Choć wynik spotkania mógł być zupełnie inny, to ostatecznie G2 Esports pokonało mousesports i awansowało do fazy pucharowej DreamHack Cluj-Napoca 2015. Na pierwszej mapie po dogrywce wygrali zawodnicy G2 Później do remisu doprowadziło mousesports. Zwycięstwo ekipy jkaema na ostatniej lokacji zapewniło jej miejsce w ćwierćfinale.
mousesports wybrało mapę mirage i od tej lokacji zaczął się ostatni pojedynek grupy B. Po bardzo wyrównanej pierwszej połówce mieliśmy wynik 8:7 dla ekipa goba b. Po zmianie stron podopieczni mouz wygrywali kolejne rundy. Gdy mousesports dobiło do 15 wygranych rund wydawało się, że jest po meczu. G2 wyrównało jednak wynik doprowadzając tym samym do dogrywki. W tej zespół Maikelele wygrał 4:1 i ostatecznie triumfował na pierwszej mapie.
Następnie potyczka przeniosła się na inferno. Tym razem także po piętnastu rundach 8:7 wygrywało mousesports. Formacja, w której grają między innymi NiKo i nex nie pozwoliła rywalom na odrobienie strat. Dość szybko zaczęła powiększać swoją przewagę. Znów zrobiło się jednak groźnie, gdy na tablicy wyników widniał rezultat 15:9 dla mouz. G2 wygrało wówczas kilka rund, ale nie wystarczyło to do osiągnięcia korzystnego wyniku. Potyczka zakończyła się zwycięstwem mousesports 16:12.
Decydująca okazało się spotkanie na cache'u. Tam od początku karty rozdawali zawodnicy G2 Esports. Świetnie przygotowana strona antyterrorystów dała tej drużynie dość dużą przewagę. Maikelele i jego koledzy na półmetku prowadzili aż 11:4. W drugiej części batalii oddali swoim przeciwnikom tylko jedną rundę, a pozostałe trafiły na ich konto. G2 Esports wygrało 16:5 i cały mecz 2:1.