę. W niej zagrał Alistarem i pokazał się naprawdę dobrze. Zresztą, wtedy całe Z10 zaliczyło niezły występ. Na szczególną pochwałę zasługiwał natomiast Jarosław "Kozi" Marchewka, który skończył potyczkę ze statystykami 11/1/8.

Ale to była dopiero pierwsza gra. W drugiej odsłonie serii sytuacja wyglądała już zgoła inaczej. Zero Tenacity być może poczuło się zbyt pewnie i narobiło sobie przez to sporo bigosu. DOCISK niespodziewanie był w stanie dotrzymać kroku swoim oponentom, tworząc dla nich realne zagrożenie. Zresztą, dowodem na to, że starcie to było zacięte, jest to, że Sergiusz "Sidav" Liberek i jego koledzy zdołali zapisać na swoje konto Duszę Smoka Górskiego. Z nim długo utrzymywali się na powierzchni, ale koniec końców nic im to nie dało. Z10 zdołało wyprowadzić kończący cios, domykając mecz 2:0.

FMS pokonuje LODIS 2:0, lecz też się trochę napociło

W drugiej dzisiejszej bitwie w Rift Legends Fajnie Mieć Skład stawiło czoła LODIS. Obie ekipy miały okazję sprawdzić się w nieco odświeżonym wydaniu. Oczywiście, faworyt też był jasno widoczny i było nim FMS. Ale Niedźwiedzie na pewno miały szansę zaskoczyć. I w zasadzie to zaskoczyły. W pierwszej odsłonie meczu to właśnie międzynarodowy skład dużo częściej punktował. Nie przenosiło się to jednak w żadnym stopniu na ewentualną przewagę w złocie. A to głównie za sprawą Krzysztofa "frajgo" Chibowskiego, który wyprowadził Warwickiem ogromne prowadzenie nad przeciwnym K'Sante. I w sumie dzięki fantastycznej postawie wilczura FMS dało radę pokonać wrogów.

Jeszcze większe kłopoty dla Fajnie Mieć Skład pojawiły się w drugim pojedynku. To znaczy dopiero od pewnego momentu, bo po pierwszych minutach wydawało się, że szykuje się szybkie zwycięstwo drużyny Dominika "Zamulka" Bieli. Punktem zwrotnym okazała się być walka w czerwonej dżungli w 27. minucie. Wtedy LDS zdołało unicestwić wrogą brygadę, dokładając do tego wzmocnienie Nashora. To pozwoliło formacji Mateusza "Matislawa" Zagórskiego przejąć nawet pałeczkę w grze. FMS natomiast nie miało zamiaru złożyć broni i wykorzystało teoretycznie drobny błąd oponentów, który jednak był kluczowy w ostatecznym rozrachunku. Dzięki ubiciu Iliasa "C7-ena" Mebarkiego w pełni polska piątka zgarnęła Duszę Smoczycy Hextechowej, z którą udało się już dokończyć dzieła zniszczenia.

Wyniki drugiego dnia Rift Legends 2025 Spring:

9 kwietnia
17:00 DOCISK 0:2 Zero Tenacity BO3
20:00 LODIS 0:2 Fajnie Mieć Skład BO3

Tak prezentuje się tabela po pierwszym tygodniu Rift Legends:

# Drużyna M W P Bilans gier
  1. FMS Fajnie Mieć Skład Fajnie Mieć Skład 1 1 0 2 – 0
  1. Zero Tenacity 1 1 0 2 – 0
  3. Forsaken 1 1 0 2 – 1
  3. Orbit Anonymo 1 1 0 2 – 1
  5. B2TG Back2TheGame Back2TheGame 1 0 1 1 – 2
  5. MY STAR MY STAR 1 0 1 1 – 2
  7. DOCISK DOCISK 1 0 1 0 – 2
  7. LODIS LODIS 1 0 1 0 – 2
Legenda:
 Awans do fazy pucharowej
 Brak awansu do fazy pucharowej
 Spadek do turnieju promocyjnego

Rozgrywki Rift Legends z polskim komentarzem będziecie mogli oglądać na kanałach Damiana "Nervariena" Ziai na Twitchu i na YouTube oraz u wybranych co-streamerów. Po więcej informacji na temat bieżącego splitu zapraszamy do relacji tekstowej, w której znajdziecie się, klikając poniższy baner:

Rift Legends 2025 Winter