Sceny w meczu MY STAR kontra LODIS

Mecz z udziałem MY STAR oraz LODIS zobaczyliśmy dziś jako pierwszy w Rift Legends. To znaczy zobaczyliśmy to przez pewien czas było dużo powiedziane. Wszak, zanim się on zaczęła, to przyszło nam dość długo poczekać. Jak się okazało, powodem tego opóźnienia był fakt, iż niektórzy gracze Gwiazd nie mieli zaktualizowanego klienta turniejowego. I zostali oni za tę obsuwę skarceni. Litwini otrzymali bowiem karę w postaci walkowera w pierwszej grze. Ale na drugą już się wyrobili. Niemniej Niedźwiedzie wchodziły w serię już z punktem na koncie. Nasi sąsiedzi zza północno-wschodniej granicy jednak szybko doprowadzili do remisu, bo w pierwszej potyczce stosunkowo sprawnie dotarli do mety z pozytywnym dla siebie wynikiem.

Tym samym do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była druga gra. I w tej działo się już w zasadzie wszystko. Lepiej zaczęło LODIS, gdzie prym na Summoner's Rifcie wiódł Dawid "Dawciu" Drzyzga. Dżungler LDS był niezwykle aktywny, co dawało jego drużynie sporą przewagę. Mimo iż teoretycznie międzynarodowa piątka kontrolowała przebieg starcia, to różnica wcale się nie zwiększała. Co więcej, jedną walką Domantas "Domas" Musinas i spółka całkowicie zniwelowali straty. Później nawet wyszli na prowadzenie, ale znowu LODIS wróciło. I tego typu przepychanek, powrotów i innych dziwnych walk było jeszcze multum. Finalnie jednak to ekipa Dawcia zdołała domknąć mecz na swoją korzyść, ale dopiero po zgarnięciu Starszego Smoka i Barona.

Forsaken z (prawie) pewnym zwycięstwem

Jako drudzy na placu boju pojawili się gracze Forsaken i DOCISKU. Formacja Konrada "Kaseko" Szewczaka miała zatem szansę na zgarnięcie w końcu łatwego zwycięstwa. I finalnie faktycznie tak się stało, choć jak to już w Rift Legends bywa, nie obyło się bez pewnych komplikacji. Te przede wszystkim pojawiły się w drugiej grze. Pierwsza bowiem została dość pewnie wygrana przez Zakapturzonych, którzy zamknęli starcie w niecałe pół godziny.

Druga odsłona serii zaczęła się jednak dla nich fatalnie. DOCISK niespodziewanie zaczął dominować praktycznie na każdej alejce. Szczególnie trudny czas miał Dawid "Melonik" Ślęczka, który w pewnej chwili legitymował się statystykami na poziomie 0/5/0. Po tak fantastycznym starcie wydawało się, że DOC może sprawić niespodziankę. Nic takiego natomiast miejsca ostatecznie nie miało – FSK jak gdyby nigdy nic wstało, otrzepało się i z zadziwiającą łatwością wróciło do gry, a później przejęło nad nią stery. Koniec końców potyczka ta potrwała nawet kilkadziesiąt sekund krócej, niż poprzednia i skończyła się triumfem Forsaken.

Wyniki drugiego dnia trzeciego tygodnia Rift Legends 2025 Spring:

23 kwietnia
17:00 LODIS 2:1 MY STAR BO3
20:00 DOCISK 0:2 Forsaken BO3

Rozgrywki Rift Legends z polskim komentarzem będziecie mogli oglądać na kanałach Damiana "Nervariena" Ziai na Twitchu i na YouTube oraz u wybranych co-streamerów. Po więcej informacji na temat bieżącego splitu zapraszamy do relacji tekstowej, w której znajdziecie się, klikając poniższy baner:

Rift Legends 2025 Winter