Możemy być zadowoleni z czwartego miejsca Virtus.pro na zakończonym wczoraj Majorze. Zawody w Kolonii mogły być dla Virtus.pro jeszcze bardziej udane. Polacy w półfinale przegrali jednak z późniejszym triumfatorem ESL One Cologne 2016 - SK Gaming. Nie był to pierwszy raz, gdy polska formacja z turnieju rangi Major pożegnała się po tym, jak uległa zespołowi, który zdobył później złoty medal.

ESL One Katowice 2015

Pierwszym takim turniejem był ESL One Katowice 2015. Polacy mieli dość łatwą przeprawę w fazie grupowej. W pierwszej rundzie Virtus.pro 16:5 pokonało 3DMAX na Overpassie, a następnie - w meczu o pierwsze miejsce w zbiorze - ograło 16:11 Cloud9 na Inferno.

Pierwszym przeciwnikiem Virtus.pro w fazie pucharowej było Keyd Stars. Brazylijska drużyna wygrała jedną z trzech map. Na Mirage'u VP zwyciężyło 16:4, następnie przegrało 17:19 na Overpassie, a na Nuke'u raz jeszcze wygrało 16:1 i awansowało do półfinału. W tym polska drużyna spotkała się z Fnatic. Szwedzi okazali się zbyt silni, choć na pierwszej mapie do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. Potyczka na Cobblestonie zakończyła się wynikiem 19:17, a na Mirage'u Fnatic wygrało 16:8.

W wielkim finale ESL One Katowice 2015 Fnatic spotkało się z Ninjas in Pyjamas. Olofmeister i jego koledzy zwyciężyli 2:1. Na Duście2 16:14 wygrało Fnatic. NiP doprowadził do remisu triumfując 16:10 na Cache'u. Inferno było decydującą mapą. Zespół KRiMZa zwyciężył 16:13.

ESL One Cologne 2015

Historia zatoczyła koło już podczas kolejnego Majora - ESL One Cologne 2015. Raz jeszcze Virtus.pro nie miało większych problemów z awansem do fazy pucharowej. Nasi rodacy pokonali Team Immunity i Cloud9. Oba spotkania zakończyły się wynikiem 16:8 i odbyły się na Cobblestonie.

W play-offach NEO i jego koledzy trafili na Ninjas in Pyjamas. W spotkaniu tym padł wynik 2:0 na korzyść zawodników z naszego kraju. Virtus.pro najpierw ograło Szwedów 16:14 na Trainie, a następnie zdeklasowało ich na Inferno. Tam wygrało aż 16:5. Rywalem Virtusów w półfinale raz jeszcze byli zawodnicy Fnatic. Starcie dobrze zaczęło się dla Polaków - wygrali 16:6 na Mirage'u. Niewiele brakowało, by zespół TaZa pokonał przeciwników 2:0, bowiem na Inferno prowadził aż 13:9. Przerwa taktyczna Fnatic sprawiła, że los meczu zupełnie się odmienił i Szwedzi zwyciężyli 16:14. Na ostatniej mapie także triumfowali zawodnicy ze Skandynawii - zwyciężyli 16:7.

Fnatic w meczu o pierwsze miejsce ESL One Cologne 2015 zmierzyło się z Team EnVyUs. Francuski kolektyw "opór" postawił wyłącznie na pierwszej mapie, ale to i tak Szwedzi wygrali Dusta2 19:15. Potyczka na Cobblestonie była dość jednostronna. Fnatic zwyciężyło 16:7.

MLG Columbus 2016

Po dwóch porażkach z Fnatic w półfinałach, przyszła pora na "brazylijską klątwę". Ta zaczęła się podczas MLG Columbus 2016. Virtus.pro fazę grupową zakończyło na drugim miejscu. Najpierw zdeklasowało 16:1 G2 Esports na Trainie, by następnie ulec Natus Vincere 4:16 na Cobblestonie. Miejsce w najlepszej ósemce Polacy zapewnili sobie ogrywając 2:1 G2 Esports.

Przygoda Virtus.pro w fazie pucharowej Majora w Columbus nie trwała jednak zbyt długo. Los sprawił, że Polacy w ćwierćfinale trafili na ówczesnych graczy Luminosity Gaming. Virtusi jako pierwsi wyszli na prowadzenie. Na Cache'u zwyciężyli 19:17. Na dwóch kolejnych mapach nie poszło im już aż tak dobrze. Najpierw na Cobblestonie przegrali do 10, a następnie ulegli do 11 na Overpassie.

Brazylijczycy w półfinale ograli Team Liquid, a Natus Vincere było rywalem Luminosity Gaming w wielkim finale MLG Columbus 2016. GuardiaN i jego koledzy nie wygrali ani jednej mapy. Przegrywali kolejno 17:19 na Mirage'u oraz 2:16 na Overpassie. Jak się później okazało, Virtus.pro było jedną drużyną na zawodach, która zdołała urwać mapę ekipie FalleNa.

ESL One Cologne 2016

Z Brazylijczykami zawodnikom Virtus.pro raz jeszcze przyszło się spotkać podczas ostatniego, zakończonego wczoraj, Majora - ESL One Cologne 2016. Nasi rodacy w grupie wygrali dwa mecze. Najpierw pokonali mousesports 16:10 na Trainie, a następnie 16:12 wygrali z Team Liquid na Cobblestonie.

Do polsko-brazylijskiego starcia doszło w półfinale ESL One Cologne 2016. Mecz przebiegał bardzo podobnie do tego, który odbył się kilka miesięcy wcześniej w Stanach Zjednoczonych. Pierwszą mapę, Cobblestone'a, nasi rodacy wygrali po dogrywce wynikiem 19:17. Na Nuke'u zdecydowanie lepiej spisali się podopieczni SK Gaming - zwyciężyli 16:5 i doprowadzili do remisu. Mirage był trzecią i jednocześnie decydującą mapą. Po pierwszej połowie Virtus.pro wygrywało 9:6. Po zmianie stron lepiej zagrali zawodnicy SK i wygrali 16:12. Wynik meczu mógłby być zupełnie inny, gdyby naszym rodakom udało się wygrać drugą rundę pistoletową.

SK Gaming w wielkim finale ESL One Cologne 2016 nie dało szans Team Liquid, z którym Virtus.pro rozprawiło się w fazie grupowej. Coldzera i jego koledzy wygrali 16:7 na Trainie i 16:6 na Cobblestonie.

Jak widać, Polacy mieli sporo "szczęścia". Na czterech z ośmiu Majorów, na których wyszli z grupy, w fazie pucharowej trafiali na późniejszych triumfatorów całego turnieju. W żadnym z tych przypadków nie było mowy o jednostronnym pojedynku.