Virtus.pro podzieliło się punktami z GODSENT w dzisiejszych meczach ECS Season 2 Europe. Polacy najpierw przegrali na overpassie, a później wygrali na mirage.
- Virtus.pro 5:16 GODSENT (overpass)
Pierwsza z dwóch map gorzej rozpoczęła się dla reprezentantów Virtus.pro, którzy najpierw grali w CT. W pewnym momencie przegrywali już 0:3, ale wtedy nastąpiło małe przełamanie, którego następstwem były trochę szczęśliwe akcje w wykonaniu Polaków. Najpierw Filip "NEO" Kubski wygrał sytuację 1vs2, a później Janusz "Snax" Pogorzelski rozbroił bombę w smoke'u, doprowadzając do remisu 3:3.
Kolejne minuty to niestety dominacja GODSENT, które po pierwszej połowie prowadziło już 4:11. Taki rezultat był między innymi zwieńczeniem świetnej gry JW, który po 15. rundach miał na koncie bilans 20:6. W drugiej połowie Szwedzi także nie dali większych szans podopiecznym Jakuba "kubena" Gurczyńskiego, triumfując ostatecznie 5:16.
- Virtus.pro 16:11 GODSENT (mirage)
Na drugiej lokacji Polacy rozpoczynali jako terroryści. Po wygranej pistoletówce wykorzystali przewagę finansową i zdobyli następne rundy. W kolejnych minutach walka była jednak zacięta. Warta zanotowania po pierwszej połowie jest między innymi świetna akcja Snaxa, która znów pokazała jego swobodę poruszania się w smoke'u. Zawodnik Virtus.pro ominął granat dymny, w który wchodzili reprezentanci GODSENT, zabił dwóch rywali, a następnie jeszcze jednego, dzięki czemu zdobył rundę dla swojej formacji.
Po pierwszej połowie nasi rodacy prowadzili 8:7. Lepiej także rozpoczęli w CT, bo wygrali pistoletówkę. W następnych minutach kontynuowali dobrą passę, wychodząc na coraz wyższe prowadzenie. W końcu zdobyli 14. rundę, ale GODSENT nie zamierzało się poddawać - zaczęło odrabiać straty. Virtus.pro jednak nie oddało już tej przewagi, wygrywając ostatecznie 16:11.
Obie formacje wciąż walczą o awans na lanowe finał ECS Season 2, które odbędą się 9 - 11 grudnia w USA. Tam pojawią się po cztery drużyny z Europy i Ameryki Północnej.