Trwają finały trzeciego sezonu ESL Pro League. W ostatnim czwartkowym spotkaniu naprzeciw siebie stanęły Fnatic oraz Team Liquid. Stawką tego pojedynku był awans do półfinałów, gdzie na zwycięzcę czekała już ekipa G2 Esports.
Fnatic 2:0 Team Liquid - Cache 16:6, Mirage 16:13
Wypadałoby napisać rozległe sprawozdanie z pierwszej mapy tego meczu, którą był cache, ale jak to zrobić w sytuacji, gdy Szwedzi całkowicie zdominowali swoich amerykańskich rywali. Ekipa Robina "flushy" Rönnquista nie dała półfinalistom ostatniego majora najmniejszych szans na wygraną. Każda runda, która wpadała na jej konto, zdobywana była bez większego trudu i z przewagą co najmniej 2-3 zawodników. Przed zmianą stron Fnatic prowadziło aż 13:2, a tuż po niej dopełniło formalności, tracąc tylko cztery rundy i to w sytuacji, gdy samo miało ich piętnaście.
Szwedzi rozpoczęli drugą mapę, którą był mirage, tak samo, jak to miało miejsce na pierwszej - dominowali rywali i szybko wyszli na 5 - rundowe prowadzenie. Wtedy jednak Liquid w końcu się przebudziło, jakby przypomniało sobie, że jednak potrafi grać w CS-a. Gracze Spencera "Hiko" Martina szybko odrobili straty, a potem nawet wyszli na prowadzenie. Bardzo kruche jednak, bo przez długi czas obie ekipy szły ze sobą łeb w łeb. Dopiero w końcowej fazie mapy fnatic zdołało, nie bez problemów, ponownie zyskać przewagę. Tym razem szwedzka formacja jej nie roztrwoniła i ostatecznie to ona mogła cieszyć się z awansu do dalszej fazy turnieju.
Finały trzeciego sezonu ESL Pro League wracają 14 maja, gdy to odbędą się spotkania półfinałowe. W pierwszej parze zmierzą się Fnatic i G2, w drugiej będziemy świadkami starcia między Ninjas in Pyjamas i Luminosity Gaming. Mecze te będzie można zobaczyć na kanale ESL.TV Polska. Informacje dotyczące finałów ESL Pro League Season 3 znajdziecie w naszej relacji.