Po nieco ponad dziewięciu miesiącach do puli map turniejowych powróciło Inferno. I jest to powrót w wielkim stylu, bo arena przeszła konkretny lifting i spotkała się z bardzo ciepłym przyjęciem. Ten medal ma jednak także drugą stronę - w najbliższym czasie na żadnych zawodach nie zobaczymy ikonicznego Dusta2, jednoznacznie przecież kojarzonego z Counter-Strikiem.
Mimo to profesjonalni gracze pozytywnie zareagowali na zaproponowaną przez Valve zmianę. W większości spotkać się możemy ze zrozumieniem, a nawet poparciem takiego kroku, ale też nie ma się co dziwić. Podczas dopiero co zakończonego ELEAGUE Major 2017 Dust2 był najrzadziej graną spośród wszystkich map. Oczywiście najbardziej z takiego rozwoju sytuacji zadowoleni są zawodnicy Virtus.pro, którzy zawsze z automatu Dusta banowali:
We are at home :) bya d2 yoo infernooooooooo
— paszaBiceps (@paszaBiceps) 3 lutego 2017
Hmmm Christmas in February? Good bye Dust2 my old friend !
— VP TAZ (@g5taz) 4 lutego 2017
Zresztą pojawiają się nawet opinie, że obecna pula map bardzo sprzyja Polakom. Żartobliwie na ten fakt uwagę zwrócił Kevin "Ex6TenZ" Droolans z Teamu LDLC.com:
No dust2 anymore. Have Fun with the @TeamVirtuspro map pool now xd
— Ex6TenZ (@LDLC_Ex6TenZ) 3 lutego 2017
Mimo narzekań i pomijania mapy w ostatnim czasie, niektórzy sentymentalnie wyrażają smutek z powodu braku Dusta. W dużej mierze są to zawodnicy z Europy Wschodniej, Brazylii, ale także i Francji czy Skandynawii:
Dust 2 gone,never thought that cs would be competitive without dust
Hope they will make it better— Egor Vasilev (@flamieCS) 4 lutego 2017
RIP D2! WHY DONT REMOVE CBBLE!!!
— coldzera (@coldzera) 3 lutego 2017
cbble so boring compared to dust2 but ALRIGHT! Inferno great map XD
— Gabriel Toledo (@FalleNCS) 3 lutego 2017
RIP D2 :( imo not the map to remove
— Jacob Mourujärvi (@pythCS) 3 lutego 2017
Dust2..... pic.twitter.com/RKhoOj0iMf
— Richard Papillon (@G2shox) 3 lutego 2017
Debiut nowego Inferno na oficjalnych zawodach nastąpi już w połowie lutego podczas DreamHack Masters Las Vegas 2017.