olofmeister i KRIMZ in, schneider i Devilwalk out

Jest lato 2014 roku, a Olof "olofmeister" Kajbjer i jego kompani z Fnatic przebywają właśnie w Niemczech. To tam trwa ESL One Cologne, czyli trzeci w historii turniej CS:GO o randze Majora. Samo Fnatic miało tutaj dużo do udowodnienia, bo przecież kilka miesięcy wcześniej w Katowicach utraciło mistrzostwo świata, czego następstwem były późniejsze kadrowe roszady. Czarno-pomarańczowe barwy przywdziali wówczas nie tylko olofmeister, ale i Freddy "KRIMZ" Johansson, którzy przybyli z LGB eSports, by zastąpić Andreasa "schneidera" Lindberga i Jonatana "Devilwalka" Lundberga. Niemniej wyniki osiągane po tych roszadach nie sprawiały bynajmniej, by FNC wydawało się kandydatem do mistrzostwa ESL One Cologne 2014.

Tymczasem Szwedzi przeszli przez fazę grupową niepokonani. Najpierw bez większych problemów pokonali Amerykanów z Team iBUYPOWER. Potem zaś po dogrywce ograli ówcześnie panujących mistrzów świata, czyli Polaków z Virtus.pro. W efekcie Fnatic zajęło pierwsze miejsce w grupie C i do play-offów przystąpiło jako skład z wyższym seedem. To w teorii powinno dać Kajbjerowi i spółce łatwiejszego przeciwnika, w praktyce jednak trafili oni na Natus Vincere. Potrzebna była pełna seria BO3, by szwedzka piątka mogła wznieść ręce w geście triumfu i dostać się do półfinału. Półfinału, w którym na ich drodze stanęli Duńczycy z Teamu Dignitas. Ekipa, której core z w przyszłości da nam legendarne Astralis.

Fnatic vs Dignitas o finał Majora

Sam pojedynek zaczął się na Duście2, gdzie obie drużyny toczyły zacięty bój. W pierwszej połowie nieco częściej punktowali Czarno-Pomarańczowi, aczkolwiek mieli o tyle łatwiej, bo grali w obronie. Z kolei nacierające Dignitas zgromadziło sześć oczek i miało podstawy, by liczyć na ewentualny comeback w połowie drugiej. Ale ten nie nastąpił – zamiast tego Szwedzi doprowadzili wszystko do szczęśliwego dla siebie zakończenia i wyniku 16:11. W obliczu takiego rozwoju wypadków Duńczycy musieli walczyć o życie na Overpassie, by zachować marzenia o historycznym awansie do wielkiego finału Majora. I co tu powiedzieć, szło im świetnie. W obronie wypracowali sobie okazałe prowadzenie w stosunku 11:4, będąc o krok od upragnionego zwycięstwa.

Niemniej to nie był jeszcze koniec emocji. A raczej dopiero ich początek, bo FNC miało jeszcze w rękawie kilka asów. Po zmianie stron podopieczni Devilwalka wreszcie zakasali rękawy i wzięli się za odrabianie strat. Wobec tego, zamiast dalszej rosnącej przewagi Dignitas, zaczęliśmy być świadkami imponującego comebacku. Imponującego, bo Fnatic stać było np. na zgarnięcie ośmiu rund z rzędu, co w efekcie dało remis 12:12! Wielu po takim laniu podupadłoby na morale, ale nie duńska drużyna. Ta znalazła w sobie jeszcze dostatecznie dużo sił, by znowu odskoczyć na 14:12, co raz jeszcze zmusiło Szwedów do pogoni. Dodajmy, że pogoni znowu udanej, dającej remis 14:14. I tym sposobem nadeszła runda 29.

olofmeister w ogniu

Do tej Fnatic podeszło w sposób mocno defensywny. Otóż Robin "flusha" Rönnquist i Markus "pronax" Wallsten kryli dolny BS z pozycji zdecydowanie wycofanych, co po upływie zaledwie 30 sekund pozwoliło Dignitas na podłożenie bomby. Niemniej Duńczycy przypłacili do silnymi stratami, bo na polu bitwy pozostali jedynie odcięci ścianą dymu Henrik "FeTiSh" Christensen i Nicolai "device" Reedtz. Ten drugi skorzystał z granatu zapalającego, by dać sobie więcej czasu i uniemożliwić FNC rozbrojenie ładunku. W szwedzki obozie smoke'a, który mógłby zgasić ogień, miał jedynie pronax, on jednak znajdował się daleko od akcji. I wtedy stało się coś szokującego.

Do bomby podszedł olofmeister. Szwed posiadał zestaw do rozbrajania i pełny pasek zdrowia, ale wydawało się, że to nadal za mało, by cokolwiek zdziałać. Tymczasem gwiazdor Fnatic odważnie wszedł w płomienie i schowany za jedną ze ścianek BS-a zaczął rozbrajanie! Gracz płonął, a liczba posiadanych punktów zdrowia sukcesywnie malała, ale Kajbjer nie przerwał. I ułamek sekundy przed tym, gdy jego pozbawione życia ciało upadło na deski, bomba została rozbrojona! A FNC zyskało w ten sposób rundę meczową, którą zresztą wykorzystało. Gdyby nie zaskakujący ruch 22-letniego wówczas strzelca, trudno powiedzieć, jak cała sytuacja by się potoczyła. Tymczasem była ona kluczowym elementem upragnionego zwycięstwa.

Wyjątkowe graffiti

Akcja stała się ikoniczna i z czasem zasłużyła na własne graffiti. Przez kolejne lata dolny BS Overpassa ozdobiony był specjalną grafiką, która upamiętniała zagrywkę olofmeistera. Dziś niektórzy mogą już tego nie pamiętać, ale w ten sposób Valve nagradzało wyjątkowe sytuacje, do których doszło podczas Majorów. Samo graffiti zniknęło dopiero przy okazji premiery Counter-Strike'a 2, gdy mapa przeszła graficzni rework, a sami deweloperzy nie zdecydowali się na pozostawienie pamiątki. Na koniec warto też wspomnieć, że mimo triumfu nad Dignitas Fnatic ostatecznie nie wzniosło najważniejszego trofeum na scenie. W wielkim finale ESL One Cologne 2024 olofmeister i jego koledzy 2:1 ulegli bowiem Ninjas in Pyjamas i na tytuł mistrzowski musieli czekać do ESL One Katowice 2015.