Esports World Cup pod znakiem Inferno

Tak więc podczas Esports World Cup 2025 w CS2 odbyły się w sumie 42 pojedynki. Z tego aż dziesięć miało miejsce na Inferno, które pod tym względem było rekordzistą. Szczególnie piekielną arenę upodobał sobie Team Falcons, który w trakcie całego saudyjskiego turnieju zameldował się tam trzykrotnie! Chociaż stwierdzenie "upodobał sobie" jest trochę przekłamaniem, bo za każdym razem to rywale saudyjskich Sokołów decydowali się na wybór Inferno. Nic więc dziwnego, że trzykrotnie podopieczni Danny'ego "zonica" Sørensena opuszczali tę mapę na tarczy. Lepiej szło im na Nuke'u, gdzie zagrali dwa razy i dwa razy byli górą. Niemniej to mistrzowie tegorocznego Esports World Cup, The MongolZ, obecni byli w elektrowni atomowej najczęściej. Z ośmiu meczów, które tam się odbyły, w aż trzech udział wzięli reprezentanci Mongolii. I, co więcej, za każdym razem triumfowali, pokonując kolejno 3DMAX, Team Vitality oraz Aurorę Gaming. Mapowe "podium" zamyka natomiast Mirage.

A dalej? Dalej mamy np. Ancienta, który w trakcie pięciu turniejowych dni objawił nam się pięć razy. Czyli średnio raz na dzień. Lipa. Ale jeszcze większej lipy dostarczyły nam Train, Overpass oraz Dust2. W przypadku pierwszej dwójki nie jest to zresztą specjalne zaskoczenie, bo do tego zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Szczególnie w przypadku Traina, który niezmiennie szoruje brzuchem po dnie zainteresowania. Chociaż trudno też by było inaczej, skoro od momentu powrotu do puli turniejowej Pociągi nie doczekały się żadnej zmiany na tyle poważnej, by ta zachęciła graczy do ponownego rozważenia gry na tej mapie. Overpass natomiast nadal jest dość świeżym rozwiązaniem, bo wrócił do puli ledwie półtora miesiąca temu i to już po zakończeniu przerwy wakacyjnej. Ekipy nie miały więc specjalnie dużo czasu, by na nowo przystosować się do rywalizacji na tym właśnie polu bitwy. A efekty tego widzimy na kolejnym turnieju.

EWC Esports World Cup 2025

Wyrzucenie Traina może poczekać. Przecież i tak nikt go nie picknie!

Podczas serii picków i banów to nie Train i Overpass były tymi mapami, które najczęściej wylatywały jako pierwsze. Ba, nie był to nawet Dust2! Zamiast tego przy pierwszej nadarzającej się okazji uczestnicy aż ośmiokrotnie traktowali z buta Ancienta, co jest dość ciekawe, bo wcześniej nie było widać tak wyraźnej niechęci do tego pola bitwy. Wspominane już Pociągi obrywały natomiast w drugiej rundzie banowania. Najwyraźniej gracze zgodnie nie chcą tego grać i pierwsze bany postanowili przeznaczyć na coś innego, przeświadczeni, że i tak nikt nie będzie na tyle szalony, by pickować Traina. I faktycznie tak było, bo kolejowa arena wybrana była zaledwie trzykrotnie. Na drugim biegunie znalazło się Inferno. W tym wypadku dziesięć razy formacje typowały mapę z bananem jako tę, na której chciałby pojawić się jako gospodarz. Z kolei Nuke doczekał się tytułu najczęstszego decidera, bo miał siedem szans, by być tą mapą, na której rozstrzygną się losy serii.

Mapa Ban w 1. rundzie Ban w 2. rundzie Pick w 1. rundzie Pick w 2. rundzie Decider
Ancient 8 2 5 1
Dust2 5 6 4 1
Inferno 2 2 10 1
Mirage 4 4 6 2
Nuke 2 4 2 1 7
Overpass 6 4 2 4
Train 5 8 3 1

Pełen zestaw informacji na temat Esports World Cup 2025 w CS2 znajdziecie w naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.

Esports World Cup EWC 2025 Counter-Strike 2 CS2