siuhy po IEM Melbourne 2025

siuhy i Liquid niedawno obecni byli na Intel Extreme Masters Melbourne 2025. Tam udało im się m.in. pokonać Virtus.pro oraz Natus Vincere. Ich marsz zatrzymali dopiero The MongolZ, którzy w ćwierćfinale zatriumfowali 2:1. Jak sam Szkaradek ocenia ten rezultat? – Po tym, jak przegraliśmy z The MongolZ, odbyliśmy rozmowę. I wiedzieliśmy, że gdy spojrzymy wstecz o 2-3 tygodnie, to będziemy usatysfakcjonowani skalą progresu, jaki poczyniliśmy w tak krótkim okresie. Oczywiście uwielbiamy rywalizację, dlatego odpadnięcie w ćwierćfinale było dla nas nieco przykre. Ale jednocześnie musimy patrzeć na pozytywy, bo właściwie osiągnęliśmy ćwierćfinały w tak krótkim czasie. Wydaje mi się, że wszyscy możemy być dumni z tego wyniku – podsumował siuhy w rozmowie z HLTV.

"Trudno już teraz powiedzieć, co możemy zrobić z tym składem"

Dla Liquid był to pierwszy tak dobry wynik po ostatnich przetasowaniach. Teraz jednak przed zespołem kilka tygodni wolnego, bo Liquid do gry wróci dopiero na IEM Dallas 2025. Impreza ta będzie jednocześnie ostatnim sprawdzianem przed BLAST.tv Austin Major 2025, który to turniej prawdopodobnie przesądzi o przyszłości obecnego składu TL. Mimo to sam siuhy do wspomnianych zawodów w Dallas podchodzi bez oczekiwań. Zamiast tego polski prowadzący chce przede wszystkim upewnić się, że on, Roland "ultimate" Tomkowiak i pozostali ich partnerzy zgodnie z planem prezentują się coraz lepiej. Tak, by peak formy przyszedł właśnie na moment mistrzostw świata na amerykańskiej ziemi.

Nie wydaje mi się, by były jakiekolwiek oczekiwania. Nie ma na nas presji, byśmy dotarli do play-offów czy coś takiego. Dla nas to po prostu kontynuacja progresu, który czynimy. Nie chcę tutaj siąść i powiedzieć, że powinniśmy dotrzeć np. do play-offów. Trudno już teraz powiedzieć, co możemy zrobić z tym składem. Jest tutaj potencjał, a kolejny turniej w Dallas, z kolei po nim ogromne skupienie zostanie oczywiście przekierowane na Majora. Chodzi o to, byśmy dowiedzieli się, co w tym okresie możemy osiągnąć, a następnie byśmy mieli pewność, że wykorzystamy całe to doświadczenie na Majorze. Teraz przed Dallas będziemy mieli nieco czasu na odpoczynek, a potem wracamy do treningów i dalszej pracy nad naszą grą – podsumował Szkaradek.