Twórcy gier z umiłowaniem wrzucają do swoich produkcji mikropłatności, najczęściej w formie różnego rodzaju skrzynek. Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nigdy takiego boxu nie otworzył, mając nadzieje, że to akurat jemu dopisze szczęście i wzbogaci się małym kosztem. Fakty bywają jednak bezwzględne - najczęściej wypada "nic", a my nie wiemy nawet ile procent szans mieliśmy na otrzymanie upragnionej rzeczy. To jednak ma się zmienić, przynajmniej w Chinach.
Azjatyckie państwo chce już niedługo wprowadzić regulacje, które wymuszą na producentach upublicznienie informacji odnośnie zawartości skrzyń oraz częstotliwości wypadania z nich konkretnych itemów. Wpis ten ma w teorii pomóc graczom w ocenie, czy otwarcie boxów się w ogóle opłaca, czy jednak lepiej sobie odpuścić. Jak można się domyślić, głównym celem takiego prawa byłyby Counter-Strike, League of Legends oraz Overwatch.
Co ciekawe, jeden z ustępów mówi nawet o tym, że twórcy powinni zachować nagranie całego losowania lootu przez kolejne 90 dniu. W razie inspekcji rządowych, miałyby one być udostępniane odpowiednim organom, jednak z zachowaniem prywatności użytkownika, którego bezpośrednio dotyczą. Czy nowe prawodawstwo rzeczywiście skutecznie pomoże użytkownikom w ocenie opłacalności wirtualnych zakupów, okaże się już niedługo.