FMS upada w grze numer dwa, ale puentuje mecz stompem

W pierwszej dzisiejszej serii w Rift Legends Fajnie Mieć Skład podjęło Orbit Anonymo. Przed startem spotkania chyba nie było osoby, która powiedziałaby, że Anonimowi mogą mieć jakiekolwiek szanse przeciwko wicemistrzom ligi. Wszak FMS dopiero co pokonało Zero Tenacity, a OAE miało na koncie już dwie porażki. Jak się natomiast szybko okazało, podopieczni Dawida "Valuty" Tarkowskiego coś niecoś w swoim arsenale mają. Już w pierwszej grze mocno zagrozili swoim wrogom. FMS na dobrą sprawę uratowała akcja dwóch na czterech, w której Krzysztof "frajgo" Chibowski i Adrian "Mrozku" Skonieczny zdołali zabić aż czwórkę oponentów. Niedługo po tym potyczka się zakończyła.

Anonymo natomiast nie złożyło broni i w drugiej odsłonie serii zrobiło to samo, tylko lepiej. Znowu dużo częściej udawało się wychodzić z bitew zwycięsko, co w końcu przełożyło się nie tylko na większą liczbę eliminacji w tabeli, ale też na realną przewagę m.in. w złocie. Podobnie jednak jak wcześniej, FMS znowu miało jeden moment, w którym wszystko się odwróciło. Formacja Mrozka rozbiła rywali, a potem wzięła Barona. Sytuacja w funduszach całkowicie się przestawiła i wydawało się, że Fajnie Mieć Skład już łatwo dopnie swego. Zamiast tego jednak trochę zbyt mocno zlekceważyło wroga i wypuściło zwycięstwo z rąk. Finalnie nic to nie zmieniło, bo w trzeciej grze srebrni medaliści wiosny zdominowali przeciwników, pewnie domykając serię 2:1. FMS tym samym wskoczyło na pozycję lidera klasyfikacji.

DOCISK znów zaskoczył, lecz to i tak za mało na Z10

Skoro w pierwszym meczu mocny faworyt miał kłopoty, to może w drugim lepsza na papierze ekipa zgarnęła pewne zwycięstwo? Nic z tych rzeczy. A można było tego oczekiwać, wszak Zero Tenacity mierzyło się z DOCISKIEM. Jasne, Z10 ma trudny start w tym splicie. Jasne, DOCISK już sprawił kilka niespodzianek. Ale to wciąż walka mistrzów Rift Legends przeciwko budżetowej drużynie złożonej w większości z drugoligowców. A jednak, tutaj także underdogi pokazały, że mają w sobie trochę siły.

Zarówno w pierwszej, jak i drugiej grze Paweł "Woolite" Pruski i jego kumple mieli naprawdę solidne kłopoty. Dość powiedzieć, że pierwsza odsłona rozgrywki zakończyła się grubo po 40. minucie. Podczas niej zresztą zostały zabite aż trzy Barony i dwa Starsze Smoki. To wystarczający dowód na to, że Z10 łatwo nie miało. W drugiej potyczce DOCISK także nie dał rywalom taryfy ulgowej. W pełni polska piątka wkręciła wrogów w swoją gierkę, co spowodowało spore problemy w stabilizacji po stronie serbskiej organizacji. Ale jak to często w takich momentach bywa, kiedy przyszło co do czego, to wychodzi doświadczenie i ci bardziej doświadczeni wygrywają. Tak też było i w tym przypadku, bo Zero Tenacity rozbiło oponentów raz a dobrze i skończyło mecz 2:0.

Wtorkowe wyniki Rift Legends 2025 Summer:

29 lipca
17:00 STORMMEDIA FMS 2:1 Orbit Anonymo BO3
20:00 Zero Tenacity 2:0 DOCISK BO3

Rozgrywki Rift Legends z polskim komentarzem będziecie mogli oglądać na kanałach Damiana "Nervariena" Ziai na Twitchu i na YouTube oraz u wybranych co-streamerów. Po więcej informacji na temat bieżącego splitu zapraszamy do relacji tekstowej, w której znajdziecie się, klikając poniższy baner:

Rift Legends 2025 Winter