Forsaken kończy fazę zasadniczą niepokonane
Pierwsi dziś na arenie pokazali się m.in. ci, którzy walczyli o zakończenie fazy zasadniczej Rift Legends bez porażki. Mowa tutaj o Forsaken. Zakapturzeni mieli teoretycznie banalne zadanie. Aby zamknąć ten etap zmagań z czystym kontem zostało im bowiem pokonanie jedynie Orbit Anonymo. A przypomnijmy, że Anonymo do momentu startu meczu nie miało ani jednego wygranego meczu w tym splicie RL.
No i po rozegranym pojedynku z Forsaken się to nie zmieniło. Mimo wszystko Damian "svns" Klejc i spółka nie poddali się całkowicie bez walki. Zarówno w pierwszej, jak i drugiej grze mieli swoje momenty. Przykładowo zdecydowanie lepiej weszli w serię, aczkolwiek FSK konsekwentnie zaczęło odrabiać straty i już gładko dotarło do szczęśliwego dla siebie końca. Szczególnie dobrze w starciu otwarcia pokazał się Dawid "Melonik" Ślęczka, który miał sporą przewagę nad nastoletnim Jakubem "Kubusiem" Gumińskim.
Druga potyczka długo była dość równa, choć z czasem to podopieczni Jakuba "bezuma" Iwanickiego zaczęli przodować. Aż do momentu walki w lesie Anonymo. Tam wydawało się, że OAE może odwrócić losy starcia, bo zabiło trójkę rywali i wzięło Barona. Ale nic takiego nie miało miejsca. Forsaken otrzepało się i później rozegrało kilka dobrych walk, ostatecznie też triumfując. Tak więc zimą było to Kiedyś Miałem Fun, wiosną Zero Tenacity, a latem FSK, które zamknęło pierwszy etap Rift Legends bez przegranego meczu.
Mikusik i Blesia poprowadzili Barczącą do play-offów
Zdecydowanie ciekawiej było natomiast w pojedynku, który kończył pierwszy etap Rift Legends Summer. Tam doszło do bitwy pomiędzy STORMMEDIA FMS a Barczącą Esports. Było to szczególnie ważne starcie w perspektywy tej drugiej ekipy. Beniaminek ligi musiał bowiem wygrać chociaż jedną grę przeciwko obecnym wicemistrzom, aby zapewnić sobie awans do play-offów. W przeciwnym razie to DOCISK by awansował.
Na szczęście dla fanów esportowej sekcji b-klasowca, wszystko załatwione było już po pierwszej grze. Co prawda w mecz lepiej weszli Artur "Rybson" Gębicz i spółka, notując sporo eliminacji. Z czasem jednak chyba pojawiło się wśród nich zbyt dużo luzu i zawodnicy Barczącej zaczęli odwracać. Sporo zabójstw połapał Marek "Blesia" Rafał, który sterował w tej grze Ryze'em. No i rzeczywiście, toplaner BCE robił różnicę, tak samo jak później też i Mikołaj "Mikusik" Cywiński oraz Kacper "Antonio" Klech. W efekcie udało się przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę i doprowadzić do wygranej pierwszej potyczki!
Mimo iż tyle wystarczyło Barczącej, aby cieszyć się z awansu do play-offów Rift Legends, to w kolejnych odsłonach serii się ona nie poddawała. Zarówno druga, jak i trzecia bitwa były bardzo równe i wyglądały stosunkowo podobnie. Niby to FMS prowadziło, ale BCE ciągle dotrzymywało kroku i w pewnej chwili nawet wychodziło na prowadzenie. Ostatecznie jednak w żadnej z tych potyczek nie udało się triumfować, tak więc koniec końców to i tak brygada Rybsona wygrała. Niemniej podopieczni Mateusza "Shoopilteego" Rurarza i tak najprawdopodobniej kończą dzień z uśmiechami na twarzach.
Wyniki czwartego dnia piątej kolejki Rift Legends:
24 sierpnia | ||||||
17:00 | Orbit Anonymo | ![]() |
0:2 | ![]() |
Forsaken | BO3 |
20:00 | Barcząca Esports | ![]() |
1:2 | ![]() |
STORMMEDIA FMS | BO3 |
Rozgrywki Rift Legends z polskim komentarzem będziecie mogli oglądać na kanałach Damiana "Nervariena" Ziai na Twitchu i na YouTube oraz u wybranych co-streamerów. Po więcej informacji na temat bieżącego splitu zapraszamy do relacji tekstowej, w której znajdziecie się, klikając poniższy baner: