Najpierw muskuły prężyli gracze Virtus.pro. Później do głosu doszło Natus Vincere - właśnie tak wyglądał wielki finał ESL One New York 2016. Po bardzo nieprzewidywalnym i emocjonującym, 3-mapowym pojedynku po zwycięstwo i mistrzowski tytuł sięgnęli podopieczni Na`Vi.

  • Virtus.pro 1:2 Natus Vincere - 16:3 Cobblestone, 8:16 Train, 17:19 Mirage

Niewiarygodnie było to, co Virtus.pro robiło z Natus Vincere na pierwszej mapie. Ten mecz wyglądał tak, jakby s1mple i jego koledzy mieli dopiero pojawić się na serwerze. Koniec końców i tak nie zdążyli i Polacy zwyciężyli 16:3. Warto również odnotować fakt znakomitej gry Snaxa. Janusz Pogorzelski ratował VP ze sporej opresji m.in. w drugiej pistoletówce, gdy został zam przeciwko czterem rywalom. Zdołał wówczas odbić BS-a i wygrać tę rundę.

Train był "placem zabaw" dla Natus Vincere. Tym razem to formacja seizeda pokazywała rywalom, jak powinno się grać. Przez całą pierwszą połówkę Virtusi nie potrafili znaleźć sposobu na zatrzymanie Na`Vi. Wynik 12:3 świetnie oddawał to, bo działo się na serwerze. Na nic zdały się starania Virtus.pro o odrobienie wyniku po zmianie stron. Polacy wygrali kilka rund, ale i tak 16:8 zwyciężyło Na`Vi.

Na Mirage'u ponownie zobaczyliśmy dobrze grające drużynowo Virtus.pro. Po piętnastu rundach nasi rodacy prowadzili jednak zaledwie 8:7, a ich przewaga mogła być zdecydowanie większa. Wygrane pistole pozwoliły Na`Vi szybko odskoczyć na kilka punktów ekipie TaZa. Świetne indywidualne zagrania między innymi s1mple'a i GuardiaNa dawały Na`Vi coraz większą przewagę. W pewnym momencie ekipa ta prowadziła już 14:8. Wówczas do gry wrócili Virtusi. Seria wygranych sprawiła, że na tablicy wyników mieliśmy remis 14:14. Po dwóch kolejnych rundach wciąż nie znaliśmy zwycięzcy i rozpoczęła się dogrywka. Więcej zimnej krwi na ostatnie rundy zachowało Natus Vincere i zwyciężyło 19:17.

1. Natus Vincere - 125 000$
2. Virtus.pro - 50 000$
3 - 4. Team Liquid, SK Gaming - 25 000$
5 - 6. OpTic Gaming, Fnatic - 8 500$
7. Astralis - 5 000$
8. G2 Esports - 3 000$