Dla graczy League of Legends awans do prestiżowych rozgrywek League of Legends Championship Series jest wyznacznikiem odniesienia ogromnego sukcesu. Jednakże droga do zdobycia miejsca w LCS wcale nie należy do najprostszych. Najpierw zawodnicy muszą znaleźć się w Challenger Series, następnie zakwalifikować się do play-offów i ostatecznie wygrać spotkanie barażowe w Promotion Tournament.
Obecnie w najlepszej europejskiej lidze nie występuje zbyt wielu reprezentantów Polski. Fani wciąż czekają na kolejną złożoną wyłącznie z polskich graczy formację, której uda się przebrnąć przez Challenger Series i zakwalifikować do LCS EU. Już 12 grudnia rozpoczną się otwarte kwalifikacje do Europe Challenger Series Spring Split 2017, w których znów będziemy mogli oglądać walkę naszych rodaków o miejsce w EU CS.
Dotychczasowe występy Polaków w EU CS
Jedną z pierwszych w pełni polskich formacji, które znalazły się w Challenger Series było legendarne Meet Your Makers. Drużyna, która utraciła swoje miejsce w LCS EU na rzecz Copenhagen Wolves, musiała walczyć w nowo utworzonej formie rozgrywek jaką było właśnie Challenger Series Spring Split 2014. Ekipa borykała się częstymi zmianami organizacji. Kubon i spółka po przejściu do mousesports zajęli szóste miejsce na play-offach wiosennego splitu EU CS 2014, następnie występując już pod szyldem Reason Gaming zakończyli fazę pucharową letniej odsłony również na szóstej pozycji.
Byli gracze Meet Your Makers ewidentnie stracili chęć do walki o powrót do najwyższej ligi, widać było to w każdym z ich występów. W drużynie zaczęły się pojawiać problemy spowodowane przejściem na emeryturę przez Mokatte i odejściem midlanera Czara. W składzie najpierw zjawił się nowy gracz środkowej alejki - TakeFun oraz młody talent - KonDziSan, który następnie został zastąpiony przez dżunglera - Kikisa. Coraz słabsze wyniki doprowadziły do tego, że zawodnicy często narzekali na swoich profilach na Facebooku i kompletnie upadli na duchu.
W przerwie między sezonem czwartym, a piątym do RG dołączyli Celaver i Xayoo. Wiosenny split CS EU 2015 zaowocował kwalifikacją Reason Gaming do play-offów owej ligi. Ekipa zdołała ostatecznie zająć trzecie miejsce i tym samym uzyskała szansę walki o LCS w Promotion Tournament. Tam RG spotkało Giants, które kompletnie zdeklasowało Polaków i zwyciężyło serię wynikiem 3:0. Reason Gaming zdecydowało się zakończyć współpracę z polską drużyną, która następnie znalazła się w Overclockers UK. Niestety formacji znów nie udało się znaleźć w najlepszej czwórce Challenger Series, co znaczyło, że nie pojawi się ona w play-offach.
Oprócz Kubona i spółki w EU CS 2014 mogliśmy oglądać także Denial eSports. Drużyna, o której mało kto dziś pamięta składała się wtedy wyłącznie z polskich zawodników. W ekipie występowali: Babunia, Kikis, NiQ, Woolite oraz SuperAZE. Polacy zajęli drugie miejsce w EU Challenger Series 2014 Spring #2, a następnie pokonali Reason Gaming w walce o trzecią lokatę na play-offach owej ligi. Świetnie prezentująca się drużyna starła się z Copenhagen Wolves w Promotion Tournament. CW okazało się zbyt silne dla Polaków i zakończyło ich marzenia o wspólnej grze w LCS, wygrywając wynikiem 3:1.
Brak kwalifikacji ewidentnie złamał ducha formacji. Ze składu odszedł Kikis i Woolite. W następnej odsłonie Challenger Series 2014 Denial kompletnie sobie nie poradziło. Ostatecznie DNL zakończyło split na miejscach 5-8 i drużyna się rozpadła.
Nie można również zapominać o tzw. "polskich wolnych strzelcach" próbujących swoich sił w EU CS. Mowa tutaj oczywiście o czwórce graczy, którzy prezentowali wyższy poziom od reszty Polaków i walczyli o awans do LCS w przeróżnych europejskich zespołach. Sebekx, Selfie, Woolite i Kikis - ci zawodnicy z pewnością zrozumieli, iż mają o wiele większe szanse na kwalifikację do LCS w europejskiej mieszance niż z rodzimymi ekipami.
Kikis pomimo odnotowania fantastycznych występów w barwach Unicorns of Love zdecydował się odejść z organizacji na rzecz walki o LCS razem z G2 Esports, które wówczas figurowało w Challenger Series. Wybór ten okazał się strzałem w dziesiątkę, którego efekty mogliśmy oglądać w wiosennym i letnim splicie LCS EU 2016. Dzięki temu Kikis stał się jeszcze bardziej rozpoznawalnym zawodnikiem w Europie. Podobną historią może pochwalić się Selfie, który występował w formacjach takich jak: Supa Hot Crew, Meet Your Makers czy też zastępczo w H2k-Gaming. W maju bieżącego roku polski midlaner wciąż pozostawał bez organizacji i zdecydował się zagrać razem z Misfits w Challenger Series Qualifier. Ekipa bez większych problemów dostała się do EU CS Summer Split 2016, a następnie zdołała zdobyć miejsce w LCS EU Spring Split 2017. Po zapewnieniu sobie slota w LCS Misfits wyjechało na bootcamp do Korei Południowej, aby przygotować się na nadchodzący sezon. Na początku grudnia bieżącego roku Selfie ogłosił jednak, iż jest wolnym agentem, a jego miejsce na środkowej alei zajął PowerOfEvil.
Problemy polskiej sceny League of Legends
Polacy zawsze mają trudności z psychicznym nastawieniem do przegranych spotkań. Często niesamowicie utalentowane drużyny, które mają ogromny potencjał rozpadają się z powodu marnego podejścia do gry. Wiele ekip, które mogłyby powalczyć o coś więcej niż triumfy w turniejach na polskim podwórku, rozpadało się po przegraniu kilku meczów. Problem ten mógłby rozwiązać psycholog sportu, który z pewnością potrafiłby wpłynąć na myślenie zawodników. Niestety Polska to nie Stany Zjednoczone, gdzie stosunkowo mała organizacja bez problemu zapewnia drużynie gaming house, trenerów, analityków i do tego wszystkiego psychologa. To prowadzi nas do kolejnego problemu polskiej sceny - pieniądze. W naszym kraju ciężko o organizację, która ma na tyle duże zaplecze sponsorów, aby móc sobie pozwolić na zapewnienie graczom takich luksusów. Z drugiej strony nie łatwo jest znaleźć zawodników zdolnych do wzięcia sprawy profesjonalnego grania na poważnie. Sponsorzy z pewnością nie chcą inwestować w piątkę znajomych, którzy mają werwę przez pierwsze kilka tygodni, a z czasem rozpadają się i szukają nowej drużyny.
Pod koniec ubiegłego roku projekt Illuminar Honor Gaming olśnił wszystkich entuzjastów polskiej sceny League of Legends swoim ogromnym potencjałem. Ekipa składająca się z pięciu topowych zawodników otrzymała pieniądze na bootcamp w Katowice Gaming House oraz profesjonalnego trenera - Veggiego. Wszystko wskazywało na to, że formacja bez problemu poradzi sobie zarówno w ESL Mistrzostwach Polski jak i w otwartych kwalifikacjach do Challenger Series. Jeszcze przed EMP miejsce NiQ'a w składzie zajął Overpow, a szkoleniowiec Veggie opuścił iHG. "Super Team" - bo tak skład nazywany był przez fanów - nie podołał ani w EMP, ani w CSQ. Przegrana w półfinale EMP z Overused podłamała graczy IHG. Walka o Challenger Series zakończyła się porażką z Fnatic Academy w meczu o trzecie miejsce, które dałoby zawodnikom szansę przejścia do głównego etapu kwalifikacyjnego. Support polskiej formacji - Mystiques - skomentował całą sytuację w jednym z naszych wywiadów następująco:
Nie graliśmy żadnych scrimów, żadnych gier drużynowych, w ogóle nie przygotowaliśmy się drużynowo. Czasami zdarzyło nam się zagrać jakieś dynamic queue we trójkę. Każdy z nas grał solo queue i nic poza tym.
Po ogłoszeniu zakończenia współpracy z zawodnikami przez IHG zespół się rozpadł. Kubon i Overpow zajęli się streamowaniem, (czego wcale nie przestawali robić, gdy powinni trenować przed CSQ) Tabasko i Mystiques poszukiwali alternatywnej drużyny, a Creaton na dobre zakończył karierę.
Polskie formacje w nadchodzącym EU CS Open Qualifier
12 grudnia rozpoczynają się otwarte kwalifikacje do Challenger Series Europe, które mają wyłonić trzy formacje z serwera zachodniego oraz jedną z serwera północno-wschodniego, które następnie dołączą do sześciu mistrzów regionalnych lig i dwóch zespołów z poprzedniego splitu Challenger Series, aby później powalczyć o ostatnie dwa miejsca w wiosennym splicie CS EU 2017.
W tej edycji wziąć udział ma około jedenastu w pełni polskich formacji. Wszystkie z nich mają spore szanse na przejście do kolejnej fazy, lecz skupić uwagę powinniśmy szczególnie na trzech z nich. Mianowicie chodzi o:
- AGO Gaming (Mati, Babunia, Eberczakos, Hosan, jacTroll)
- Team Rebels (Agresivoo, Miavius, Arteemo, Buntownik, kubYD)
- Team Kinguin (IceBeasto, Tabasko, Sebekx, Woolite, Delord)
Zarówno AGO Gaming jak i Team Rebels mają już całkiem spore doświadczenie we wspólnej grze. Umiejętności Team Rebels mogliśmy oglądać na Nvidia GeForce Cup pod koniec października, gdzie dotarli do wielkiego finału. Ekipa ta występuje w tym składzie już od dłuższego czasu, niedawno pozyskała nawet młodego szkoleniowca, który wcześniej był analitykiem w projekcie Hatchy'ego. Co zaś się tyczy AGO Gaming - jest to młoda organizacja stworzona specjalnie z uwagi na potencjał JacTrolla i spółki. Do gaming house'u AGO wprowadziło się już na początku października, a za plecami składu AGO cały czas stoi trener/analityk drużyny. I mimo że każda z tych ekip wygląda naprawdę solidnie to właśnie Team Kinguin zasługuje na dużo bliższe spojrzenie.
Team Kinguin w Challenger Series?
Były szkoleniowiec SuperMassive eSports - Hatchy - ma na swoim koncie kilka wartych uwagi osiągnięć. Utworzenie projektu, który miał na celu rozbudzenie polskiej sceny League of Legends zdecydowanie się udał. Hatchy zaangażował do projektu prawie trzydzieścioro zawodników i kilkoro młodych aspirantów analizy. Ostatecznie zdecydował się na piątkę graczy, którzy podopiecznymi Hatchy'ego do dziś. Team #1, bo tak nazywała się formacja zanim znalazła organizacje, wystąpiła tylko na dwóch lanowych turniejach. Pierwszy z nich organizowany był na tegorocznym PGA, a drugi przez Nvidię. Team #1 zdeklasowało wszystkich przeciwników na obu imprezach. Warto zwrócić uwagę na to, że na GeForce Cup występowały również zagraniczne zespoły, takie jak Schalke 04. Na kilka tygodni przed rozpoczęciem się otwartych kwalifikacji do Challenger Series z Team #1 odszedł Woolite na rzecz dołączenia do Baskonia eSports. Hatchy na początku ogłosił koniec działalności swojej drużyny, jednak ostatecznie nie poddał się i wciąż poszukiwał organizacji, która przyjęłaby pod swoje skrzydła całą ekipę. Pomocną rękę wyciągnęło wtedy do niego Team Kinguin, które swoimi możliwościami skusiło Woolite'a na powrót do Polski, a Hatchy'ego na porzucenie roli trenera w SuperMassive.
Drużyna ta ma zdecydowanie największy potencjał pośród polskich formacji, a ten potencjał jest potęgowany przez ogromne zaplecze, które zapewnia jej właśnie Team Kinguin. Zespół od paru dobrych tygodni nieprzerwanie trenuje pod okiem Hatchy'ego i w gaming housie. Dodatkowo nad graczami czuwa czterech analityków.
Hatchý: Dbamy o to, by zachować odpowiednie proporcje pomiędzy treningiem, aktywnością fizyczną, analizowaniem powtórek i dyskusją na temat gry. Gaming house stworzył nam wiele możliwości, których nie mieliśmy wcześniej - z każdym dniem stajemy się lepsi.
Woolite i jego koledzy będą brali udział w CS Open Qualifier EUNE. Sam szkoleniowiec okazuje się podchodzić do całej sprawy w bardzo pokorny i profesjonalny sposób.
Hatchý: Niczego nie możemy być pewni. Najgorsze, co może się nam przytrafić to właśnie to myślenie, że będzie łatwo. W samych kwalifikacjach na Open Qualifier w EUNE jesteśmy faworytem, natomiast nie uważamy, że na pewno wygramy. Po przeciwnej stronie drabinki czeka nas czeski team, który w zeszłym roku sprawił pewne problemy kolejnej polskiej drużynie, Illuminar Honor Gaming. Musimy pozostać skupieni, nie wybiegać myślami do styczniowych kwalifikacji i skupić się na najbliższych wyzwaniach.
W stawce kwalifikacyjnej znajduje się wiele profesjonalnych ekip, które z pewnością mogą zagrozić Team Kinguin w zapewnieniu sobie miejsca w Challenger Series. Jednakże ekipa stara się skupiać na pierwszym etapie CSQ i nie wybiega niepotrzebnie myślami tam, gdzie jeszcze się nie znajdują.
Hatchý: Obecnie, przed rozgrywkami w Open Qualifier na EUNE, chcemy się skupić na najbliższym przeciwniku i nie wybiegamy myślami zbyt daleko w przyszłość. Nie chcemy rozmawiać o CS lub LCS, bo rozprasza nas to w codziennej pracy, a jesteśmy świadomi, że aby w tych prestiżowych ligach się znaleźć, najpierw musimy zmierzyć się z trudami Open Qualifier.
Drużyna wyraźnie zdaje sobie z tego sprawę, że przed nią trudne zadanie i bardzo wymagający przeciwnicy. Trener Kinguin jasno wyraził, iż jego podopieczni nie chcą zbyt dużo mówić na temat swoich oponentów, zamiast tego wolą ciężko pracować i zaskoczyć wszystkich swoimi zagrywkami.
Hatchý: Formacje z całej Europy wyglądają naprawdę mocno, obie drużyny, które będą walczyć o obronę swojego miejsca w Challenger Series ściągnęły do swoich ekip Koreańczyków (Ruin i Suno dla Nerv, Gari i Mocha dla 4g) - już te drużyny są mocne, a przecież mamy jeszcze dobrze wyglądających mistrzów zagranicznych lig takich jak: Iguana eSports z Niemiec, która pokonała tamtejszych faworytów, ESG. Wciąż jednak warto pamiętać o tym, że zarówno Fnatic jak i Origen wystawiły swoje akademie do Open Qualifiers (jedna z nich z Kikisem na czele, który przecież pokazał, że wie jak dostać się do CS i jak wygrać całe EU LCS). Jest co najmniej sześć ekip, które ludzie wymienią jako faworytów do zdobycia tych dwóch prestiżowych miejsc zanim wymienią nas. My będziemy dalej mówić mało, a pracować ciężko, by być dla nich niespodzianką w nadchodzących meczach.
Harmonogram otwartych kwalifikacji do Challenger Series
Otwarte kwalifikacje do Challenger Series Europe, które wyłonią cztery formacje przechodzące do kolejnego etapu rozpoczną się już 12 grudnia. Mecze pierwszej rundy turnieju serwera zachodniego rozpoczną się w poniedziałek o godzinie 19:00, a serwera północno-wschodniego w środę również o 19:00. AGO Gaming, grające w drabince serwera zachodniego spotka się z HASHASINS 12 grudnia. Kinguin swoje pierwsze spotkanie zagra przeciwko Super Drużynie - kolejnej polskiej formacji - dwa dni później.
Pełny harmonogram otwartych kwalifikacji prezentuje się następująco:
Challenger Series Open Qualifier EUNE (drabinka turnieju)
- Runda 1 - środa, 14 grudnia 19:00
- Runda 2 - czwartek, 15 grudnia 19:00
- Półfinały - poniedziałek, 19 grudnia 19:00
- Finał turnieju - wtorek, 20 grudnia 19:00
Challenger Series Open Qualifier EUW (drabinka turnieju)
- Runda 1 - poniedziałek, 12 grudnia 19:00
- Runda 2 - wtorek, 13 grudnia 19:00
- Runda 3 - środa, 14 grudnia 19:00
- Runda 4 - czwartek, 15 grudnia 19:00
- Półfinały - poniedziałek, 19 grudnia 19:00
- Finał turnieju - wtorek, 20 grudnia 19:00