Pierwszy sezon ELEAGUE dla G2 Esports już się zakończył. Francusko-belgijska ekipa poległa z meczu ostatniej szansy z niemieckim Mousesports 1:2. Warto przy tym zaznaczyć, że zmuszona była do gry ze zmiennikiem, z którym wiążę się zresztą całkiem interesująca kwestia.
Z powodu problemów zdrowotnych w amerykańskich rozgrywkach udziału nie mógł wziąć Cédric "RpK" Guipouy. W jego miejsce pojawił się były zawodnik LDLC White Simon "Fuks" Florysiak. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie problemy z pseudonimem 22-letniego Francuza.
Jak już zostało wspomniane, ELEAGUE rozgrywane jest w Stanach Zjednoczonych. Zatem w czym problem? Cóż, organizatorzy dopatrzyli się nad wyraz dużego podobieństwa między słowem "Fuks", a jednym z bardzo popularnych angielskich przekleństw. Wobec tego, menadżer G2, Jérôme "NiaK" Sudries, jeszcze przed spotkaniem poinformował, że Florysiak wystąpi po prostu pod własnym imieniem. I tak też się stało.
.@Fuk5csgo becomes simon for this tournament to avoid any confusion with his nickname for the American audience ;) pic.twitter.com/1LKTeNsl3Y
— Jérôme Sudries (@NiaK) 14 lipca 2016