Cloud9 w Bukareszcie postara się kolejny raz udowodnić, że zmiany wyszły tej ekipie na dobre, Heroic będzie rywalizowało o pierwsze poważne osiągnięcie, a Virtus.pro będzie się chciało rehabilitować po słabym występie w Kijowie. DreamHack ZOWIE Open w stolicy Rumunii rozpocznie się już w piątek i trzeba przyznać, że zmagania o 100 000$ mogą mieć kilka zupełnie różnych, zaskakujących zakończeń.
Trzech "faworytów" zawodów Bukareszcie
Najbliższy DreamHack ZOWIE Open będzie dość specyficzny. Trudno bowiem powiedzieć, że którakolwiek z drużyn jest faworytem. Słaba dyspozycja Virtus.pro, mierny występ FaZe Clan w Kijowie i ciągle nierówna forma EnVyUs sprawiają, że trudno przewidzieć jak zespoły te zagrają w Rumunii. To jednak dobra okazja dla innych uczestników.
Osobiście w najlepszej trójce widziałbym Cloud9, Heroic oraz FlipSid3 Tactics. Wszystkie trzy ekipy zagrały naprawdę dobrze w Kijowie i wszystkie po ukraińskich zawodach mogą czuć niedosyt.
Cloud9 w obecnym składzie może rywalizować nie tylko w Ameryce, ale i w Europie. W dobrej formie są autimatic i stewie2k. Jeśli do tego dorzucić fakt, że shroud w końcu potrafi zagrać w oficjalnych meczach tak, jak w pugach, to w fanach tej ekipy budzi się naprawdę duża nadzieja. Występ na SL i-League StarSeries Season 2 dla C9 skończył się na rozpędzonym NiP-ie. Pod nieobecność Szwedów n0thing i jego koledzy mogą znaleźć sobie miejsce na podium.
[caption id="attachment_66001" align="alignnone" width="720"] fot. DreamHack[/caption]
Heroic jest nieobliczalne. W większości duńska formacja potrafi dojść do ćwierćfinału lanowego turnieju, pokonując po drodze Astralis i TyLoo oraz przegrywając 1:2 z Team Dignitas w pierwszej rundzie fazy pucharowej, by kilka dni później zaliczyć porażkę "do jednego" z Tricked. Jednego możemy być jednak pewni: Heroic jest głodne sukcesów. Na dobrą sprawę ekipa Friisa na swoim koncie nie ma jeszcze żadnego poważnego osiągnięcia. Dlaczego zatem nie miałaby zacząć od DreamHack ZOWIE Open w Bukareszcie?
I FlipSid3 Tactics. To trzecia formacja, która może wygrać w Rumunii. B1ad3 i spółka grają bardzo ryzykownie, ale i przemyślanie. Ryzyko, które podejmują z reguły się opłaca. Mniej doświadczone formacje nie radzą sobie z bardzo taktycznym podejściem do gry FlipSid3. Zgranie i taktyka to największe atuty zespołu. Dla F3 najważniejsze nie są indywidualne umiejętności poszczególnych graczy. markeloff i jego koledzy potrafią ogrywać oponentów na zupełnie innej płaszczyźnie. Co ważne, FlipSid3 to także ekipa lanowa - najlepiej spisuje się na turniejach typu offline, nie w internetowych zmaganiach.
Zawodnicy Heroic trafili do grupy A razem z Virtus.pro, Team EnVyUs i Gambit Gaming. W pierwszym meczu zespół gla1ve'a zmierzy się z Team EnVyUs, innym ćwierćfinalistą SL i-League StarSeries Season 2. Z kolei podopieczni FlipSid3 Tactics i Cloud9 będą rywalizować w zbiorze B. Ekipy te stoczą bezpośredni pojedynek już w pierwszej rundzie, co przybliży jedną z nich do awansu do play-offów. Druga swojej szansy będzie musiała szukać w dolnej części swojej grupowej drabinki.
Które Virtus.pro dotrze do Bukaresztu?
Można sobie zadawać pytania o istnienie Atlantydy, Świętego Graala, Yeti i pozaziemskich cywilizacji. Można się też zastanawiać nad tym, które Virtus.pro dotrze na turniej w Bukareszcie. Co łączy te wszystkie pytania? Jednakowa odpowiedź: nie wiem.
Po naprawdę dobrym występie Virtus.pro na ESL One Cologne 2016 i późniejszym zwycięstwie w pierwszym sezonie ELEAGUE fani polskiej ekipy mieli nadzieję, że wraca ona na właściwe tory. Finały SL i-League StarSeries Season 2 miały nas tylko utwierdzić w tym przekonaniu, ale stało się zupełnie inaczej.
Do stolicy Ukrainy przyjechała zupełnie inna drużyna. Pogubiona. Nie ta, którą oglądaliśmy w Atlancie. W pamięci wielu osób zapisał się niesamowity "fejk" w wykonaniu Polaków na Mirage'u. Czegoś takiego w Kijowie nie było. Virtus.pro grało bez pomysłu, a to odbiło się na wyniku. Podopieczni kubena nie popełniają jednak żadnych nowych błędów. To te same pomyłki, które widywaliśmy już wcześniej, między innymi złe zachowanie podczas grania w przewadze i zbyt agresywne wejścia.
[caption id="attachment_66004" align="alignnone" width="720"] fot. DreamHack[/caption]
Wątpliwym jest, że nasi rodacy zdołali wyeliminować te błędy przez kilka ostatnich dni. W dwumeczu z Fnatic w ESL Pro League zdołali wygrać WSZYSTKIE pistoletówki, ale to nie przełożyło się na końcowy rezultat. Pierwszą mapę Virtus.pro przegrało do 14, a drugą do 8. W meczach w trybie best of one trudno wygrywa się nie zgarniając rund pistoletowych. Virtus.pro trudno jest nawet, gdy je wygrywają.
DreamHack ZOWIE Open Bucharest stawia przed nami sporo pytań, ale może też pomóc w znalezieniu odpowiedzi na nie. Brak czołówki na zawodach w Rumunii będzie sprzyjał niespodziankom. Sam liczę na to, że Virtus.pro mnie zaskoczy i sięgnie po zwycięstwo w turnieju.