"Wszyscy zasłużyliśmy na to, by wygrać"
Stało się to też w momencie, gdy kariera degstera znalazła się na zakręcie. Nie było wszak tajemnicą, że PGL Bucharest będzie dla Rosjanina pożegnaniem z Falcons. Po zawodach zastąpić go miał jego rodak, Ilya "m0NESY" Osipov, z G2 Esports. I los chciał, że obaj strzelcy wyborowi stanęli naprzeciwko siebie w wielkim finale. – Pojawiły się pewne myśli w stylu "To jest gość, który mnie zastąpi" i inne tego typu rzeczy, ale ostatecznie starałem się skupić na grze, bo wierzyłem, przynajmniej w siebie samego... Gdy zobaczyłem, że gramy w wielkim finale z G2, nie chciałem myśleć "Czy to pierwsze trofeum, które uda mi się zdobyć?". Albo, że "Gram teraz przeciwko m0NESY'EMU, a to jeden z najlepszych graczy na świecie". Dla mnie najważniejsze było po prostu rozegrać ten mecz – stwierdził Gasanov w rozmowie z HLTV.
Jednocześnie nie chciał on, by jego sytuacja była czynnikiem motywującym drużynę. – Powiedziałem to nawet chłopakom. Mieliśmy jedną rzecz... Mam nadzieję, że moi partnerzy z zespołu to zrozumieją. Powiedzieliśmy "Zróbmy to dla Abdula". Ja natomiast odpowiedziałem "Nie, nie róbmy tego dla mnie". Chciałem po prostu, żebyśmy wygrali. Po prostu grajmy w grę. Nie chcę słuchać, że zrobiliśmy to dla kogoś. Wszyscy na to zasłużyliśmy. Kocham każdego z nich, niezależnie od tego, jak zakończyła się sytuacja. I doceniam to, że zawsze będą oni częścią mojej historii i mojego życia. Chciałem po prostu wygrać, ale nie być przesadnie podekscytowanym ani nie starać się komuś czegoś udowodnić. To nie jest sposób, w jaki chcę przeżywać moje życie – dodał degster.
degster i przyszłość
Tak więc 23-latek wylądował na ławce rezerwowych. Co dalej? – Szczerze mam nadzieję, że będę w stanie grać w tierze 1. Nie wiem jednak co się wydarzy. Nie rozmawiałem z nikim. Odsunąłem na bok media społecznościowe, bo nigdy nie rozmawiam z nikim podczas gry na turnieju. Nie przeczytałem niektórych wiadomości itd. Szczerze mówiąc, mam po prostu nadzieję, że dostanę szansę. I gdy tak się stanie, dam z siebie wszystko, by nadal grać dobrze. Obecnie sądzę, że grałem dobrze. Nie mogę powiedzieć, bym na ten moment winił siebie za cokolwiek. Oczywiście były błędy, ale ogólnie dałem z siebie, co najlepsze. Starałem się pomóc drużynie w każdy możliwy sposób i mam po prostu nadzieję, że będę miał szansę, by pracować dalej. Chcę przekonać się, dokąd w tym roku zajdę dzięki swojej pracy – zakończył degster.