Finał LCS EU 2016 Spring Split za nami. Po czterech starciach na Summoner's Rift tytuł mistrzów rundy wiosennej zdobyli gracze G2 Esports. Na pochwałę zasługuje oczywiście cała drużyna, jednak dwaj gracze wyróżnili się na tle całego zespołu. Mowa tu oczywiście o Tricku, który wielokrotnie wykradał najważniejsze obiekty na mapie. Dżungler G2 został wybrany MVP serii. Drugim wartym uwagi graczem był PerkZ. Jego agresywna gra LeBlanc oraz Zedem przyczyniła się do każdego ze zwycięstw.
G2 Esports 3:1 Origen
Serię z wysokiego C rozpoczął PerkZ, który pokazał, jak należy grać LeBlanc. Wielokrotnie swoimi kombinacjami zabijał lub przynajmniej zmuszał do powrotu swoich rywali. Głównym jego celem był oczywiście Zven, którego praktycznie wyłączył z gry. Nie zabrakło również błędów Origen, takich jak źle oszacowanie możliwości reinicjacji. W dwudziestej dziewiątej minucie G2 Esports w bazie rywali stracili trzech graczy, co pozwoliło ekipie Amazinga zdobyć Barona, jednak mając jeden zniszczony inhibitor Origen musiało skoncentrować się na obronie swojego Nexusa. Ilość złota, jaką zdołali obronić nie wystarczyła, aby utrzymać się w grze. G2 Esports zgarnęło pierwsze zwycięstwo w serii.
Midlaner G2 Esports zaliczył gorszy występ w drugim spotkaniu. Jego Twisted Fate zamiast inicjować walki za pomocą ultimate'a, stawał się ofiarą rotacji Origen na mapie, a gdy już używał umiejętności ostatecznej, przynosiło to więcej złego niż dobrego. Drużyna Mithy'ego dzięki lepszych walkach drużynowych zdobyła przewagę w złocie, której nie utraciła do końca. Support Origen zasługuje na dodatkową pochwałę, bowiem było widać progres w jego grze Threshem.
W trzecim starciu PerkZ wrócił do gry podobnej w pierwszym meczu. W jego rękach Zed był katem dla PowerOfEvila oraz Zvena. Mimo, iż Origen starało się wrócić do gry, to w dwudziestej pierwszej minucie pozwolili sobie wykraść Barona. Dziewięć minut później, z kolejnym Nashorem na koncie, G2 zakończyło spotkanie, z którego midlaner Origen może być szczególnie niezadowolony.w
Po słabym występie PowerOfEvila w trzecim spotkaniu jego miejsce zajął xPeke
Zmiana midlanera przyniosła Origen wyłącznie pozytywne skutki - przynajmniej we wczesnej fazie gry. xPeke zdobywał większość zabójstw swoją Lissandrą, a z pomocą Amazinga uniemożliwili PerkZowi grę Zedem, jaką pokazał w poprzednim meczu. Mimo to z czasem było widać coraz więcej błędów Origen, a pozyskanie Nashora przez G2 wyrównało fundusze obydwu drużyn. W trzydziestej dziewiątej minucie ekipa Kikisa zdobyła drugiego Barona, wykradając go swoim rywalom. Po pokonaniu xPeke na środkowej linii zdecydowali się ruszyć na bazę wroga. Zakończyli spotkanie w czterdziestej pierwszej minucie, mimo bardzo źle wyglądającego początku.
Zwycięstwo G2 Esports oznacza, iż to właśnie podopieczni Youngbucka będą reprezentować Europę podczas MSI 2016.