Nie tylko Virtus.pro może zaliczyć miniony weekend do bardzo udanych. Team Kinguin wywalczył sobie awans na światowe finały Electronic Sports World Cup 2016, które za nieco ponad miesiąc odbędą się w Paryżu. W drugich kwalifikacjach dobrze poradzili sobie także gracze Sferis PRIDE - dotarli aż do finału drabinki przegranych.

Reprezentanci Kinguin aż do finału drabinki wygranych nie przegrali ani jednej mapy. Polacy pokonywali 2:0 kolejno Shadows Gaming, HEADSHOTBG oraz Mighty44. W finale WB spotkali się natomiast z Dark Passage i wygrali 2:1. Z turecką formacją nasi rodacy zmierzyli się ponownie w wielkim finale drugich wschodnioeuropejskich eliminacji po tym, jak DP ograło Sferis PRIDE w finale LB. Team Kinguin tym razem zwyciężył 2:0.

Co ciekawe, Kinguin nie grało całych kwalifikacji w swoim podstawowym składzie. W drużynie jako rezerwowi występowali Jacek "minise" Jeziak, Krzysztof "stark" Lewandowski i Paweł "innocent" Mocek. Na szczęście nie przeszkodziło to w awansie na ESWC.

Sferis PRIDE także dotarło bardzo daleko. Mimo porażki w pierwszej rundzie WB (0:2 z Mighty44), to Polacy świetnie spisali się w LB. Tam przegrali dopiero w ostatnim meczu. Sferis PRIDE uległo Dark Passage 14:16.

Finały ESWC 2016 odbędą się 27-31 października w Paryżu. W turnieju o 75 000$ powalczą 32 drużyny z całego świata.